Błażusiak zdobył w Teksasie czwarty w karierze złoty medal igrzysk sportów ekstremalnych.
W nagrodę 31-letni "Taddy" odebrał nieszablonowy prezent, pomalowaną na złoty kolor... gitarę, nawiązującą do wywodzącego się z wybrzeża Zatoki Meksykańskiej regionalnego stylu muzyki bluesa teksańskiego. Możliwe, że zawodnik Automobilklubu Krakowskiego zrobi użytek z podarowanego instrumentu, bo w młodym wieku przez chwilę kontynuował rodzinne tradycje muzyczne.
- Nasz tata jest z wykształcenia muzykiem, ja ukończyłem szkołę muzyczną w klasie fortepianu, a Tadeusz w szkole podstawowej zaczął grać na gitarze. Pewnego razu mama wróciła z wywiadówki i tak cytowała nauczyciela: "wie pani, młodszy syn to super chłopak, ale jak przychodzi na lekcje to zagramy jedną melodię, a resztę czasu rozmawiamy o samochodach i motorach. Niech pani go nie męczy" - śmieje się Wojciech Błażusiak, brat i menedżer Tadeusza.
W kolekcji niezliczonej ilości zwycięstw i trofeów, sukces na otwartym stadionie Circuit of The Americas ma dla "Taddy'ego" szczególne znaczenie. Kierowca fabrycznego zespołu KTM po raz czwarty triumfował w największej imprezie sportów ekstremalnych w Stanach Zjednoczonych, którą za pośrednictwem telewizji i internetu śledzi wielomilionowa publiczność.
Wielki finał rozpoczął się po myśli Błażusiaka, bowiem już na drugim okrążeniu Polak objął prowadzenie i przez ponad połowę wyścigu utrzymywał nad rywalami kilkusekundową przewagę. Nerwowo zrobiło się na szóstym okrążeniu, gdy "Taddy" oddał minimalnie za krótki skok, stracił panowanie nad motocyklem i zaliczył wywrotkę. Błyskawicznie dopadł go Colton Haaker (Honda) i przez dwa okrążenie obaj zawodnicy walczyli ramię w ramię.
Losy wyścigu rozstrzygnęły się na najcięższym zakręcie z przeszkodami w postaci potężnych kamieni, sięgających kolan motocyklistów. Błażusiak i Haaker, wybierając różne ścieżki jazdy, utknęli za dwójką dublowanych rywali, ale z tarapatów szybciej wydostał się nowotarżanin.
- Zbawienna dla Tadeusza mogła okazać się "czasówka", w której zajął dopiero 10. miejsce, bo utknął właśnie w sekcji z kamieniami. Po zawodach powiedział mi, że ta przygoda wzmogła jego czujność w głównym wyścigu wieczoru - podkreśla menedżer mistrza świata, zaś upadek brata tłumaczy chwilowym rozprężeniem.
Dzięki zaliczeniu wyników X-Games do punktacji mistrzostw Ameryki Północnej w enduro halowym, "Taddy" z dorobkiem 47 pkt objął prowadzenie w cyklu. Polak o "oczko" wyprzedza Cody'ego Webba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?