Otwarte drzwi

Redakcja
- Jutro w Krakowie rozpoczyna się spotkanie przywódców religijnych i czołowych polityków z całego świata. Ani po Panu, ani po innych pracownikach biura organizacyjnego kongresu nie widać zdenerwowania. To znaczy, że wszystko jest zapięte na ostatni guzik...

Fot. Grażyna Starzak

Z ADAMEM MAZURKIEWICZEM, członkiem Komitetu Organizacyjnego Międzynarodowego Kongresu dla Pokoju "Ludzie i Religie" rozmawia Grażyna Starzak

- Nie widać zdenerwowania? To znaczy, że świetnie się maskujemy. Jesteśmy zdenerwowani. I to bardzo. Przecież Kraków po raz pierwszy będzie gościł "pielgrzymów pokoju". Przed nami tego typu spotkania odbywały się w takich miastach jak m.in. Lizbona, Barcelona czy Mediolan. Trema, w tym wypadku, dodaje nam skrzydeł. Decyzja o zorganizowaniu kongresu w Krakowie zapadła dość późno. Nie mieliśmy, więc zbyt wiele czasu na przygotowania. Jednakże współpracując ściśle z Włochami ze Wspólnoty Sant'Egidio, którzy organizują tego typu kongres już po raz dwudziesty trzeci, udało się zdążyć na czas. Chcę w tym miejscu podkreślić ogromną życzliwość i konkretną pomoc ze strony władz miasta i regionu, ale także urzędników samorządowych. Ani razu nie musieliśmy pukać do ich drzwi zbyt mocno i czekać zbyt długo na otwarcie.
- Jakie, ważne, znane z pierwszych stron gazet postaci, zobaczymy w Krakowie w ciągu najbliższych trzech dni?
- Kongresowych gości trzeba podzielić na tych, reprezentujących świat polityki i tych, będących przedstawicielami różnych religii. Obecnych będzie kilkunastu kardynałów, patriarcha greckokatolicki z Antiochii, patriarcha Kościoła prawosławnego Etiopii, sekretarz generalny Światowej Federazji Luterańskiej, główny rabin Izraela, a także znacząca reprezentacja muzułmańska: z Indonezji, Indii, Egiptu, Maroka, Turcji, Libanu, Wybrzeża Kości Słoniowej, Kataru oraz wybitni przedstawiciele buddyzmu i hinduizmu. Jeśli chodzi o polityków, swój przyjazd potwierdzili m. in. wielki książę Luksemburga, prezydent Czarnogóry, prezydent Ekwadoru, w kongresie będzie prawdopodobnie uczestniczył Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej. Z polskich polityków spodziewamy się przyjazdu m. in. ministra Radosława Sikorskiego i Bogdana Zdrojewskiego. Swój udział potwierdził również rzecznik praw obywatelskich prof. Janusz Kochanowski. Na ceremonię zakończenia kongresu, która odbędzie się we wtorek, 8 września, na krakowskim Rynku, ma przybyć albo pan prezydent Kaczyński, albo pan premier Tusk.
- Organizacja takiego kongresu to ogromne przedsięwzięcie logistyczne. Czego najbardziej obawialiście się, przystępując do działania?
- Najbardziej obawialiśmy się, że nie znajdziemy odpowiedniej liczby miejsc w hotelach dla naszych gości. W Krakowie we wrześniu jest mnóstwo turystów. Właśnie w tym miesiącu odbywa się też wiele naukowych konferencji i zjazdów różnego rodzaju. Nasze obawy były uzasadnione. Na szczęście nie wszyscy spośród uczestników, m.in. ze względów religijnych, przyjeżdżają w sobotę, dzień przed rozpoczęciem kongresu. To tylko jedna noc, ale byłby duży problem. W sumie kongresowi goście zamieszkają w czterech hotelach. Dla najbardziej utytułowanych udało się znaleźć miejsca w Sheratonie. Wolontariusze - będzie ich ponad 2 tysiące - którzy przyjeżdżają z całej Europy i będą pełnić rolę tłumaczy oraz przewodników grup, zamieszkają w Miasteczku Studenckim.
- Przeglądając program Kongresu "Ludzie i religie" doszłam do wniosku, że najtrudniejszy dla organizatorów będzie zapewne ostatni dzień...
- Nie wiem, czy najtrudniejszy, na pewno niezwykły. Uroczystość zakończenia Kongresu dla Pokoju, który odbył się w ubiegłym roku na Cyprze, na wszystkich zrobiła duże wrażenie i od strony wizualnej, i duchowej. Do dzisiaj pamiętam złączone w uścisku dłonie katolików idących w procesji tuż obok ortodoksyjnych żydów, muzułmanów czy buddystów. Taka procesja odbędzie się też wieczorem 8 września na Rynku w Krakowie. Ze względu na szczególny charakter tegorocznego kongresu - mam na myśli 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej - przed południem tego dnia jego uczestnicy wezmą udział w Marszu i Ceremonii Pamięci w Auschwitz-Birkenau. Samo zakończenie kongresu zostanie poprzedzone modlitwami o pokój różnych grup wyznaniowych w różnych miejscach w centrum Krakowa. Chrześcijanie dla przykładu modlić się będą w kościele Mariackim. O godz. 19 wszyscy przyjdą pieszo na Rynek i usiądą na stopniach sceny, która stanie przed Ratuszem. Po krótkich przemówieniach liderzy religijni podpiszą Apel Pokoju i zapalą świece. Dzieci biorące udział w ceremonii zakończenia kongresu zaniosą odbitki Apelu siedzącym przed sceną politykom. Podczas uroczystości śpiewać będzie chór Uniwersytetu Jana Pawła II (dawnego PAT-u).
- Program kongresu jest bardzo bogaty. W poniedziałek na przykład odbędą się aż 22 dyskusje panelowe dotyczące istotnych problemów współczesnego świata. Czy kongresowi goście będą mieli czas, żeby zobaczyć Kraków?
- To jest kongres religijny. W oficjalnym programie nie ma czasu na zwiedzanie. Jesteśmy jednak przygotowani na to, że osobom, którym uda się wygospodarować choćby kilka godzin wolnego, np. w czasie południowej przerwy w obradach, zaproponujemy zwiedzanie Wieliczki czy krótki wypad do Wadowic lub Kalwarii Zebrzydowskiej. Podczas mojego ubiegłorocznego pobytu w Nikozji na Cyprze, gdzie odbył się poprzedni Kongres dla Pokoju, wiele osób, dowiedziawszy się, iż Kraków będzie gospodarzem następnego, wyrażało wielkie zadowolenie z faktu, że będą mogli chodzić śladami Jana Pawła II, który w 1986 był inicjatorem historycznego Dnia Modlitwy o Pokój w Asyżu z udziałem przedstawicieli różnych religii świata.
- Czy prawdą jest, że w kongresowych spotkaniach może wziąć udział każdy chętny?
- To prawda. Kardynał Stanisław Dziwisz wystosował specjalne, pisemne zaproszenie dla wszystkich. Bilety na poszczególne spotkania czy dyskusje można odbierać w sekretariacie kongresu, który mieści się w budynku Kurii Metropolitalnej w Krakowie (ul. Franciszkańska 3).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie