Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pakował torbę i znikał

Krzysztof Kawa
Książka. Piłkarze w latach 80. nie byli wielkimi profesjonalistami. Potwierdza to w swojej książce Dariusz Dziekanowski. I przekonuje, że akurat on takim starał się być, choć nie zawsze to wychodziło.

Książka jest przydługa, momentami wręcz nudna. A przecież kariera bohatera najgłośniejszego transferu lat 80. w polskim futbolu była naprawdę świetnym materiałem na biografię. Arkadiusz Nakoniecznik, który pomógł Dziekanowskiemu przelać myśli na papier, to wzięty tłumacz z języka angielskiego, ale pisanie biografii to zupełnie inna bajka.

Rady, jakich były piłkarz udziela młodym zawodnikom, są zapewne słuszne, ale nawet te słuszne, jeśli chce się być wysłuchanym, trzeba umieć podać w atrakcyjnej formie. A więc największy zarzut - to książka nachalnie edukacyjna. Niepotrzebnie, bo najlepiej za siebie mówią fakty.

W rozdziale "Bristol i co by było gdyby..." Dziekanowski zastanawia się nad alternatywnymi scenariuszami swojej kariery na Wyspach Brytyjskich. W ogóle książka roi się od tego typu rozważań, autor sam sobie chce odpowiedzieć na pytanie, co sprawiło, że nie osiągnął tyle, ile mógłby.

Przyczyn jest wiele, najczęściej obwinia się za brak integracji z kolegami w każdej z drużyn, w której występował (łącznie z reprezentacyjną) i brak dążenia do odgrywania wiodącej roli na boisku i poza nim. "Najlepiej jak potrafiłem robiłem swoje na treningach i podczas meczu, po czym pakowałem torbę i szedłem do hotelu. Wtedy wydawało mi się to świetnym sposobem na życie - teraz wiem, że to był ogromny błąd, w którym tkwiłem właściwie przez całą sportową karierę" - puentuje.

"Dziekan. Autobiografia". Autorzy: Dariusz Dziekanowski, Arkadiusz Nakoniecznik. Wydawnictwo Akurat. Liczba stron: 430. Cena: 39,90 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski