Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostre strzelanie na lodzie

Redakcja
Z krążkiem w ataku na bramkę oświęcimian Milan Baranyk z MMKS Podhale Fot. Jarosław Matyasik
Z krążkiem w ataku na bramkę oświęcimian Milan Baranyk z MMKS Podhale Fot. Jarosław Matyasik
HOKEJOWY PLAY OFF. Do awansu do drugiej rundy krakowianom brakuje tylko jednej wygranej. Oświęcimianie bliżej celu niż "Szarotki".

Z krążkiem w ataku na bramkę oświęcimian Milan Baranyk z MMKS Podhale Fot. Jarosław Matyasik

Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia 1-10 (0-1, 0-4, 1-5)

0-1 Pasiut 17, 0-2 L. Laszkiewicz 21, 0-3 Martynowski 24, 0-4 Sarnik 37, 0-5 Prokop 40, 1-5 M. Kozłowski 42, 1-6 Kostuch 42, 1-7 Witowski 43, 1-8 Rutkowski 45, 1-9 Słaboń 52, 1-10 Łopuski 57. Stan play off 0-2.

Sędziował Tomasz Radzik, kary: 10 min - 10 min, widzów 1000.

Zagłębie: Dzwonek (41 Blot) - Cychowski, Kulik, Twardy, Voznik, Dołęga - Duszak, Kuc, M. Kozłowski, T. Kozłowski, Białek - Kołodziej, Banaszczak, Podsiadło, Zachariasz, Bernat - Stokłosa, Jarnutowski, Gorczyca.

Cracovia: Radziszewski - Wajda, Kłys, L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz - Wilczek, P. Noworyta, Łopuski, Słaboń, Piotrowski - Sznotala, Prokop, Kostuch, Dvorak, Martynowski - Dulęba, Guzik, Witowski, Rutkowski, Sarnik.

W drugim meczu pierwszej rundy play off "Pasy" rozgromiły w Sosnowcu Zagłębie 10-1. To już 14. z rzędu wygrana krakowian, wliczając mecze sezonu zasadniczego. Jeśli dzisiaj Cracovia wygra w Sosnowcu po raz trzeci, awansuje do drugiej rundy.

Trener Zagłębia Mariusz Kieca zapowiadał w Krakowie, że jego zespół na swoim lodzie łatwo skóry nie sprzeda. Tylko przez pierwsze 10 minut gospodarze nawiązywali walkę z krakowianami. W tym okresie Zagłębie dwukrotnie grało z przewagą jednego zawodnika, ale w bramce gości, podobnie jak w Krakowie, pewnie bronił Rafał Radziszewski. Pod koniec tercji, kiedy na ławce kar siedział Zachariasz, pierwszy atak "Pasów" popisowo rozegrał krążek i Grzegorz Pasiut trafił do siatki. Tuż przed zakończeniem tercji z paru metrów mocno strzelił Martin Voznik, ale interwencja Radziszewskiego była kapitalna.

Świetnie zaczęła się dla krakowian II tercja, już po 16 sekundach Pasiut wyłożył krążek Leszkowi Laszkiewiczowi i było 2-0. W 24 min krążek po atomowym strzale Rafała Martynowskiego trafił pod poprzeczkę. Gospodarze jeszcze próbowali walczyć, mieli nawet znakomitą sytuację, ale Radziszewski wygrał pojedynek sam na sam ze Stokłosą. Potem przez 52 sekund krakowianie bronili się w trójkę przeciwko piątce rywali i gola nie stracili. A pod koniec tercji dobili gospodarzy dwoma bramkami, najpierw swoim byłym kolegom gola strzelił Piotr Sarnik, na 5-0 podwyższył obrońca Patrik Prokop.

Trzecia tercja przyniosła aż 6 bramek. Najpierw dla Zagłębia gola zdobył Marcin Kozłowski, potem w ciągu 3 minut trzy razy do siatki trafili goście (Kostuch, Witowski, Rutkowski). Krakowianie niepodzielnie panowali na tafli, zdobyli jeszcze dwa gole (Słaboń, Łopuski).

W Cracovii bramki strzelały wszystkie formacje, pochwalić trzeba czwarty atak, który zdobył trzy gole. W wysokiej formie jest bramkarz Radziszewski. (as)

MMKS Podhale - Aksam Unia 2-5 (0-0, 1-3, 1-2)

1-0 Różański 24, 1-1 Wojtarowicz 27, 1-2 Modrzejewski 28, 1-3 Riha 30, 2-3 D. Kapica 41, 2-4 Krajci 51, 2-5 Klisiak 60. Sędziował Włodzimierz Marczuk z Torunia. Kary 10 min - 16 min. Widzów 2000. Stan rywalizacji 1-2 (z uwzględnieniem bonusu Unii).
MMKS Podhale: Rajski - K. Kapica, Łabuz, Baranyk, K. Bryniczka, Różański - W. Bryniczka, Dutka, Kmiecik, Jastrzębski, Michalski - Sulka, Gaj, Bakrlik, Puławski, Bomba oraz Cecuła, Kolusz, Neupauer, D. Kapica.

