Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci w kolejkach po zdrowie. Do tych małopolskich lecznic poczekasz najdłużej [RAPORT NIK]

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Przemek Swiderski/Polskapresse
Dostęp Polaków do gabinetów lekarzy sprawdziła Najwyższa Izba Kontroli. Jej przedstawiciele wzięli pod lupę pomoc udzielaną w placówkach medycznych finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia w 2017 roku. Analiza NIK nie pozostawia złudzeń – sytuacja chorych nie uległa znaczącej poprawie, a oblężone lecznice nie są w stanie zapewnić szybkiej pomocy wszystkim pacjentom.

– Mimo zwiększanie nakładów na świadczenia w 2017 roku o ponad 5 mld zł, wciąż utrzymują się długie kolejki do specjalistów, a w przypadku 1/3 świadczeń czas oczekiwania się wydłużył – wskazuje Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli. – Polska wydaje na służbę zdrowia znacznie mniej niż pozostałe kraje Unii Europejskiej, a to powoduje, że ubezpieczeni pacjenci i tak z własnej kieszeni płacą za leczenie – dodaje.

Z raportu NIK wynika, że terminy wyznaczane chorym przez poradnie i szpitale udało się jedynie przyspieszyć w 82 z 371 przeanalizowanych rodzajów świadczeń. W pozostałych przypadkach czas oczekiwania na pomoc medyków albo nie uległ zmianie, albo jeszcze się wydłużył. Kolejki urosły m.in. pod gabinetami specjalistów leczenia osteoporozy, w poradniach hepatologicznych oraz chorób zakaźnych. Dłużej trzeba czekać także na przyjęcie na oddział chirurgii naczyniowej czy urazowo-ortopedycznej.

Największą cierpliwością niezmiennie muszą wykazać się pacjenci wymagający usunięcia zaćmy i wszczepienia protezy stawu. Terminy tego rodzaju zabiegów wprawdzie udało się nieco skrócić, nadal jednak należą one do najdłuższych w Europie. Operacje katarakty odbywają się średnio dopiero po 17 miesiącach od momentu rejestracji, zabiegi endoprotezo­plastyki kolana po blisko dwóch latach. Jeśli chory ma na skierowaniu adnotację „pilne”, ortopedzi wszczepiają mu sztuczny staw już po... 12 miesiącach,

W naszym województwie NFZ w 2017 r. na leczenie każdego pacjenta przeznaczył średnio blisko 2,2 tys. zł. To więcej niż w poprzednich latach, mimo to dostęp pacjentów do świadczeń pogorszył się w 73 z 280 przypadków skontrolowanych przez NIK. W Małopolsce szczególnie trudno m.in. o pomoc ortopedów. Chorzy ze zniszczonymi kolanami, którzy nie wymagają natychmiastowej interwencji lekarza, na stół operacyjny trafiają średnio po 716 dniach. W najlepszym pod tym względem województwie podlaskim takie zabiegi są przeprowadzane ponad dwa razy szybciej.

Wizyty u endokrynologów w regionalnych lecznicach są umawiane na siedem miesięcy do przodu, u neurochirurgów na wolny termin można liczyć dopiero po sześciu miesiącach, na konsultację okulisty trzeba poczekać cztery miesiące – najdłużej w kraju. Ograniczyć udało się za to kolejki do operacji zaćmy. Czas oczekiwania na usunięcie katarakty w ciągu roku skrócił się o ponad dwa miesiące (do 22 miesięcy), a w przypadku pacjentów „pilnych” zmalał dwukrotnie (do niecałych 4 miesięcy). Szybciej chorzy trafiają również na badania rezonansem magnetycznym i tomografem komputerowym. Terminy tego rodzaju diagnostyki nadal są jednak odległe. Na rezonans trzeba poczekać blisko pół roku, na tomografię dwa miesiące.

Sprawdź w naszej galerii, ile na pomoc w Małopolskich placówkach muszą poczekać pacjenci bez adnotacji „pilne” na skierowaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski