Od razu powiem, że dość zaskakujący punkt wyjścia (ile znacie gier, które zaczynają się od odczytania testamentu?) i konieczność wydawania pieniędzy (a nie - jak zazwyczaj - ich gromadzenia) to dodatkowe punkty w ocenie za wyobraźnię i pomysłowość twórców.
Ale zacznijmy od początku: wuj Stefan obiecał majątek temu, kto najbardziej potrafi cieszyć się pieniędzmi. Każdemu więc zapisał sporą sumę z nakazem jej wydania. Kto zrobi to najszybciej - zostanie spadkobiercą.
Wyróżniamy kilka typów kart:
Nieruchomości - możemy je kupić, aby wydawać sumy na ich utrzymanie oraz po to, żeby doprowadzić je do ruiny. I sprzedać ze sporą stratą.
Pomocnicy i Wydarzenia - w tej grupie znajdziemy Zarządców, którym należy się zapłata za rozmaite usługi.
Towarzysze - wyróżniamy w tej kategorii Gości, Kucharzy, Psy i Konie.
Wydarzenia - są to karty jednorazowo sporo nas kosztujące. Bo Towarzyszy można zaprosić nie tylko do domu, ale również w podróż. Możemy na przykład zabrać na wycieczkę statkiem Gościa, Kucharza i Psa (to wydatek kilku monet). Co ciekawe, Konia na pokład nie weźmiecie, ale do teatru jak najbardziej.
Karty specjalne - dzięki nim możemy wykonać więcej działań, co oczywiście oznacza ogromne sumy na dodatkowe wydatki. Pomysł ciekawy, opisy zabawne, solidnie wykonane elementy, zgrabnie spięte z tematyką gry. Naprawdę trudno mi znaleźć słabe punkty tej propozycji. Będziecie się świetnie bawić, zwłaszcza gdy dokoła wciąż słyszy się o kryzysie i oszczędzaniu.
Łukasz Gazur
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?