Aksam Unia: Witek - Gabryś, Cinalski, Wojtarowicz, Jakubik, Jaros - Zatko, Dronia, Riha, Tabacek, Krajci - Flasar, Piekarski, Valusiak, Modrzejewski, Klisiak .

Unia Oświęcim zrewanżowała się nowotarskiemu Podhalu za porażkę w pierwszym meczu tej pary i objęła prowadzenie w ćwierćfinałowej rywalizacji. W porównaniu ze środowym spotkaniem "Szarotki" wystąpiły w składzie z powracającymi po kontuzjach Koluszem i D. Kapicą. Zmiana nastąpiła także w bramce Unii. Miejsce Zborowskiego zajął Witek.

W pierwszej, wyrównanej tercji było wszystko poza bramkami, choć okazji nie brakowało. Gole zaczęły padać w drugiej odsłonie. Pierwsi przełamali się gospodarze, a konkretnie Różański, który po wygranym "buliku" przez Baranyka uderzył z 8 metrów i Witek był bez szans. Oświęcimianie momentalnie rzucili się do odrabiania strat i pomiędzy 27 a 30 min przeprowadzili szturm na nowotarską bramkę, który przyniósł im aż trzy trafienia! Pierwszy Rajskiego pokonał Wojtarowicz skutecznie dobijając strzał Jarosa. Po 68 sekundach akcję Klisiaka wykończył upadający już na lód Modrzejewski, a w 30 min podczas gry Unii w osłabieniu, Riha przejął krążek po fatalnym kiksie Neupauera i w sytuacji sam na sam nie dał szans nowotarskiemu golkiperowi. Stracone gole wydatnie wpłynęły na grę nowotarżan, którzy zaczęli sprawiać wrażenie zagubionych. Za to Unia miała kolejne dwie świetne okazje, ale Jaros z Tabackiem fatalnie pudłowali.

Trzecią tercję gospodarze zaczęli w przewadze i po minucie od wznowienia gry za sprawą indywidualnej akcji D. Kapicy zmniejszyli dystans do oświęcimian. W 45 min po raz kolejny szczęścia w tym meczu zabrakło Tabackowi, po którego uderzeniu krążek zatrzymał się na słupku. Minutę później po drugiej stronie Neupauer ostemplował poprzeczkę! W 48 min karę złapał Cinalski. Pod oświęcimską bramką kilka razy mocno się kotłowało, ale krążek do siatki nie wpadł. Uniści przetrzymali opór "Szarotek", a w 51 min po kapitalnym uderzeniu Krajciego zdobyli czwartego gola. Podhalanie próbowali jeszcze odwrócić losy pojedynku, ale świetnie spisywał się Witek, który wyszedł m.in. zwycięsko z potyczek z Dutką, Baranykiem i Łabuzem. Górali dobił 57 sekund przed końcową syreną Klisiak. - Druga tercja zadecydowała o naszej wygranej, choć mało brakło, abyśmy w trzeciej tercji na własne życzenie roztrwonili tę przewagę. Myślę jednak, że nasza wygrana była zasłużona - powiedział trener Unii Karel Suchanek. - Unia była w tym meczu lepsza. Popełniła od nas mniej błędów i to zadecydowało - stwierdził z kolei opiekun "Szarotek" Jacek Szopiński.

Maciej Zubek

Pozostałe mecze o miejsca 1-8: Ciarko KH Sanok - JKH GKS Jastrzębie 5-3 (1-1, 2-2, 2-0). 1-0 Radwański 7, 1-1 Urbanowicz 17, 2-1 Krystian Dziubiński 22, 2-2 Danieluk 33, 2-3 Kral 34, 3-3 Ivicic 39, 4-3 Zapała 49, 5-3 Krzysztof Dziubiński 57. Kary: po 16 minut. Widzów 3500. Stan rywalizacji: 1-2.
Stoczniowiec Gdańsk - GKS Tychy 3-4 (0-0, 1-2, 2-2). 1-0 Skrzypkowski 24, 1-1 Szimiczek 26, 1-2 Bagiński 33, 1-3 Woźnica 45, 1-4 Krzak 47, 2-4 Ziółkowski 47, 3-4 Janeczka 55. Kary: 14 min - 22 min. Widzów 4000. Stan rywalizacji: 1-2.

Rohaczek do 2014 roku

Parę godzin przed meczem trener "Pasów" Rudolf Rohaczek przedłużył kontrakt z klubem do końca sezonu 2013/2014. Rohaczek pracuje w Cracovii już od 2004 roku, zdobył z tym zespołem trzy tytułu mistrza Polski. - Wbrew temu co twierdzą niektórzy, nie jestem wypalonym trenerem. Nadal mam wiele pomysłów. Chciałbym, aby Cracovia była nie tylko najlepsza w kraju, ale skutecznie powalczyła w europejskich pucharach - deklaruje Rohaczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski