Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostry spór o Trasę Wolbromską w Krakowie. Padło nawet porównanie do Hitlera

Piotr Ogórek
Mieszkańcy Prądnika Białego, którzy są przeciwko budowie Trasy Wolbromskiej, przyszli we wtorek na spotkanie z Jakubek Koskiem
Mieszkańcy Prądnika Białego, którzy są przeciwko budowie Trasy Wolbromskiej, przyszli we wtorek na spotkanie z Jakubek Koskiem Aneta Zurek / Polska Press
Trasa Wolbromska, planowana od 40 lat, jest coraz bliżej realizacji. Obwodnica Zielonek ma już decyzję środowiskową, ale ta została zaskarżona. Zarząd Dróg Wojewódzkich zamawia wycenę działek i budynków, które będzie trzeba wykupić pod drogę. Na przeszkodzie mogą stanąć jednak mieszkańcy północy Krakowa, którzy nie zgadzają się na wprowadzenie drogi szybkiego ruchu pod swoje domy. We wtorek tłumnie stawili się w siedzibie rady dzielnicy Prądnik Biały i głośno protestowali przeciwko inwestycji. Padały nawet porównania... do Adolfa Hitlera.

Na obwodnicę Zielonek, która wyprowadzi ruch samochodowy z centrum miasta, ich mieszkańcy czekają już ponad 40 lat. I w końcu mogą się doczekać, bo pięciokilometrowy odcinek drogi na trasie Kraków-Wolbrom jest coraz bliżej powstania.

Do końca listopada (od 8 do 29 listopada) mieszkańcy mogli składać wnioski i uwagi do decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. Z koncepcją przebiegu tzw. Nowej Trasy Wolbromskiej mieszkańcy Zielonek zapoznawali się 28 listopada. Pod koniec grudnia została wydana decyzja środowiskowa dla inwestycji. To jeden z dokumentów niezbędnych do realizacji trasy. Na razie złożono jednak do niej odwołania.

Inwestycję przygotowuje Zarząd Dróg Wojewódzkich, bo nowa trasa powstaje w ciągu drogi wojewódzkiej nr 974 Kraków-Wolbrom. Całość ma mieć 5 kilometrów, z tego część - 1 km - poprowadzi przez Kraków od ul. Pachońskiego, a dalszy czterokilometrowy odcinek prowadzi w okolicy Zielonek, następnie Pękowic do granicy z Trojanowicami.

Odcinek krakowski sporny

Problemem okazuje się być kilometrowy odcinek w Krakowie. Mieszkańcy Prądnika Białego z rejonu ulicy Rybałtowskiej są kategorycznie przeciwni takiemu przebiegowi.

- W sprawie budowy jakiejkolwiek drogi do Zielonek, przebiegającej przez ul. Rybałtowską, zgłaszaliśmy wielokrotnie protesty i zarzuty do reprezentujących nas władz samorządowych, czyli Rady Dzielnicy IV, myśląc, że jesteśmy przez nich godnie i rzetelnie reprezentowani – mówi Pani Mirosława Kozłowska.

Mieszkańcy zarzucają radnemu miejskiemu i dzielnicowemu Jakubowi Koskowi, że na spotkaniu w Zielonkach w 2015 roku (wtedy był przewodniczącym dzielnicy Prądnik Biały) mówił, że mieszkańcy Krakowa popierają proponowany przebieg trasy. Mają także pretensje, że nikt ich nie powiadomił o możliwości składania uwag do wspomnianej decyzji środowiskowej. Udało im się o tym dowiedzieć po fakcie. Skutecznie więc złożyli do wydanej już decyzji odwołania.

Zdziwiony postawą mieszkańców jest Jakub Kosek. - Trasa Wolbromska jest potrzebna, bo odkorkuje tą część Prądnika Białego, zwłaszcza po połączeniu się z Północną Obwodnicą Krakowa. Do tej pory mieszkańcy protestowali głównie w sprawie odcinka od Pachońskiego do Bratysławskiej (głównie między Bratysławską, a Fieldorfa-Nila), ale to zostało uwzględnione przy projektowaniu linii tramwajowej Krowodrza Górka-Górka Narodowa. Natomiast nie było protestów co do odcinka od Pachońskiego do granic Krakowa – mówi radny Kosek. Radny podkreśla, że jako dzielnica nie dostawali żadnych materiałów związanych z projektowaną trasą, a on popierał ogólnie koncepcję jej budowy, ale dokładnego jej przebiegu do tej pory nie znał.

Gorące spotkanie i protest

Mieszkańcy z Rybałowskiej i okolicznych ulic nie dają jednak za wygraną. Podkreślają, że nie zgadzają się na dzielenie swojego osiedla przez trasę szybkiego ruchu. Ta miałaby bowiem "przepołowić" ulice, tak że stałyby się ślepymi. Protestują przeciwko planowanym wyburzeniom domów. Zwracają uwagę, że skoro było wiadomo, że Trasa Wolbromska powstanie, to czemu wydawano im pozwolenia na budowę domów w tym rejonie.

Swój sprzeciw wyrazili na wtorkowym spotkaniu z Jakubem Koskiem. To było burzliwe, do siedziby rady dzielnicy przyszło ok. 30-40 osób. Ich przekaz był jasny: nie chcemy nowej drogi. Do radnego Koska mieli liczne pretensje, chcieli też pomocy, co mogą zrobić dalej, żeby drogę zablokować. Dyskusja była gorąca. Jedna z osób przywołała nawet przykład... Adolfa Hitlera i paktu Ribbentrop-Mołotow. Takim paktem ma być rzekome porozumienie z Zielonkami.

Dyskusja zakończyła się ustaleniami, że mieszkańcy wyłonią swoich reprezentantów, a radny Kosek do 15 lutego przedstawi możliwe dalsze działania dla mieszkańców. Te mogą być jednak daremne.

Protestów mieszkańców Krakowa nie rozumieją w Zielonkach. - Wybudowanie tej trasy spowoduje, że komunikacja publiczna będzie wjeżdżała bezkolizyjnie do Krakowa, a ruch lokalny na północy Krakowa powinien się zmniejszać, a nie zwiększać. Pamiętajmy, że ruch jest nie tylko do Krakowa. W Zielonkach mamy ok. 8 tys. miejsc pracy, a większość z nich to osoby z Krakowa - przekonuje wójt Zielonek, Bogusław Król. Jak dodaje, w gminie rozważają, czy w ramach decyzji środowiskowej nie "zmieściłby" się również tramwaj do Zielonek.

Przygotowania do przetargu

28 grudnia RDOŚ wydał decyzję środowiskową dla inwestycji. Ta miała się uprawomocnić pod koniec stycznia, ale ze względu na złożone odwołania, trzeba ją ponownie rozpatrzyć. Sprawa trafiła do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Władze wojewódzkie są jednak optymistyczne i liczą, że inwestycja nie będzie już miała dalszych opóźnień.

- Przygotowanie przetargu na realizacje zadania w systemie zaprojektuj i zbuduj planowane jest do połowy 2019 roku. Mieszkańcy będą mieli możliwość wypowiedzenia się na temat inwestycji jeszcze na etapie postępowania o uzyskanie decyzji na realizacje inwestycji drogowej (ZRID) – zaznacza Filip Szatanik z biura prasowego urzędu marszałkowskiego. ZDW podlega marszałkowi województwa.

Orientacyjny koszt budowy Nowej Trasy Wolbromskiej to ponad 200 mln zł, z czego odcinek krakowski kosztuje ok. 115 mln zł (wraz z wykupami gruntów). Odcinek od granic Krakowa do mającej powstać w tym miejscu północnej obwodnicy Krakowa wyszacowano na ok. 35 mln, a odcinek za północnym obejściem na kwotę ok. 62 mln zł. Budowa ma być koordynowana z realizowaną przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad północną obwodnicą Krakowa.

Dokładny koszt związany z odszkodowaniami poznamy wkrótce. Aktualnie ZDW zlecił wykonanie wyceny gruntów i domów, które trzeba wykupić pod budowę trasy.

Do krakowskiego odcinka trasy powinno się dołożyć miasto, ale jak na razie żadnych środków na ten cel nie ma zapisanych w dokumentach budżetowych Krakowa. Według naszych nieoficjalnych informacji miasto dołoży ok. 80 mln zł do inwestycji. Pieniądze te mają być wpisane do miejskich dokumentów w marcu. Będzie to podstawą do porozumienia między miastem i województwem ws. inwestycji. Chyba, że presja mieszkańców to zmieni, bo na taki wydatek będą musieli się zgodzić radni.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ:Zakaz handlu w niedzielę. Zmiany rządu wstrzymane

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ostry spór o Trasę Wolbromską w Krakowie. Padło nawet porównanie do Hitlera - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski