W sobotę Sandecja, na inaugurację rundy wiosennej, miała grać w Byczynie z Widzewem Łódź. Tyle tylko, że dzień przed spotkaniem Widzewowi została zawieszona licencja na występy w I lidze.
Mecz nie doszedł do skutku więc z winy właśnie niedoszłych gospodarzy. Chociaż władze klubu z Łodzi zwróciły się do swoich odpowiedników w Nowym Sączu o przełożenie spotkania, ci drudzy nie wyrazili zgody i liczą, że ich drużyna walkowerem otrzyma trzy punkty.
– _Wczoraj, na specjalnie zwołanym posiedzeniu, nasz zarząd podjął decyzję, żeby nie godzić się na nowy termin meczu z Widzewem. Taka jest nasza odpowiedź na piątkowe pismo z Łodzi _– mówi rzecznik prasowy Sandecji Michał Śmier-ciak.
W Nowym Sączu nie godzą się ze stanowiskiem, że ich decyzja nie idzie w parze z duchem sportu.
Zresztą, fakt, że mecz się nie odbył w pierwotnym terminie, dla Sandecji oznacza kilkutysięczną stratę finansową, bo przepadła m.in. zaliczka za transport i nocleg w okolicach Łodzi. Do tego w Byczynie miano grać na sztucznej murawie, więc przez niemal dwa ostatnie tygodnie „biało-czarni” trenowali właśnie na takiej nawierzchni i wynajmowali boisko w Szalowej.
Każdy trening też wiązał się z dojazdem i powrotem do Nowego Sącza. – _Pokrywaliśmy koszty wynajmu sztucznej nawierzchni, mając u __siebie przygotowane trzy płyty trawiaste _– przypomina Śmierciak.
– Nie wyraziliśmy zgody na przełożenie meczu, bo przecież terminarz był ustalony dużo wcześniej, wszyscy wiedzieliśmy, kiedy rozegramy pierwsze mecze. Jako Sandecja byliśmy w pełni przygotowani do rozpoczęcia sezonu. Nasz klub i drużyna były gotowe, a decyzja o niewyjeżdżaniu na mecz zastała nas w autokarze – dodaje.
Klub z Łodzi od decyzji o zawieszeniu licencji odwołał się do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN, ta niekoniecznie musi jednak uznać argumenty Sandecji, a pisma krążące między klubami w tym wypadku mogą nie mieć żadnego umocowania.
– _ Nie wiem, jaką NKO podejmie decyzję, ale jeśli uw-zględni zdanie Widzewa, to wtedy będę się zastanawiać, jak rozstrzygnąć sprawę tego meczu. A dopiero jeśli sprawa zakończy się nie po myśli Widzewa, będzie walkower i __trzy punkty dla Sandecji _– twierdzi z kolei Jan Popiołek, wiceprzewodniczący Komisji Licencji Klubowych dla I ligi.
Z drugiej strony, w punkcie drugim paragrafu 22 „Przepisów w sprawie organizacji rozgrywek w piłkę nożną” jest napisane, że „spotkania mistrzowskie wyznaczane w okresowym zawieszeniu klubu należy zweryfikować jako walkowery dla przeciwnika”.
I między innymi na tym właśnie punkcie swoją decyzję oparł zarząd Sandecji.
Termin posiedzenia NKO nie został jednak jeszcze ustalony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?