Powiat krakowski sprzedał działki pod budowę ośrodka sportowego do gry w tenisa. To ma być największy w Małopolsce tego typu obiekt, rakietlon - skupiający osoby grające w tenisa, badmintona, squasha.
Trzej wspólnicy, którzy założyli spółkę Tenis&Country Club kupili 1,92 ha terenu w bezpośrednim sąsiedztwie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Giebułtowie. - Powiat zyskuje 1,5 mln zł już po odliczeniu podatku. Obiekty sportowe to dobre sąsiedztwo dla szkoły.
Choć przy organizowaniu przetargu były obawy, żeby nie kupił tego ktoś pod obiekt handlowy - zaznacza Józef Krzyworzeka, starosta krakowski. -W umowie zawarliśmy zapis, że jeśli obiekty sportowe nie powstaną w trzy lata, to powiat będzie miał prawo odkupić ten grunt - dodaje.
Przedstawiciel spółki Wojciech Kopta podkreśla, że wspólnicy są zdeterminowani, żeby budować ośrodek. - Planujemy cztery kryte korty do tenisa, dwa do squasha i jeden do badmintona. Chcemy, żeby powstała także sala do tenisa stołowego oraz boisko do siatkówki i siatkówki plażowej - wymienia Wojciech Kopta.
W planach jest także szkółka dla tenisistów i tworzenie uczniowskiego klubu sportowego. W swojej przyszłej hali chcieliby zorganizować miejsce do rehabilitacji, regeneracji sportowców i mini salę fitness. Ważnym elementem całego planu jest współpraca ze szkołą prowadzoną przez powiat.
Klienci ośrodka, młodzież ucząca się gry w tenisa mogłaby korzystać z internatu znajdującego się przy tutejszej szkole, ale potrzebowałaby też sali do ćwiczeń. - O budowie sali przy szkole w Giebułtowie rozmawialiśmy w powiecie wiele razy.
Sprzedaż terenów pod ośrodek tenisowy i chęć współpracy inwestorów z naszą placówkę jest ważnym argumentem do tego, żeby sala wreszcie powstała. Pieniądze ze sprzedaży powinny być na to przeznaczone - mówi Piotr Goraj, wiceprzewodniczący Rady Powiatu.
Starosta Krzyworzeka obiecuje, że taką propozycję przedstawi radnym na sesji. - 1,5 mln zł to za mało na budowę sali, ale wystarczająco dużo, by potraktować to jako wkład samorządu w inwestycję i starać się o dotacje np. z totalizatora sportowego - mówi.
Wylicza, że hala może kosztować 2,8 mln zł. Przyznaje, że w poprzedniej kadencji radni przychylnie podchodzili do pomysłów budowy hali w Giebułtowie, wiec ma nadzieję, że w teraz będzie podobnie.
Inwestycja i możliwość współpracy spółki tenisowej ze szkołą ucieszyły Stanisławę Szumiec, dyrektorkę Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Giebułtowie. - Wkrótce nasza szkoła będzie obchodziła jubileusz 50-lecia. Od początku powstania placówki były plany budowy sali gimnastycznej, ale nie powiodły się - mówi pani dyrektor.
Placówka była kiedyś typowo rolniczą szkołą i podlegała Ministerstwu Rolnictwa. Powstała nawet koncepcja budowy wielkiej hali sportowo-widowiskowej z windami. Gdy po reformie stała się szkołą powiatową z planów zrezygnowano. - Rozumiem, były potrzeby remontów wszystkich szkół powiatowych, nasza też przeszła lifting. Ale wciąż mamy tylko siłownię w piwnicy.
Mimo to, nasi uczniowie z sukcesem startują w zawodach sportowych. Liczę, że teraz uda się zrealizować marzenie o hali
- dodaje.
Teren sprzedany pod ośrodek tenisowy należał do szkoły, która przed laty dysponowała 180 ha gruntów uprawnych. Jednak zmieniał się profil placówki i przekazała grunty powiatowi. Zostało 13 ha, teraz dwa z boiskiem szkolnym sprzedano spółce Tenis&Country Club.
- Inwestorzy obiecali, że przygotowując teren pod swoją budowę odtworzą nam boisko we wskazanym przez nas miejscu - mówi Stanisława Szumiec.
Inwestorzy planują przyciągnąć młodych z całego województwa, a nawet z odleglejszych stron kraju. Ta młodzież mogłaby zamieszkać w internacie giebułtowskiej szkoły. Wspólnicy mówią też, że gdyby powstała sala, to chętnie wynajmowaliby ją popołudniami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?