Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otruła męża, żeby przejąć jego majątek? [WIDEO]

Marcin Banasik
Renata N. twierdzi, że została wmanewrowana w zabójstwo męża. Wczoraj jednak gubiła się w zeznaniach.
Renata N. twierdzi, że została wmanewrowana w zabójstwo męża. Wczoraj jednak gubiła się w zeznaniach. FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Sąd. Okrutna zbrodnia wyszła na jaw dzięki pracy policjantów z „Archiwum X” i... butom ofiary.

– Wiedziałam, co planuje Mariusz B., ale nie zgłosiłam tego na policję, bo musiałam chronić bezpieczeństwo moich dzieci – zeznawała przed krakowskim sądem 45-letnia Renata N. Wczoraj ruszył proces w sprawie kobiety współ­oskarżonej o zabójstwo swego męża Tomasza N.

Autor: Marcin Banasik

Według ustaleń prokuratury kobieta razem z kochankiem Arturem B. i nieżyjącym już Mariuszem B. (zmarł z przyczyn naturalnych w 2009 r.) otruli jej męża za pomocą wódki zmieszanej z dużą ilością lekarstw.

Wczoraj Renata N., z zawodu pielęgniarka, przekonywała sąd, że odpowiedzialny za śmierć jej męża był Mariusz B. – Zostałam przez niego wmanewrowana w tę sprawę. Groził, że jeśli powiem komuś o tym co robi, to poucina ręce moim dzieciom – mówiła.

Podczas wczorajszego przesłuchania kobieta często gubiła się w zeznaniach. Miała problem z wyjaśnieniem, dlaczego 23 listopada 2006 r. dzwoniła do niej partnerka Mariusza B., która wraz z nim jechała do domu Tomasza N. Kiedy byli już na miejscu, ponownie zadzwonili do os­karżonej z informacją, że piją alkohol z jej mężem. Trzeci telefon od Mariusza B. Renata N. odebrała następnego dnia rano. Miała przyjechać do Mariusza B. Na miejscu okazało się, że jej mąż umiera od trucizny, którą wypił z wódką.

Według śledczych oskarżeni podali ofierze środek, który spowodował upośledzenie ośrodkowego układu nerwowego i śpiączkę. Następnie porzucili nieprzytomnego w okolicy cmentarza w Batowicach w Krakowie. Motywem zbrodni miało być przejęcie majątku Tomasza N. Na ciele zmarłego nie było śladów, które pozwoliłyby ustalić przyczynę śmierci. Wszystko wskazywało, że N. zmarł z przyczyn naturalnych. Dlatego postępowanie zostało umorzone.

Siedem lat później sprawą zainteresowali się funkcjonariusze z krakowskiego „Archiwum X”, którzy badają m.in. niewyjaśnione zgony. – Nasze wątpliwości wzbudziły między innymi buty ofiary. Ich podeszwy były czyste, mimo tego, że wokół miejsca, w którym go znaleziono, była ziemia, która lepiła się do butów. Oznaczało to, że ktoś musiał go tam przenieść – mówi policjant operacyjny z grupy „Archiwum X”. Zlecono ekshumację zwłok. Po badaniach medyków sądowych okazało się, że mężczyzna został otruty.

Policja zatrzymała kochanków. Wczoraj zeznawała jedynie oskarżona, jej partner opowie o swojej wersji zdarzeń na następnej rozprawie. W sądzie obecny był również syn oskarżonej i jej zamordowanego męża. Pokrzywdzony nie chciał być oskarżycielem posiłkowym. Podczas konwojowania przez policję Renaty N. na salę sądową syn zasłaniał ją ciałem, żeby fotoreporter nie mógł zrobić zdjęcia.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski