– Wiedziałam, co planuje Mariusz B., ale nie zgłosiłam tego na policję, bo musiałam chronić bezpieczeństwo moich dzieci – zeznawała przed krakowskim sądem 45-letnia Renata N. Wczoraj ruszył proces w sprawie kobiety współoskarżonej o zabójstwo swego męża Tomasza N.
Autor: Marcin Banasik
Według ustaleń prokuratury kobieta razem z kochankiem Arturem B. i nieżyjącym już Mariuszem B. (zmarł z przyczyn naturalnych w 2009 r.) otruli jej męża za pomocą wódki zmieszanej z dużą ilością lekarstw.
Wczoraj Renata N., z zawodu pielęgniarka, przekonywała sąd, że odpowiedzialny za śmierć jej męża był Mariusz B. – Zostałam przez niego wmanewrowana w tę sprawę. Groził, że jeśli powiem komuś o tym co robi, to poucina ręce moim dzieciom – mówiła.
Podczas wczorajszego przesłuchania kobieta często gubiła się w zeznaniach. Miała problem z wyjaśnieniem, dlaczego 23 listopada 2006 r. dzwoniła do niej partnerka Mariusza B., która wraz z nim jechała do domu Tomasza N. Kiedy byli już na miejscu, ponownie zadzwonili do oskarżonej z informacją, że piją alkohol z jej mężem. Trzeci telefon od Mariusza B. Renata N. odebrała następnego dnia rano. Miała przyjechać do Mariusza B. Na miejscu okazało się, że jej mąż umiera od trucizny, którą wypił z wódką.
Według śledczych oskarżeni podali ofierze środek, który spowodował upośledzenie ośrodkowego układu nerwowego i śpiączkę. Następnie porzucili nieprzytomnego w okolicy cmentarza w Batowicach w Krakowie. Motywem zbrodni miało być przejęcie majątku Tomasza N. Na ciele zmarłego nie było śladów, które pozwoliłyby ustalić przyczynę śmierci. Wszystko wskazywało, że N. zmarł z przyczyn naturalnych. Dlatego postępowanie zostało umorzone.
Siedem lat później sprawą zainteresowali się funkcjonariusze z krakowskiego „Archiwum X”, którzy badają m.in. niewyjaśnione zgony. – Nasze wątpliwości wzbudziły między innymi buty ofiary. Ich podeszwy były czyste, mimo tego, że wokół miejsca, w którym go znaleziono, była ziemia, która lepiła się do butów. Oznaczało to, że ktoś musiał go tam przenieść – mówi policjant operacyjny z grupy „Archiwum X”. Zlecono ekshumację zwłok. Po badaniach medyków sądowych okazało się, że mężczyzna został otruty.
Policja zatrzymała kochanków. Wczoraj zeznawała jedynie oskarżona, jej partner opowie o swojej wersji zdarzeń na następnej rozprawie. W sądzie obecny był również syn oskarżonej i jej zamordowanego męża. Pokrzywdzony nie chciał być oskarżycielem posiłkowym. Podczas konwojowania przez policję Renaty N. na salę sądową syn zasłaniał ją ciałem, żeby fotoreporter nie mógł zrobić zdjęcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?