Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcimianie o krok od półfinału

Redakcja
PLAY-OFF. Hokeiści Unii Oświęcim wygrali drugi mecz w Nowym Targu i już tylko jednego zwycięstwa brakuje im do tego, aby znaleźć się w półfinale. Oświęcimianie są w komfortowej sytuacji, gdyż kolejne spotkanie rozegrane zostanie na ich lodowisku. MMKS Podhale Nowy Targ - Aksam Unia Oświęcim 1-3 (0-0, 1-1, 0-2)

1-0 K. Kapica 23, 1-1 Zatko 29, 1-2 Klisiak 46, 1-3 Riha 60.

Sędziował Tomasz Radzik (Krynica). Kary: 10 - 8 min. Widzów 1500. Stan rywalizacji play-off (gra się do 4 zwycięstw): 1-3.

MMKS Podhale: Rajski - K. Kapica, Łabuz, Baranyk, K. Bryniczka, Różański - W. Bryniczka, Dutka, Kmiecik, Neupauer, D. Kapica - Sulka, Gaj, Michalski, Kolusz, Bakrlik.

Aksam Unia: Witek - Gabryś, Cinalski, Wojtarowicz, Jakubik, Jaros - Zatko, Dronia, Riha, Tabacek, Krajci - Flasar, Piekarski, Valusiak, Modrzejewski, Klisiak oraz Piotrowicz.

Sobotnie spotkanie nie było tak szybkie i dynamiczne jak piątkowe. Widać było, że 24 godziny nie wystarczyły na pełną regenerację sił, zwłaszcza, że obaj trenerzy zdecydowali się na grę trzema formacjami. W pierwszej bezbramkowej tercji najlepszą okazję do zdobycia gola w szeregach gospodarzy miał już w 2 min Kolusz, ale w sytuacji sam na sam nie dał rady Witkowi. Z kolei Unia w tej części gry miała dwie wyśmienite szansę, ale zarówno Tabacka w 7, jak i Rihę w 9 min efektownymi interwencjami powstrzymał Rajski.

Druga tercja zaczęła się od kolejnej zmarnowanej okazji przez Tabacka. W 23 min na ławkę kar powędrował Kmiecik i Podhale objęło prowadzenie. Kolusz z Bakrlikiem wywalczyli krążek w tercji oświęcimian, potem trafił on do K. Kapicy, a ten potężnym strzałem umieścił go w "okienku" bramki Witka. W 29 min Unia znów grała w liczebnej przewadze i tym razem już była skuteczna. Do remisu strzałem z okolic linii niebieskiej doprowadził Zatko.

W 43 min bliski szczęścia był D. Kapica, ale po jego uderzeniu "guma" minimalnie minęła bramkę. Precyzyjny był za to trzy minuty później Klisiak, który chwilę po wyjściu z ławki kar po dokładnym podaniu Krajciego ze stoickim spokojem bekhendem pokonał Rajskiego. W kolejnych minutach spodziewano się zdecydowanych ataków gospodarzy, ale Ci zupełnie nie potrafili złapać rytmu gry. Natomiast Unia kontrolowała przebieg wydarzeń na tafli, a 9 sekund przed końcową syreną Riha ustalił wynik strzałem do pustej bramki (chwilę wcześniej Rajski zjechał do boksu).

- Bardzo wyrównane spotkanie. Przy remisie 1-1 było wiadomo, że ten kto strzeli bramkę na 2-1, wygra ten mecz. Szczęście było po naszej stronie, a ostatnie 10 minut meczu zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie. Cieszę się z tej wygranej, bo po piątkowym ciężkim meczu bałem się o formę fizyczną zespołu - powiedział trener Unii Karel Suchanek. - Błąd przy przeprowadzaniu zmiany kosztował nas utratę drugiego gola, który rozstrzygnął losy tego meczu. Próbowaliśmy jeszcze wyrównać, ale widać było, że chłopakom już brakowało i sił i wiary w to, że można tego dokonać - stwierdził z kolei trener MMKS Podhale Jacek Szopiński. Maciej Zubek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski