Nie ma rady – kto nie ryzykuje, ten nie wygrywa – to porzekadło sprawdza się także w zarządzaniu rodzinnymi inwestycjami i oszczędnościami. Wyższemu, potencjalnemu zyskowi nieodłącznie towarzyszy większe ryzyko. W teorii inwestowania nie wymyślono dotąd lepszego podziału niż ten, który opiera się na określeniu oczekiwanego zysku i akceptacji stopnia ryzyka. Krótko mówiąc, inwestycje możemy podzielić na niepewne – niosące nadzieję na ponadprzeciętne korzyści, oraz bezpieczne – dające jednak niewiele ponad ochronę naszych kapitałów przed druzgocącym wpływem inflacji (zdarza się, że niektóre formy oszczędności nie dają zwrotu nawet na poziomie średniorocznego wzrostu cen towarów i usług).
Cele, jakie wytyczamy sobie w zarządzaniu rodzinnymi finansami, zazwyczaj wiążą się ze stabilizacją i bezpieczeństwem. To zrozumiałe, że właśnie bezpieczne inwestycje będą wiodące dla większości rodzin.
Masz to jak w banku
Statystyki od lat nie pozostawiają wątpliwości – Polacy wciąż najchętniej trzymają pieniądze w banku na zwykłych lokatach. Bankowe lokaty i depozyty dla większości z nas to synonim bezpieczeństwa i pewnego zysku. W ostatnich latach coś jednak drgnęło – wojna depozytowa między bankami spowodowała, że zaczęliśmy zauważać niby niewielkie, jednak przy wyższych kwotach lokat, dość istotne różnice w oprocentowaniu. Oprocentowanie lokat powiązane jest głównie z ceną pieniądza na rynku międzybankowym, a ta ma związek z wysokością stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego określanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Tak czy inaczej, obecnie najlepsze, klasyczne lokaty w banku dają odsetki na poziomie przekraczającym 5 proc. (oprocentowanie stałe). Przy okazji warto wspomnieć, że lokaty miewają oprocentowanie stałe oraz zmienne.
Wspomniane odsetki (przeszło 5 proc. w skali roku) to niewiele ponad inflację, ale – jak już zostało powiedziane – albo możliwy wyższy zysk przy większym ryzyku, albo pewny, choć niewielki procent, przy niemal całkowitym bezpieczeństwie. Lokaty w bankach posiadających gwarancje BFG (Bankowego Funduszu Gwarancyjnego) możemy uznać za bezpieczne. Gwarancjami BFG objęte są niemal wszystkie banki. Wyjątkiem mogą być instytucje, które są filiami zagranicznych banków (nie są odrębnymi podmiotami z licencją wydaną przez KNF). Taką instytucją jest np. Polbank należący do greckiego Eurobank EFG. Depozyty złożone w Polbanku są jednak gwarantowane przez działający w Grecji fundusz gwarancyjny, więc nie ma się czego obawiać.
Warto wspomnieć o szczególnych i popularnych ostatnio instrumentach, jakimi są lokaty jednodniowe. Najogólniej rzecz ujmując, sposób naliczania odsetek (każdego dnia) powoduje, że nie jest od tych zysków pobierany 19–proc., zryczałtowany podatek (dzienne odsetki są poniżej 2,5 zł podatek więc wyniesie poniżej 0,5 zł – po zaokrągleniu 0 zł). Zyski z takich oszczędności są nieco wyższe. Musimy jednak właściwie rozumieć reklamy takich jednodniowych lokat. Banki – dla większego efektu – zazwyczaj reklamują je, podając wysokość odsetek, które dawałyby porównywalny zysk w przypadku zwykłego (opodatkowanego) depozytu.
Pożycz pieniądze ministrowi finansów
Obligacje skarbowe tradycyjnie uważane są za najbezpieczniejszą lokatę pieniędzy. Zagrozić im może chyba jedynie upadek państwa (o możliwym bankructwie całych państw słyszymy ostatnio sporo, jednak na razie możemy uznać obligacje za wysoce bezpieczny instrument finansowy). "Kupno” obligacji jest tak naprawdę pożyczką, jakiej udzielamy ministrowi finansów (dokładniej – skarbowi państwa).
Inwestorzy indywidualni do wyboru mają cztery typy obligacji skarbowych. Możemy je podzielić wg kryterium zapadalności (okres, po którym zostaną wykupione). Nabywcy mają do wyboru papiery: dwuletnie, trzyletnie, czteroletnie oraz dziesięcioletnie. Nasze oczekiwania zadecydują o wyborze najbardziej odpowiednich, skarbowych papierów. Jeśli chcemy z góry wiedzieć, ile zarobimy – wybierzmy obligacje dwuletnie (nawiasem mówiąc – najbardziej popularne). Emisja obligacji dwuletnich odbywa się co miesiąc. Cena zakupu to 100 zł za sztukę. Oprocentowanie jest stałe, z roczną kapitalizacją odsetek. Obecnie dostępne obligacje dwuletnie mają odsetki na poziomie 4 proc. To nieco mniej niż najlepiej oprocentowane lokaty bankowe (od zysku z obligacji także pobierany jest podatek), jednak warto mieć obligacje w rodzinnym portfelu inwestycyjnym ze względu na bezpieczeństwo. W końcu są gwarantowane autorytetem państwa, a poza tym są wygodne – po dwóch latach można je "zrolować” (kupić papiery następnej serii – najczęściej z niewielkim upustem, zwanym dyskontem) lub nawet przedstawić do wcześniejszego wykupu (w tym przypadku odsetki będą nieco niższe).
Dla osób, które akceptują dłuższy okres oszczędzania, dobrym wyborem będą obligacje czteroletnie. Ich oprocentowanie jest zmienne (stopa inflacji w danym roku powiększona o marżę odsetkową). Marża jest dla posiadacza obligacji gwarancją, że zwrot z inwestycji będzie nieco wyższy od inflacji. Obligacje czteroletnie mają cztery okresy odsetkowe, a odsetki są wypłacane po każdym pełnym roku oszczędzania.
Obligacje trzyletnie (ich emisja odbywa się co trzy miesiące) są papierami rynkowymi, notowanymi na warszawskiej giełdzie. Wartość nominalna jednej "trzylatki” (podobnie jak innych obligacji) wynosi 100 zł. W pierwszym dniu sprzedaży dostępne są po cenie emisyjnej. W kolejnych dniach cena emisyjna obligacji jest powiększana o wartość naliczonych odsetek. Oprocentowanie jest zmienne, aktualizowane co 6 miesięcy. Odsetki wypłacane są co pół roku.
Niezłe oprocentowanie mają obligacje dziesięcioletnie – nazywane obligacjami emerytalnymi. Obligacje dziesięcioletnie są papierami o zmiennym oprocentowaniu, z roczną kapitalizacją odsetek (co roku powiększa się kapitał będący podstawą naliczania odsetek w następnym roku). Zyski z obligacji dziesięcioletnich są uzależnione od wskaźnika inflacji (stanowią w danym roku sumę stopy inflacji za 12 miesięcy poprzedzających dany okres oraz ustalonej marży odsetkowej). Obligacje dziesięcioletnie mogą stać się podstawą długoterminowego oszczędzania z myślą o emeryturze (tzw. indywidualne konto emerytalne – IKE). IKE pozwala uniknąć podatku od zysków kapitałowych (pod pewnymi warunkami).
Fundusz niewielkiego ryzyka
Fundusze inwestycyjne są coraz częściej wybierane przez Polaków jako rozsądna alternatywa dla innych form pomnażania pieniędzy. Fundusze inwestycyjne to jednak już bardziej skomplikowany instrument finansowy, choć pośród nich bez trudu znajdziemy takie, które są relatywnie bezpieczne. W czasach kryzysu popularne stały się tzw. fundusze z ochroną kapitału. Nie wiemy, ile ostatecznie zarobimy w takim funduszu, ale wiadomo, ile możemy stracić. Jednak zanim zdecydujemy się na zakup certyfikatów, musimy sprawdzić, jaki stopień ochrony kapitału gwarantuje wybrany przez nas fundusz i jakie są koszty zarządzania pieniędzmi (prowizje). Jeżeli nie jesteśmy obyci z rynkami finansowymi i kapitałowymi i nie jesteśmy gotowi do akceptacji większego ryzyka, powinniśmy szerokim łukiem omijać fundusze, w których ochrona nie będzie sięgała 100 proc. zainwestowanych pieniędzy.
Wśród funduszy inwestycyjnych znajdziemy fundusze obligacji oraz rynku pieniężnego. To także bezpieczne i stosunkowo proste sposoby oszczędzania. Warto też dodać, że towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) proponują specjalne plany oszczędnościowe. W ich skład wchodzi kilka funduszy o zróżnicowanym poziomie ryzyka, a powinnością oszczędzającego jest regularne zasilanie ich niekiedy nawet niewielkimi kwotami. Ale uwaga! Nie wierzmy na piękne oczy agentowi, który roztoczy przed nami wizje wielkich zysków. Sprawdźmy wszystko dokładnie, abyśmy byli pewni charakteru instrumentu, w który zamierzamy zainwestować. Decydując się na oszczędzanie w funduszach inwestycyjnych, musimy pamiętać o jednym – zyski opisywane w reklamach to czas przeszły – w funduszach – zwłaszcza tych bardziej ryzykownych – nikt nam nie zagwarantuje, że za rok lub dwa zarobimy jakiekolwiek pieniądze.
Bezpieczna przystań?
Gdy na świecie zawierucha, bezpieczną przystanią dla oszczędności zawsze bywało złoto. Ostatni kryzys sprawił, że złoto powróciło do łask inwestorów i przez to stało się drogie. Co prawda niektórzy analitycy wróżą dalszy wzrost jego cen, jednak decydując się na zakup tego szlachetnego kruszcu, musimy pamiętać, że już na tym rynku padają rekordy drożyzny. Zyski z naszej inwestycji nie będą więc pewne. Niemniej jednak złoto było, jest i będzie uznawane za bezpieczną inwestycję. W podobnym tonie mówi się także o niektórych walutach (np. frank szwajcarski), jednak w tym przypadku musimy mieć na uwadze ogromne ryzyko wynikające ze zmian kursów walut. Inwestowanie w waluty – nawet te tradycyjnie najpewniejsze – może okazać się niewypałem.
Uwaga na "wynalazki”
Na rynku mamy duży wybór różnych, niezwyczajnych instrumentów finansowych, które kuszą wysokimi, zapowiadanymi zyskami. Analitycy są jednak zdania, że wielu oszczędzających nie ma dostatecznej wiedzy i doświadczenia, aby próbować w nie inwestować. Pośród mnogości różnych sposobów inwestowania, znajdziemy produkty będące połączeniem ubezpieczenia i inwestowania. Mogą to być tzw. fundusze ubezpieczeniowe, albo inne produkty łączące inwestowanie z ubezpieczeniami. Niestety, cechą takich ubezpieczeń jest trudność z ewentualną wcześniejszą wypłatą pieniędzy. Każdego roku przybywa rozżalonych osób, które po kilku latach oszczędzania dowiadywały się, że na ich koncie jest znacznie mniej, niż wpłaciły. Taki jest charakter większości ubezpieczeń z opcją oszczędzania. Są dość skomplikowane i mają charakter długoterminowy. Reklamy takich produktów traktujmy więc jako element rynkowej gry i zawsze dokładnie czytajmy umowy przed podpisaniem.
JACEK ŚWIDER

Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym problemem w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?