Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Katarzyna Kołodziej z baletu trafiła do pływania. To był dobry wybór...

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Katarzyna Kołodziej w debiucie w seniorskiej imprezie o randze mistrzowskiej zdobyła srebrny medal. Została wicemistrzynią Polski na 50 m stylem motylkowym.
Katarzyna Kołodziej w debiucie w seniorskiej imprezie o randze mistrzowskiej zdobyła srebrny medal. Została wicemistrzynią Polski na 50 m stylem motylkowym. Fot. Jerzy Zaborski
Rozmowa z KATARZYNĄ KOŁODZIEJ, pływaczką Unii Oświęcim, wicemistrzynią Polski seniorek na 50 m stylem motylkowym, wywalczonym w Szczecinie.

- Czy to pierwszy Pani indywidualny medal w seniorskich mistrzostwach Polski?

- Dokładnie. W dodatku zdobyty w debiucie w gronie seniorów. Jestem uczennicą klasy III gimnazjum sportowego w oświęcimskim Powiatowym Zespole nr 2.

- W sportowym światku mówi się, że srebrny medal się przegrywa, w wygrywa się złoto i brąz. W Pani przypadku trudno zgodzić się z taką opinią...

- Jak najbardziej. Jadąc na seniorskie mistrzostwa Polski do Szczecina nie myślałem w ogóle o medalu. Zwłaszcza, że do finału weszłam z ósmym czasem 28.66 s.

- Czy stojąc na słupku obok bardziej utytułowanych zawodniczek czuła Pani stres czy raczej mobilizację?

- Nie rozpatrywałam tego w kategoriach stresu czy mobilizacji. Przed finałem trenerka Barbara Lipniarska-Skubis udzieliła mi kilku wskazówek. Powiedziała, że w finale nie mam nic do stracenia. Uczuliła, żebym brała jak najmniej oddechów, bo w sprincie o wyniku decydują setne ułamki sekund.

- I wiedziała, co mówi. Przegrała Pani złoty medal o długość paznokcia, czyli o 0,02 s...

- Będąc w wodzie nie myślałam o tym, które zajmę miejsce. Dopiero po zakończeniu wyścigu, kiedy spojrzałam na tablicę wyników, okazało się, że zostałam wicemistrzynią Polski. To nic, że przegrałam z Nikolą Petryką ze Śląska Wrocław tak niewielką różnicą. Uzyskamy wynik daje mi mobilizację do jeszcze cięższej pracy. Może w kolejnych mistrzostwach Polski, już za rok, uda mi się powalczyć o coś więcej. W sporcie trzeba mieć marzenia, żeby ciągle poprawiać swoje wyniki.

- Mistrzostwa Polski w Szczecinie były dla Pani udane także z innego powodu, nieprawdaż?

- Na 100 m stylem motylkowym także płynęłam w głównym finale. Zajęłam w nim piąte miejsce, ale uzyskany czas 1.01,91 był kwalifikacją na mistrzostwa Europy juniorów, które na początku lipca odbędą się na Węgrzech. Mistrzostwa w Szczecinie pokazały, że w sporcie nie można niczego zaplanować. Przed imprezą liczyłam, że – jeśli już – to właśnie na „setkę” mogę się „zakręcić” koło medalu, a wyszło zupełnie na odwrót.

- Czy specjalizuje się Pani w stylu motylkowym?

- Pływam także innymi stylami. W różnych zawodach ścigam się także na dystansach 400 czy 800 m stylem dowolnym. Jeśli jednak odnoszę jakieś znaczące sukcesy, to w sprintach, w stylu motylkowym.

- Jak trafiła Pani do pływania?

- Na początku, jeszcze w klasie podstawowej, trenowałam balet. Jednak potem jeden z nauczycieli polecił mi, żebym spróbowała swoich sił w pływaniu. Tak też zrobiłam. Z czasem jednak godzenie baletu z pływaniem oraz szkołą stało się uciążliwe. Z czegoś musiała zrezygnować. Postawiłam na pływanie i - jak pokazują wyniki – dokonałam dobrego wyboru.

- Czy jakieś cechy baletnicy pomogły Pani w pływaniu?

- Na pewno gibkość wypracowana w balecie pomogła mi się odnaleźć w pierwszych treningach pływackich.

- Jaki cel stawia sobie Pani na juniorskie ME?

- Od piątku rozpoczynam w Dębicy zgrupowanie przygotowawcze poprzedzające wyprawę na Węgry. Śledząc wyniki, uzyskany przez mnie w rezultat w Szczecinie nie daje mi medalowej pozycji. Mam nadzieję, że ciężka praca na zgrupowaniu zaowocuje także udanym debiutem w mistrzowskiej międzynarodowej imprezie juniorskiej. Wcześniej startowałam w wielomeczu juniorskim w Bułgarii, ale mistrzostwa Europy to zupełnie coś innego. Na początek chcę poprawić swoje życiówki. Jeśli to zrobię, to może znowu sprawię jakąś niespodziankę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oświęcim. Katarzyna Kołodziej z baletu trafiła do pływania. To był dobry wybór... - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski