Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie kino w Nowej Hucie walczy o przetrwanie. Brakuje 460 tysięcy

MARCIN WARSZAWSKI
Anna Starewicz-Caban, kierowniczka kina Sfinks na os. Górali - przy starym projektorze FOT. MARCIN WARSZAWSKI
Anna Starewicz-Caban, kierowniczka kina Sfinks na os. Górali - przy starym projektorze FOT. MARCIN WARSZAWSKI
Widownia na 96 miejsc, alternatywny repertuar i 55 lat tradycji. Ważą się losy i przyszłość ostatniego nowohuckiego kina. Wszystko zależy od tego, czy w przyszłorocznym budżecie miasta znajdą się środki na wymianę projektora szpulowego na cyfrowy.

Anna Starewicz-Caban, kierowniczka kina Sfinks na os. Górali - przy starym projektorze FOT. MARCIN WARSZAWSKI

KONTROWERSJE. Działające od 1958 roku kino Sfinks musi wymienić projektor. W przeciwnym razie grozi mu zamknięcie. - Nie wyobrażam sobie, aby mogło zniknąć z kulturalnej mapy miasta - mówi Stanisław Moryc, przewodniczący dzielnicy

- Technologia poszła na tyle do przodu, że dystrybutorzy wydają filmy niemal wyłącznie w wersji cyfrowej. Jeśli nie wymienimy projektora w niedalekiej przyszłości, będzie to oznaczało dla nas wyrok - przyznaje Anna Starewicz-Caban, kierowniczka kina "Sfinks" działającego przy Ośrodku Kultury Norwida.

Zakup specjalistycznego sprzętu kinowego to jednak spory wydatek. Szacuje się, że w tym przypadku w grę wchodzi ponad 460 tysięcy złotych. Połowę tej kwoty może wyłożyć Polski Instytut Sztuki Filmowej w ramach dotacji, ale najpierw trzeba wyłożyć całość.

Chcąc ratować "Sfinksa", radni Dzielnicy XVIII Nowa Huta zwrócili się już z wnioskiem do prezydenta Krakowa o zabezpieczenie w przyszłorocznym budżecie pieniędzy na ten cel.

- "Sfinks" to kino studyjne, w którym można oglądać ambitne filmy. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby zniknąć z kulturalnej mapy naszego miasta - twierdzi Stanisław Moryc, przewodniczący "osiemnastki". Kino oprócz regularnych seansów prowadzi na szeroką skalę działalność edukacyjną dla najmłodszych.

Wątpliwości, czy warto ratować Sfinksa, nie mają historycy i znawcy Nowej Huty.

- Jeśli chcemy zachować pewną ciągłość dziejową, musimy walczyć o to kino. To jeden z ostatnich kulturalnych bastionów w Nowej Hucie - ocenia Maciej Miezian z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Oddział Dzieje Nowej Huty.

Jego zdaniem do upadku dwóch największych nowohuc-kich kin - Światowida i Świtu - przyczyniły się wielkie multipleksy. Przypomnijmy, pierwsze z nich znajdujące się na os. Centrum E zostało zamknięte już w 1992 roku. Jego bliźniak z os. Teatralnego - w 2003 roku. Obecnie w Światowidzie mieści się Muzeum PRL-u. Nowy właściciel Świtu, w którym znajduje się teraz supermarket, obiecał, że w budynku znajdzie się miejsce dla kawiarni z niewielką widownią, w której mają być wyświetlane filmy. Jednak o otwarciu sali kinowej z dużą widownią nie ma mowy.

Wczoraj zapytaliśmy rzeczniczkę prezydenta Krakowa, czy Jacek Majchrowski zamierza zabezpieczyć środki w budżecie na nowy projektor dla nowohuckiego kina. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

- Jeśli prezydent nie wygospodaruje tych środków, będziemy chcieli wprowadzić tę inwestycję do budżetu w formie poprawki radnych. Nowa Huta nie może zostać kulturalną pustynią - zapewnia Jerzy Fedorowicz, przewodniczący Komisji Kultury, Promocji i Ochrony Zabytków Rady Miasta Krakowa.

W Nowej Hucie mieszka ponad 200 tysięcy osób. To więcej niż w wielu miastach wojewódzkich.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski