Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci walczą o miejsca parkinowe i dojazd do przychodni

Anna Agaciak
Każdego dnia na rehabilitację i do poradni  ortopedycznych musi się dostać kilkadziesiąt  osób niepełnosprawnych
Każdego dnia na rehabilitację i do poradni ortopedycznych musi się dostać kilkadziesiąt osób niepełnosprawnych fot. Joanna Urbaniec
Kontrowersje. 900 osób, m.in. chorych na stwardnienie rozsiane, walczy o likwidację barier w przychodni na os. Krakowiaków 43.

Dla osób niepełnosprawnych dojazd na rehabilitację w przychodni na os. Krakowiaków 43, jest drogą przez mękę. Aby dostać się do sal zabiegowych, opiekunowie parkują auta na zakazie, podprowadzają chorych do ławek przed przychodnią, a potem szukają miejsc parkingowych.

Jedyną dogodną drogę dojazdową pod wejście do przychodni wiosną tego roku zagrodziły żeliwne słupki. Powodem był zniszczony przez samochody chodnik. Rada dzielnicy postanowiła chodnik wyremontować, ale i nie dopuścić do jego ponownego zniszczenia, ustawiła więc słupki.

- Teraz nawet karetki muszą się zatrzymywać na zakazie, chcąc dowieźć lub odebrać pacjentów - mówią chorzy.

Dzięki interwencji dziennikarzy udało się zorganizować trzy koperty do parkowania dla niepełnosprawnych za budynkiem przychodni. Wcześniej możliwości parkowania w tamtym miejscu nie było. Trzy koperty nie rozwiązują jednak problemu. Jak przyznaje Agnieszka Kowal, prezes przychodni „Polimed”, chorych dojeżdżających na zabiegi jest od 30 do 60 dziennie!

- Trzy koperty są wprawdzie ułatwieniem, ale korzystający z nich niepełnosprawni i tak muszą przejść spory odcinek do głównego wejścia. Chorzy na stwardnienie rozsiane mają obniżoną odporność, lepiej aby nie przechodzili na skróty przez przychodnię pulmonologiczną, to zagrożenie dla ich zdrowia - zauważa pani prezes i przyznaje, że najlepsze rozwiązanie to podjazd pod główne wejście. Tam jest szeroki hol i prosta droga do windy.

Wiosną Zarząd Budynków Komunalnych w Krakowie sugerował budowę osobnego podjazdu dla niepełnosprawnych do głównego wejścia przychodni. Na taką inwestycję nie wyraził jednak zgody miejski konserwator zabytków. Podjazd musiałby bowiem powstać kosztem zieleńca, wycinki drzewa i rozbiórki zabytkowego murka. A na to nie pozwalają przepisy.

Kilka dni temu zainteresowane strony spotkały się u konserwatora zabytków, aby szukać kompromisu.

- Wspólnie z dyrekcją placówki i radą Dzielnicy XVIII nadal szukamy dobrego rozwiązania, na szczęście chyba się udało - mówi Małgorzata Felger, szefowa Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego.

- Wydaje się, że cel został osiągnięty - przyznaje Stanisław Moryc, przewodniczący Rady Dzielnicy XVIII Nowa Huta.

Uczestnicy spotkania uznali, że najtańszym i najłatwiejszym rozwiązaniem byłaby organizacja zatoczki wzdłuż osi jezdni tuż przy przychodni. Tam powstałyby miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych.

- Takie rozwiązanie bardzo by nas satysfakcjonowało, i udałoby się ocalić zabytkowe murki - zauważa Małgorzata Felger.

Jan Machowski z biura prasowego krakowskiego magistratu zapewnia, że władze miasta chcą rozwiązać problem niepełnosprawnych. - Zaproponowane rozwiązanie musi jednak zostać pozytywnie zaopiniowane przez kompetentne służby - zauważa.

Teraz ruch należy więc do Zarzadu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Konserwator Zabytków prześle ZIKiT swoje stanowisko. Wkrótce będzie wiadomo, czy można wykonać zatoczkę dla niepełnosprawnych

Pacjenci przychodni mają nadzieję, że najpóźniej w przyszłym roku dojazd na rehabilitacje będzie dla nich dużo prostszy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski