Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwo na "mecenasa"

(MP)
Wanda Jagielska (na zdj. z  innym poszkodowanym)  poznała Tomasza J. przez  Internet.
Wanda Jagielska (na zdj. z innym poszkodowanym) poznała Tomasza J. przez Internet. fot. Artur Droźdźak
Prawo. Tomasza J. wyrzucono z palestry, ale to nie przeszkadzało mu podszywać się pod adwokata.

Do krakowskiej prokuratury zgłosiło się kilka osób. Wcześniej się nie znały. Wszystkie miały do czynienia z Tomaszem J., mężczyzną, któremu zarzucają wiele przestępstw. Twierdzą, że się go boją, bo jest byłym sędzią, który pod wpływem nacisków odszedł ze stanowiska i został adwokatem. Dlatego ma wpływy w środowisku prawniczym.

Jerzy Zięba, były dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej z Kielc, przypomina sobie, że Tomasz J. był kieleckim adwokatem, ale karnie został wydalony z palestry w wyniku postępowania dyscyplinarnego za uchybienie godności zawodu. Zarzucano mu m.in., że nie wywiązywał się z obowiązków adwokata wobec klientów.

- Zgłoszenia napłynęły do nas 23 lipca, poprzednie 10 lipca. W sumie cztery osoby zarzucają mu m.in. kradzieże, groźby, pobicie i skłanianie do fałszywych zeznań - mówi prok. Małgorzata Lipska, szef Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza. I dodaje, że sprawą zajmuje się policja, która prowadzi czynności sprawdzające. Tomasz J. nie występuje jednak jako podejrzany, nie ma zarzutów.

Poznany przez Internet
Wanda Jagielska z Krakowa poznała Tomasza J. przez Internet. Miły, kulturalny. Zaczęli się spotykać. - Potem dowiedziałam się, że jest byłym sędzią. Ufałam mu - mówi kobieta. - Zaczęłam mu udzielać pożyczek, m.in. w 2013 r. pożyczył ode mnie 11 tys. zł - mówi i pokazuje odręcznie napisane pokwitowanie. Pożyczyła mu też telefon. - Nie płacił za niego - dodaje kobieta. W sumie, jak wyliczyła, jest jej winien ok. 40 tys. zł.

W pewnym momencie pani Wanda zaczęła się bać Tomasza J. - Na telefon, który wcześniej użyczyłam J., zaczęli wydzwaniać do mnie różni ludzie z całej Polski. Pytali, czy faktycznie jest prawnikiem - podkreśla.

- Kiedy zaczął mnie straszyć: ja cię, k… załatwię, nie poznawałam człowieka, z którym byłam związana - opowiada.

Udawał prawnika
Podobne doświadczenia ma Anna Zachara z Krakowa. Jej z kolei Tomasz J. miał pomóc w skomplikowanej sprawie spadkowej. Podawał się za prawnika. Znała go jeszcze ze studiów prawniczych, więc uwierzyła.

- W marcu 2015 r. podpisałam mu pełnomocnictwo do reprezentowania mnie w sprawach spadkowych. Przestałam mu ufać, gdy zorientowałam się, że po jego wizytach w moim domu zaczęły ginąć cenne przedmioty. Złote łańcuszki, cenna kolekcja znaczków, futro - opisuje. Pod koniec czerwca cofnęła mu pełnomocnictwo.

- Wtedy zaczął wysyłać SMS-y z pogróżkami - opisuje i pokazuje jeden z nich: "Odpisz k… mać, bo będę zły (…) Pisz albo wypierd… drzwi i poczekam". - Namawiał mnie też, żebym w procesie innej kobiety zeznawała przeciw niej. A nawet jej nie znałam. Nie zgodziłam się - relacjonuje Zachara.

20 lipca zawiadomiła policję. Została pobita, ukradziono jej z mieszkania 640 zł. - To jest jego dzieło - pokazuje siniaki na ciele.

Obraźliwe SMS-y dostawać miał też Włodzimierz Mysiak. Np. "barani łbie, ch… ci w mordę". Poznał Tomasza J. w 2013 r. przez swojego krewnego. - Miał jako adwokat zająć się moją sprawą karną. Okazało się, że nic nie robił, a brał ode mnie pieniądze - mówi Mysiak. Tłumaczy, że dał mu 9 tys. zł. On też oskarża J. o to, że kradł mu różne przedmioty z domu. Zarzuca mu też, że mu groził.

Teraz te sprawy (jeszcze jedna kobieta oskarżyła J. o oszustwo) rozpatrzy prokuratura. J. po wyrzuceniu z Kielc nie figuruje w rejestrze krakowskich adwokatów. W palestrze nie ma najlepszej opinii. - Znam go od lat i zdarzyło się, że również mnie ukradł pieniądze, drobne przedmioty. I to kolega po fachu! - mówi jeden z krakowskich adwokatów z długim stażem.

Po rozmowach z pokrzywdzonymi Tomasz J. zadzwonił do naszej redakcji. Stwierdził, że byli współpracownicy szukają na nim zemsty i chcą go oczernić. Na przesłuchanie w charakterze świadka (28 lipca) na policji się nie stawił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski