18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci głosu nie mają?

DOROTA STEC-FUS
Chorzy w sprawie leków refundowanych albo milczą, albo mówią bardzo słabym głosem Fot. Małgorzata Genca
Chorzy w sprawie leków refundowanych albo milczą, albo mówią bardzo słabym głosem Fot. Małgorzata Genca
Zacięta walka organizacji lekarskich z politykami i urzędnikami Narodowego Funduszu Zdrowia oraz resortu zdrowia - o leki refundowane - trwa od stycznia. Chorzy i organizacje pacjentów, czyli najbardziej zainteresowani wynikiem tego pojedynku, albo milczą, albo mówią bardzo słabym głosem.

Chorzy w sprawie leków refundowanych albo milczą, albo mówią bardzo słabym głosem Fot. Małgorzata Genca

ZDROWIE. Stowarzyszenia pacjentów, czyli najbardziej zainteresowani sporem - w sprawie leków refundowanych - praktycznie milczą

Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere, czyli "Po pierwsze nie szkodzić" (na swoją działalność nie otrzymuje znikąd żadnych funduszy), uważa, że wiele organizacji pacjentów woli nie wypowiadać się, by "z nikim nie zadzierać".

Dlaczego? - By nadal otrzymywać dotacje, przede wszystkim od firm farmaceutycznych a także agend rządowych - stwierdza. I dodaje, że ludzie ciężko chorzy, którzy potrzebują pilnej pomocy, są za słabi, by zakładać organizacje skutecznie walczące o prawo do leków darmowych lub ze zniżką.

Na pytanie, dlaczego głos Primum Non Nocere ostatnio nigdzie się nie przebił, Adam Sandauer odparł: - Pogląd, że ustawa refundacyjna jest wadliwa, a lekarza nie można karać za wszystkie błędy, także przez niego niezawinione, przebija się z wielkim trudem.

Również Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, uważa, że organizacje pacjentów są bardzo ostrożne w angażowaniu się w spory z udziałem urzędników NFZ czy Ministerstwa Zdrowia.

- Działacze organizacji pacjentów nie mają świadomości, w jak istotnym stopniu ustawa eliminuje wiele grup pacjentów z refundacji, którzy muszą płacić za leki 100 procent. Wielu z nich ich nie wykupuje - bo ich na to po prostu nie stać - i wracają z powrotem do szpitala, gdzie za ich leczenie NFZ płaci olbrzymie kwoty - kwituje Maciej Hamankiewicz.

Od stycznia, od kiedy obowiązuje ustawa refundacyjna, coraz więcej jednak osób skarży się do rzecznika odpowiedzialności zawodowej na lekarzy, którzy nie wypisują recept ze zniżką.

W miniony piątek Porozumienie Organizacji Lekarskich (POL) - skupiające Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Federację Pracodawców "Porozumienie Zielonogórskie", Stowarzyszenie Lekarzy Praktyków, Polską Federacja Pracodawców Ochrony Zdrowia wystosowało list otwarty, w którym czytamy m.in.: "Nie jest prawdą, że lekarze uciekają od odpowiedzialności za wypisywanie recept. Na 11 kar zaproponowanych przez NFZ w nowym wzorze umowy, POL nie akceptuje tylko 2. POL nie zgadza się na karę 200 zł za "nieprawidłowo wypełnioną receptę", bo określenie to jest na tyle ogólne, że może prowadzić do samowoli kontrolerów NFZ. POL postuluje, aby wyżej wymieniony zapis uzupełnić o warunek, że kara może być nakładana tylko wtedy, gdy nieprawidłowość na recepcie uniemożliwi jej realizację. POL nie zgadza się również na karę 200 złotych za błędy popełniane przez lekarzy przy oznaczaniu na recepcie odpłatności za lek. Powodem naszego sprzeciwu jest fakt, że czynność ta nie należy do kompetencji lekarza, burzy relacje między pacjentem a lekarzem, jest niezwykle czasochłonna i zabiera lekarzowi czas który powinien przeznaczyć na leczenie".

W dalszej części oświadczenia medycy wzywają organizacje reprezentujące pacjentów do wyrażenia opinii w tych kwestiach, a także do podjęcia się roli mediatora pomiędzy nim a NFZ. Jak już informowaliśmy, 30 lipca rozmowy o karach usunęły cześć spornych kwestii, ale ostatecznie utknęły "w martwym punkcie".
Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich, nie mówi "nie". Zgadza się, że obydwie strony "okopały się" i tylko ktoś trzeci może przełamać impas. Rozmówca "Dziennika Polskiego" wysłał już pismo z propozycją mediacji do prezesa NFZ. - Nie można karać medyków za drobne nieprawidłowości - stwierdził. - Nie sposób też zgodzić się na całkowite zwolnienie medyków z odpowiedzialności za błędy przy wypisywaniu recept - podkreślił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski