Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcimianie mają patent na sanoczan

Jerzy Zaborski
Damian Piotrowicz przy zdobyciu drugiego gola niemal„wjechał” z krążkiem do pustej sanockiej bramki...
Damian Piotrowicz przy zdobyciu drugiego gola niemal„wjechał” z krążkiem do pustej sanockiej bramki... fot. Jerzy Zaborski
Hokej. W Unii mają mieszane uczucia po minionym weekendzie. Oświęcimianie we własnej hali najpierw przegrali z JKH GKS Jastrzębie 3:4, by potem wygrać z Ciarko STS Sanok 4:1.

W Oświęcimiu zapanowała nowa nadzieja, że przed play-off może uda się wskoczyć jeszcze na piąte miejsce, zajmowane przez sanoczan, do których zbliżono się na pięć punktów. Rozgrywki w grupie silniejszej dobijają dopiero do półmetka.

Oświęcimianie zagrali przed własną widownią trzy mecze, bo wcześniej przegrali jeszcze z Tychami zaległe spotkanie (3:5).

- Na pewno w każdym z tych spotkań chłopcy zostawili serce na lodzie, i to jest dla mnie najważniejsze - podkreśla Josef Dobosz, trener Unii. - Potrafiliśmy strzelić po kilka goli faworytom rozgrywek.

Wiele meczów we własnej hali toczyło się według takiego samego scenariusza. Oświęcimianie nawet kilka razy obejmować prowadzenie, żeby w końcówce dać się pokonać rywalom. - Kibice muszą zrozumieć, że mamy w składzie wielu młodych zawodników, którym muszą się zdarzać proste błędy, bo takie jest prawo młodości. Doświadczenia nie zdobywa się z dnia na dzień - przypomina Dobosz.

- Dlatego nigdy nikogo nie będę publicznie indywidualnie ganił za porażki, choć być może wielu fanów tego oczekuje. Po meczu dostało się Przemkowi Witkowi, że „zaliczył” indywidualne bramki. Przecież swoje także „wyciągnął”. Poza tym, napastnicy zmarnowali wiele „setek”. Mógłbym się niepokoić, gdyby tych okazji w ogóle nie było. Dla mnie zawsze wygrywa i przegrywa cały zespół.

Oświęcimianie potwierdzili, że potrafią grać przeciwko sanoczanom, których pokonali na wyjeździe w grupie silniejszej, po rzutach karnych. Od tamtej pory doznali pięciu kolejnych porażek. Historia zatoczyła zatem koło. Zresztą Unia wygrała z Sanokiem trzy z czterech spotkań w tym sezonie. Raz także u siebie, jeszcze przed podziałem ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski