Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwa „na policjanta”. Śledczy chcą wyższej kary dla „odbieraka” kasy

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Piotr G. został  skazany na półtora roku więzienia, ale wyrok krakowskiego sądu nie jest prawomocny.
Piotr G. został skazany na półtora roku więzienia, ale wyrok krakowskiego sądu nie jest prawomocny. Policja
Wyższej kary, bo trzech lat i 6 miesięcy więzienia domaga się prokuratura dla członka gangu oszustów metodą „na policjanta”. Piotr G. został skazany na półtora roku więzienia, ale wyrok krakowskiego sądu nie jest prawomocny.

FLESZ - Omikron dotarł do Europy

od 16 lat

23-letniemu Piotrowi G. postawiono 10 zarzutów, jeden dotyczący udziału w gangu oszustów i 9 kolejnych związanych z odbieraniem pieniędzy od oszukanych osób z terenu czterech województw, w tym z Małopolski. W sumie w ciągu kilkunastu dni gang wyłudził 257 tys. zł, wśród poszkodowanych byli mieszkańcy Krakowa, Oświęcimia i Chrzanowa. Mężczyzna był tzw odbierakiem, czyli osobą, która zabierała pieniądze od oszukanych.

Opowiadał, że gdy skończył szkołę to 17 sierpnia 2018 na portalu OLX znalazł ofertę pracy dla kierowcy mającego własne auto. Wysłał tam CV i rozmawiał z dającym ogłoszenie mężczyzną o imieniu Marcin, jego samego nigdy nie widział. Dogadali się, że za każdy dzień pracy od 9.00 do 15.00 Piotr G. będzie otrzymywał 300 zł, zwrot kosztów nocleg i paliwa. Miał się zjawiać w umówionym miejscu i odbierać paczki, potem zawozić je pod wskazane przez telefon adresy. Tak też robił. Pierwszy kurs wykonał do Zawiercia na Śląsku, ale wtedy nikt się do niego nie zgłosił, mimo to za dzień pracy zarobił obiecane 300 zł.

Następnego dnia w Oświęcimiu od kobiety wziął 30 tys. zł i zawiózł do Torunia nieznanemu mężczyźnie. Kobieta wzięła 20 tys. zł z banku na Rynku , gdzie pojechała taksówką zamówioną przez oszustów. Potem jeszcze wypłaciła kolejne 10 tys. zł i całą kwotę oddała Piotrowi G. Oszuści działali w ten sposób, bo poszkodowanym mówili przez telefon, że członek ich rodziny miał wypadek, zabił autem niewinną osobę i rodzina zabitej domaga się rekompensaty za krzywdę, bo inaczej sprawca trafi za kratki. Dla uwiarygodnienia relacji przekazywali telefon innemu rozmówcy, którzy przedstawiał się jako policjant i twierdził, że jest na miejscu wypadku i trzeba szybko zgromadzić potrzebne fundusze dla rodziny ofiary.

Od mieszkanki Oświęcimia oszuści chcieli 340 tys., dostali 30 tys. W Krakowie wyłudzili 60 tys. zł, a 4 września 2018 r. w Chrzanowie 25 tys., ale wtedy wpadli i Piotra G. zatrzymano w jego aucie, gdy wjeżdżał do Łodzi. W bagażniku pojazdu miał całą kwotę i ona wróciła do poszkodowanej.

W całości przyznał się do winy, mówił, że nie informował policji o przestępczym procederze, bo potrzebował kasy, a nie miał innej pracy. Krakowski sąd skazał go na półtora roku więzienia i 2 tys. zł grzywny, nakazał częściowe naprawienie szkód w kwocie 46 tys. zł. Za okoliczność łagodzącą uznano, że nie był karany, jest osobą młodą i że przyznał się do winy.

Prokuratura Krajowa już złożyła apelację od wyroku i domaga się dla mężczyzny 3 lat i 6 miesięcy więzienia i dodatkowego naprawienia szkód o kolejne 200 tys. zł. Śledczy zwracają uwagę, że tego typu przestępstw to jest plaga, a sprawcy działają w sposób przemyślany i z premedytacją odbierając ludziom oszczędności życia. Nadużywają zaufania ludzi podając się za funkcjonariuszy policji i odwołują się do troski o los najbliższych. Sąd Apelacyjny w Krakowie zajmie się sprawą w grudniu br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Oszustwa „na policjanta”. Śledczy chcą wyższej kary dla „odbieraka” kasy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski