Okazuje się jednak, że świadkami były: policzki i ogony wołowe, carpaccio z matjasa holenderskiego, kawior i – tego się można było domyślić – ośmiornica! A wszystko za 1435 zł, płatne kartą.
Była to służbowa karta NBP. Cóż, posiłek miał przecież charakter służbowy, związany z Żywotnymi Interesami RP (zwanymi z kibolska chdikk). Przynajmniej wiemy, że kelnersko-pisowsko-putinowska ośmiornica nie nagrała jakiejś tam PRYWATNEJ pogaduchy.
Równie ciekawe jest, ile było podobnych rozmów (obiadów/kolacji). Otóż na jedzenie, transport i hotele wydaliśmy (choć oni korzystali) w ciągu czterech lat ze „środków reprezentacyjnych” ministerstw blisko 2 miliony złotych. Najbardziej szalał zaciskający (nam) pasa minister Jacek Rostowski.
A teraz najlepsze/najgorsze: urzędnicy twierdzą, że strasznie się pilnowali i wydali dwa razy mniej niż poprzednicy z PiS. Nadzieja w tym, że owi poprzednicy nie naobrażali tak strasznie Bogu ducha winnych ogonów i ośmiornic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?