Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paczka ma być impulsem

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Na zdjęciu od lewej: Piotr Łakomy, Paula Bajołek, Joanna Szopa, Magdalena Jakubowska, Justyna Drąg i Michał Grzesiowski
Na zdjęciu od lewej: Piotr Łakomy, Paula Bajołek, Joanna Szopa, Magdalena Jakubowska, Justyna Drąg i Michał Grzesiowski Aleksander Gąciarz
Proszowice. Wolontariusze akcji „Szlachetna Paczka” trafili z przedświątecznymi podarunkami do 22 rodzin. Zetknęli się z prawdziwą biedą

W siedzibie Cechu Rzemiosł Różnych, gdzie w tym roku zlokalizowano sztab Szlachetnej Paczki, przez cały weekend panował duży ruch. Pojawiali się darczyńcy z prezentami, które następnie były rozwożone przez wolontariuszy do osób potrzebujących wsparcia. - Przy pomocy ośrodków pomocy społecznej, parafii i dzięki prywatnym kontaktom wytypowaliśmy pierwotnie około 30 rodzin i osób samotnych. Ostateczna lista powstała po dokładnym sprawdzeniu ich sytuacji materialnej i życiowej. Staraliśmy się wybierać te rodziny, które znalazły się w ciężkiej sytuacji z przyczyn od nich niezależnych. Paczka ma się stać impulsem do zmiany. Taka jest filozofia akcji - mówi Michał Grze-siowski, który w tym roku podjął się roli lidera rejonu i skompletował grupę wolontariuszy, czyli drużynę SuperW.

- Część z nas pracowała już przy ubiegłorocznej edycji Szlachetnej Paczki - przypomina Paula Bajołek. Inni poznali się przy okazji Światowych Dni Młodzieży, kilka osób została „zwerbowana” za pośrednictwem mediów społecznościo-wych. Nie kryją, że podczas wizyt u rodzin zetknęli się z przypadkami skrajnej biedy. - Byliśmy w domu, gdzie temperatura wynosiła 12 stopni, a było tam małe dziecko. Jedna pani marzyła o prysznicu i ciepłej wodzie. Niestety tego marzenia nie byliśmy w stanie spełnić ze względu na fatalny stan domu - opowiada Piotr Łakomy.

W paczkach, które trafiły do rodzin, przeważały artykuły spożywcze, ubrania, środki czystości. Były też przybory szkolne i zabawki dla dzieci, meble. Wielu osobom dostarczono opał. Jedna otrzymała materiały potrzebne do budowy łazienki, jeden z mężczyzn... propozycję pracy. Starsza, 94-letnia kobieta po raz pierwszy spędzi święta przy choince. To był dla niej dodatkowy prezent poza artykułami pierwszej potrzeby. -Wielu z tych ludzi twierdziło, że niczego nie potrzebuje, chociaż naprawdę nie mieli nic. Mówili, że jakoś sobie do tej pory radzili. Prawdziwa bieda nie robi wokół siebie szumu, nie krzyczy o pomoc - przyznaje Michał Grzesiowski, na co dzień pracownik Domu Pomocy Społecznej w Pieczonogach.

Jak przyjmowali dostarczaną pomoc? -Wiele osób reaguje cicho. Są skrępowani, nie wiedzą, co mają powiedzieć. Nie mogą uwierzyć, że jest tego tak dużo - mówi Joanna Szopa. Inaczej jest w tych domach, w których są małe dzieci. - Dzieci cieszą się najbardziej z małych rzeczy, z czekoladek, z mamby, z kolorowych zeszytów - opowiadają Justyna Drąg i Magdalena Jakubowska.

Obdarowanie rodzin nie byłoby możliwe, gdyby nie darczyńcy, wśród których były osoby prywatne i firmy z powiatu proszowickiego, ale też często z bardzo daleka.

Poza wymienionymi w tekście drużynę SuperW tworzyli: Stella Miller, Agnieszka Przeniosło, Marta Duś, Milena Pawlikiewicz, Adam Szwejo-wicz i Mateusz Warso.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski