Ostry smak salsy

Fot. Ingimage

Niektórym to słowo kojarzy się tylko z dodatkiem do nachos. Dla innych oznacza pasję, sposób na życie i spędzanie wolnego czasu. Salsa – bo o niej mowa – jako styl tańca przybyła do Europy prosto z krajów Ameryki Łacińskiej i Wysp Karaibskich. I dziś króluje na parkietach, także w Polsce.

Powstała z połączenia różnych kroków tanecznych, pod wpływami wielu kultur i rozmaitych stylów tańca. Dzięki tej mieszance można uznać, że stanowi czystą esencję latynoskiego temperamentu. Od kilkunastu lat ten gorący taniec cieszy się coraz większą popularnością także na wschodzie Europy. Międzynarodowe festiwale, których celem jest zapoznawanie się z nowymi technikami z całego świata, a także szlifowanie posiadanych umiejętności z najlepszymi trenerami – organizowane są również w Polsce.

Lead, follow, stajl

Luźna atmosfera nauki zachęca niedoszłych baletmistrzów i brejkdensowców po urazach karku, a także tych, którzy czują, że chętnie wyszliby poza ramy klubowych przytupów, lecz w dzieciństwie nie znaleźli dla siebie nic interesującego w repertuarze szkolnych zajęć z rytmiki. Zarówno ci, których doświadczenie sprowadza się do obejrzenia dwóch odcinków "You Can Dance”, jak i profesjonalni tancerze innych stylów – mogą szybko okazać się urodzonymi salseros.

Opanowanie kroków podstawowych to początek drogi, wiodącej przez kręte ścieżki wymagań technicznych. Salsę tańczy się w parach, a taniec na salsotekach ma charakter improwizacyjny. Obowiązkiem faceta jest leading – czyli prowadzenie partnerki. Wyzwaniem dla pań jest following – czyli podporządkowanie się partnerowi i zapewnienie mu pełnej swobody w wykonywaniu tanecznych manewrów. W czasie stajlingu partnerzy prezentują elementy ozdobne, wzbogacające taniec o indywidualne cechy każdego z parterów, pozwalające wyrażać swoją osobowość.

Sex on the dancefloor

Krakowa posiada świetne szkoły salsy, wśród których bryluje Szkoła Salsy Krambo Dance, specjalizująca się w wspomnianym stylu nowojorskim, prowadzona przez Ewę i Marcina Tokarczyków. Jej założyciele należą do najbardziej doświadczonych polskich instruktorów salsy. Marcin Tokarczyk jest uważany za jednego z najlepszych tancerzy stylu nowojorskiego w Polsce. Pasją do salsy zaraził swoją żonę – Ewę, która bardzo szybko osiągnęła wysoki poziom techniczny, jednocześnie tworząc swój własny, niepowtarzalny styl.

"Salsa to nie tylko sex on the dancefloor, to także pot i ból” – mówi Marcin Tokarczyk.

Pozytywne uzależnienie

Dla tych, którzy mają w planach naukę lub szlifowanie tanecznych umiejętności pod okiem najlepszych krakowskich instruktorów mambo – mamy dobrą wiadomość – Szkoła Krambo Dance właśnie otworzyła profesjonalne studio taneczne. Na Kazimierzu, przy ulicy Bożego Ciała 9, będzie można (oprócz osławionego "mambo on 2”) szkolić umiejętności w takich stylach, jak bachata czy cha cha cha.

– To nie tylko taniec i ruch, to subkultura. Imprezy, ludzie, muzyka i świetna zabawa – dodaje Tokarczyk. Co sądzą o imprezach salsowych organizowanych w Krakowie? – Teraz jest lepiej niż 2 lata temu. Można znaleźć coś dla siebie w zasadzie przez cały tydzień – dodaje tancerz.

– Rok temu przez przypadek weszłam na jedną z krakowskich imprez salsowych. Spodobało mi się. Postanowiłam, że spróbuję i zapiszę się na kurs. Teraz nie mogę bez tego żyć – dodaje Anna, która niedawno zakochała się w salsie. Niektórzy przyznają wprost: to pozytywne uzależnienie. – Salsa wciąga jak narkotyk, przesłania inne zajęcia. Już nie pamiętam, co robiłam w wolnym czasie, zanim zaczęłam tańczyć. Od jakiegoś czasu inne rozrywki na mieście stały się dla mnie po prostu nudne – wyjaśnia Monika.

W najbardziej mglisty, ponury wieczór wystarczy wejść do klubu, w którym odbywa się impreza opanowana przez krakowskich salseros, by przenieść się w gorący klimat i poczuć się jak mieszkaniec Havany lub Portoryko.

Kto raz zatopi codzienne troski w pikantnym salsowym sosie, pozna nowy, ostrzejszy smak życia!

ANTONINA DĘBOGÓRSKA