- Postanowiłem spenetrować nieznane mi regiony muzyczne, odwiedzić miejsca, w których nigdy nie byłem. Dzięki temu kilka rzeczy spróbowałem po raz pierwszy. Początkowo trochę się obawiałem, ale w końcu dałem się przekonać i namówić. Dzięki temu wiele się nauczyłem i teraz czuję się pewniej jako wokalista - wyjaśnia.
Muzyka, jaką zaproponował Pablopavo wraz z towarzyszącym mu zespołem Ludziki, była w sumie najbliższa miejskim balladom, śpiewanymi niegdyś przez ulicznych bardów w rodzaju Stanisława Grzesiuka i jemu podobnych.
- Dużo słucham miejskiego folku. W wielu przypadkach to anonimowe piosenki, które Grzesiuk tylko utrwalił i zachował dla potomnych. I rzeczywiście - chciałem się do nich odwołać, ale nowocześnie, nie stylizując ani muzyki, ani tekstów na przedwojenne ballady - tłumaczy piosenkarz.
Z czasem melodyjne utwory Pablopavo i Ludzików zyskały wielką popularność. Warszawski wokalista stał się ulubionym bardem lewicowej inteligencji - nie tylko w stolicy. Na pewno z wielkim entuzjazmem przyjmie ona jego najnowszą płytę - „Ladinola”. Tym razem Pablopavo zabarwił swoje utwory na latynoską modłę . Na pewno świetnie zabrzmią one na żywo.
WIDEO: Wiosenne otwarcie Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu
Źródło: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?