Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostra dyskusja o podwyżce cen biletów. Kolejna na wiosnę? Prezydent Kulig grozi obcinaniem kursów

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Od roku 2021 zapłacimy w Krakowie więcej za bilety w komunikacji miejskiej. Radni decyzję podejmą na sesji 18 listopada
Od roku 2021 zapłacimy w Krakowie więcej za bilety w komunikacji miejskiej. Radni decyzję podejmą na sesji 18 listopada Konrad Kozlowski/Polskapress
W środę 18 listopada radni zajmują się kwestią podwyżki cen biletów na komunikację miejską w Krakowie. Ostateczna decyzja zapadnie podczas głosowania, najpewniej w nocy, bo sesja jest bardzo długa. Wcześniej odbyła się burzliwa dyskusja. Część radnych przekonuje, że na wiosnę będzie trzeba wrócić do tematu i rozważyć być może kolejną podwyżkę. Z kolei wiceprezydent Andrzej Kulig podkreśla, że propozycje radnych nie pokryją kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej i grozi obcinaniem kursów.

FLESZ - Czy firmy zaczną zwalniać pracowników?

Od wakacji trwa dyskusja na temat podwyżki cen biletów KMK oraz opłat Strefie płatnego parkowania (te ostatecznie nie przeszły). Najważniejsze zmiany, po kilku korektach, proponowane przez urzędników i Jacka Majchrowskiego to bilet 20-minutowy za 4 zł (teraz 3,40 zł) i bilet jednoprzejazdowy za 6,60 zł (teraz 4,60 zł). Do tego zlikwidowane mają być bilety miesięczne na jedną i dwie linie, a bilet miesięczny na wszystkie linie ma podrożeć z 69 zł do 96 zł.

Wiadomo już, że takie stawki nie przejdą, bo radni złożyli swoje poprawki. Liczą się głównie dwie klubowe - KO i Przyjaznego Krakowa. Te klubu współrządzą Radą Miasta Krakowa i to one mają większość do przegłosowywania uchwał.

Propozycja KO jest następująca:

  • bilet 20-minutowy - 4 zł (ulgowy 2 zł),
  • bilet jednoprzejazdowy (60 minut) - 6 zł (ulgowy 3 zł),
  • bilet miesięczny na jedną linię (na Karcie Krakowskiej) - 54 zł (ulgowy 27 zł), bilet teraz kosztuje 45 zł,
  • bilet miesięczny na wszystkie linie (na Karcie Krakowskiej) - 80 zł (40 zł ulgowy),
  • bilet półroczny na wszystkie linie (na Karcie Krakowskiej) - 420 zł (210 zł).

W wersji KO zakłada się zobowiązanie mieszkańca do kupowania biletu przez pół roku co miesiąc, a wtedy bilet za szósty miesiąc jest gratis. Tym samym cena jednego biletu na miesiąc wynosi 70 zł, czyli o złotówkę więcej, niż teraz. Propozycja Przyjaznego Krakowa jest bardzo zbliżona - ceny wszystkich biletów są takie same. Radni prezydenccy zaproponowali natomiast tańszy bilet półroczny – 400 zł (200 zł ulgowy), a bilet na jedną linię miałby zacząć obowiązywać dopiero od lipca przyszłego roku. W poprawce KO nowa taryfa biletowa zacznie obowiązywać od 1 lutego 2021, a w poprawce PP od 18 stycznia.

Ostra dyskusja o podwyżce cen biletów

- Jakakolwiek poprawka nie zostanie przyjęta, na pewno nie zrównoważy wpływów ze strony pasażerów na funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Jedna poprawka uzyskała pozytywną opinię prezydenta, wyłącznie z powodu, że jest gdzieś w połowie drogi do celu i pozwala się zbliżyć do progu równowagi, ale na pewno go nie osiąga. W tej sytuacji jakąkolwiek decyzję podejmiecie, to decyzję ws. dalszego finansowania lub ograniczenia komunikacji pozostawiacie prezydentowi Majchrowskiemu – powiedział Andrzej Kulig do radnych podczas dyskusji.

Wcześniej radny Łukasz Maślona (Kraków dla Mieszkańców) próbował zdjąć druk o biletach z porządku obrad, aby odesłać go do prezydenta i poddać konsultacjom społecznym. Większość radnych nie zgodziła się na ten pomysł. Maślona apelował także o wprowadzenie biletu rocznego w cenie 790 zł (co daje cenę 65 zł miesięcznie).

Kraków. Budowa linii tramwajowej do Górki Narodowej: kolejne...

Radny Łukasz Wantuch (Przyjazny Kraków) pokazywał z kolei obliczenia, że jakikolwiek wariant nie zostanie przyjęty, za jakąkolwiek cenę, to i tak będziemy dopłacać do komunikacji z budżetu. Proponował za to, podobnie jak w Poznaniu, żeby zostawić cenę dla mieszkańców, a podwyższyć dla nie mieszkańców, czyli niepłacących podatków w Krakowie.

- Osoby niepłacące u nas podatków kupują ok. jednej trzeciej wszystkich biletów. Lepiej zatem zostawić obecne ceny dla mieszkańców, a dla pozostałych ustanowić cenę 7 zł za bilet jednoprzejazdowy. Będzie to bodziec, żeby płacić podatki w Krakowie – przekonywał.

Temat podwyżki wróci na wiosnę?

Pomysły urzędników ostro krytykował Grzegorz Stawowy (KO), który sugerował prezydentowi Kuligowi, że na wiosnę i tak przyjdzie z kolejną propozycją podwyżki.

- Zobowiązuje się, że do końca kadencji, że nie przyjdę. Bo są inne sposoby, inne instrumenty poza budżetowymi, gdzie będzie można wykazać, dlaczego spadła częstotliwość kursów. Ta zabawa zniechęca prezydenta Majchrowskiego do przedkładania tego typu projektów – odparł Andrzej Kulig.

Radny Stawowy odpowiedział z kolei, że miasto przesadziło z zakupem taboru. - Trzeba było bowiem kredyty na zakup zabezpieczyć w bankach pracą przewozową taboru – mówił radny.

Mariusz Kękuś (PiS) poparł wniosek o wycofanie druku biletowego. Zwrócił też uwagę, że wzrost cen biletów wcale może nie oznaczać proporcjonalnego wzrostu przychodów, a może oznaczać większe zniechęcenie się mieszkańców do komunikacji miejskiej, co nie wpisuje się w politykę miasta.

Natomiast radny Jakub Kosek (KO) stwierdził, że trzeba podjąć męską decyzję, choć ta nie jest łatwa, bo „każdy chciałby tanio lub za darmo, ale to nie możliwe”. Ostateczna decyzja zapadnie późnym wieczorem, po uzgodnieniu stanowisk klubów w radzie miasta. Wiadomo, że PiS będzie w całości przeciw podwyżkom. Kluby KO i Przyjazny Kraków muszą dojść do porozumienia, które poprawki poprzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski