Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia droga Janusza Kuliga

Redakcja
Tysiące osób towarzyszyło wczoraj w ostatniej drodze wielokrotnemu mistrzowi Polski w rajdach samochodowych - Januszowi Kuligowi. Znakomity rajdowiec zginął w ubiegły piątek na przejeździe kolejowym w Rzezawie.

ŁAPANÓW. Tłumy na pogrzebie

   Na pogrzeb, oprócz członków rodziny i przyjaciół zmarłego, przybyli też mieszkańcy Łapanowa i okolicznych miejscowości, jego kibice oraz rywale z tras rajdowych. Mszę świętą za duszę rajdowca celebrowało kilkunastu kapłanów pod przewodnictwem ks. biskupa Kazimierza Nycza. On też wygłosił homilię nad trumną zmarłego i odprowadził go na cmentarz. Na początku konduktu pogrzebowego jechał samochód, którym Janusz Kulig jeździł ostatnio w rajdach. Trumnę z jego ciałem nieśli przez chwilę jego rywale z tras wyścigów samochodowych. Nad umieszczoną już w grobie trumną zabrzmiały dźwięki piosenki "We are the champions". Płakali wtedy nie tylko najbliżsi Janusza. Grób Mistrza pokryła kopuła kwiatów.

\\\*

   Janusz Kulig zarówno przez kibiców, jak i przez mieszkańców Łapanowa i powiatu bocheńskiego, z którego się wywodzi, został zapamiętany jako człowiek życzliwy i pogodny. Oto kilka wspomnień o nim:
   Michał Bębenek - kierowca rajdowy z Bochni - Januszowi zawdzięczam prawie wszystko, chociaż wiem, że on nie chciałby, żebym to mówił. Nasze udziały w rajdach zaczęły się praktycznie od Janusza, od pierwszego samochodu, który osiem lat temu od niego kupiłem. Był to opel kadet. Potem jeździłem wieloma jego samochodami lub samochodami przez niego polecanymi. Janusz nie tylko był wspaniałym kierowcą rajdowym, ale też cudownym człowiekiem. Nigdy nie usłyszałem od niego złego słowa. Potrafił podtrzymać na duchu. W ciężkich chwilach zawsze pomagał. Jeśli kiedyś myślałem już o rezygnacji z tego sportu, to po rozmowach z Januszem zawsze zmieniałem zdania. W śmierć Janusza długo nie mogłem uwierzyć. Gdy dostałem wiadomość o jego wypadku, myślałem, że to może jakaś pomyłka. Janusz był bardzo ostrożnym kierowcą, na drodze jeździł bardzo rozsądnie i powoli. W żaden sposób nie mogło do mnie dotrzeć, że zginął w ten sposób.
   Halina Malik - dyrektor Szkoły Podstawowej w Łapanowie - Janusz był uczniem naszej szkoły i często był naszym gościem. Często spotykał się z dziećmi, opowiadał o rajdach, o przestrzeganiu przepisów. Pomagał nam w organizacji turniejów bezpieczeństwa ruchu drogowego, jak również w organizacji innych sportowych imprez. Ostatni raz 16 stycznia fundował i wręczał puchary w rozgrywanym w naszej szkole od kilku lat turnieju piłkarskim, któremu patronował. W tym roku nasza szkoła wystąpiła do Starostwa Powiatowego w Bochni o uhonorowanie Janusza tytułem "Bene Meritus" (Dobrze Zasłużony). To było tak niedawno, a teraz taka tragedia ... Janusz nigdy nie wypierał się ani swojej miejscowości, ani swojej szkoły i wspierał ją nie tylko pomocą finansową, ale także swoją obecnością podczas szkolnych imprez. Jego śmierć przeżywa cała szkoła. Janusz był takim wspaniałym, dobrym człowiekiem.
   Stanisław Bukowiec - wiceburmistrz Bochni - Pierwsze moje spotkanie z Januszem Kuligiem miało miejsce zaraz po jego zwycięstwie w klasie "N" mistrzostw Polski. Przeprowadzałem z nim wtedy wywiad dla "Ziemi Bocheńskiej". Już wtedy odniosłem wrażenie, że jest to człowiek życzliwy, otwarty, szczery i pogodny. O swoim sporcie mówił z wielką pasją, ale z wielką sympatią mówił też o swoich rajdowych rywalach. Pamiętam też, że jako laureat konkursu na "Człowieka Roku Ziemi Bocheńskiej" z radością przyjechał na spotkanie ze swoimi kibicami i czytelnikami gazety. Nie dało się po nim odczuć, że to jest niedostępny mistrz. On zachowywał się tak, jakby te sukcesy były jakąś naturalną koleją rzeczy i nigdy się z nimi nie obnosił. Zawsze był człowiekiem skromnym i pogodnym. Takim go zapamiętam.
   Maciej Nosek - kibic rajdów samochodowych - Na rajdy jeżdżę już od dłuższego czasu i o Januszu mogę powiedzieć, że był stuprocentowym profesjonalistą, wspaniałym mistrzem. Był gwiazdą, ale na pewno nie gwiazdorem. Pamiętam, że zawsze był uśmiechnięty. Był człowiekiem, który zawsze lubił pożartować. Kiedy miałem okazję go widywać, zawsze miął na podorędziu przynajmniej kilka dowcipów. Jeżeli chodzi o sprawy czysto sportowe, to widać było, że był to kierowca, który jedną trafną wskazówką potrafił pomóc innym rajdowcom. Doświadczyli tego nieraz bracia Bębenkowie. Janusz był człowiekiem niezwykle otwartym i życzliwym. Trudno pogodzić się ze śmiercią takiego człowieka i sportowca. Wiele jego przejazdów na pewno zapamiętam na długo. Zapamiętam też jego optymizm, radość i życzliwość - nawet wobec sportowych rywali.
   Wiktor Ciurlej - uczeń VI klasy Szkoły Podstawowej w Łapanowie - Zapamiętałem pana Janusza jako bardzo miłego i spokojnego człowieka. Jak każdy u nas w Łapanowie, bardzo go ceniłem. Był szanowany nie tylko za osiągnięcia sportowe, ale także za to, jakim był człowiekiem. Często gościł w naszej szkole. Nigdy nie odmawiał, gdy go zapraszaliśmy. I mnie, i moim kolegom trudno się pogodzić z jego śmiercią.
   Zbigniew Kogut - mieszkaniec Łapanowa,**koordynator turniejów bezpieczeństwa ruchu drogowego **- Janusz był dla mnie kumplem, dzięki któremu realizowały się moje pomysły. Na co dzień promował i wspierał wszelkie inicjatywy z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Dzięki jego wsparciu pięć lat temu przy Szkole Podstawowej w Łapanowie powstało miasteczko komunikacyjne. Janusz chętnie uczestniczył jako gość honorowy w kolejnych edycjach turnieju bezpieczeństwa ruchu drogowego. Dzieciom i młodzieży udzielał cennych wskazówek dotyczących prawidłowego zachowania na drodze. Chętnie też prezentował swoje umiejętności w kierowaniu samochodem rajdowym. Z grupy ludzi województwa małopolskiego, dla których bezpieczeństwo dzieci i młodzieży na drodze jest najważniejszym celem, wypadło bardzo ważne ogniwo, bez którego realizacja tej idei będzie bardzo trudna.
Tekst i zdjęcia:
PaweŁ Bielak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski