Hrabiowie Potoccy chcą odzyskać majątek
Majątek Piotrkowice Małe, przedwojenna własność Władysława hrabiego Potockiego, składał się z 223 ha gruntów, sadów, zespołu pałacowo-parkowego i zabudowań folwarcznych. Na mocy dekretu o reformie rolnej w 1946 r. został rozparcelowany, a w pałacu i na przyległych gruntach zakwaterowano przedsiębiorstwo "Stacja Hodowlana Jasieniowice". Od 1967 r. w dworze mieściła się siedziba PGR-u, a potem - Państwowe Technikum Rolnicze. Do tej pory obiekt użytkuje Zespół Szkół Rolniczych. Działka, na której posadowiony jest dwór, stanowi własność powiatu proszowickiego, a przyległa do niej działka o powierzchni 0,17 ha - własność skarbu państwa.
W latach 90. ubiegłego wieku odzyskaniem budynków i parku zainteresowały się dzieci hrabiego Władysława - Julia i Paweł oraz Anna Maria z Potockich Ungierowa. Nie ubiegali się o reprywatyzację całości dóbr, lecz jedynie działki z dworem i 170-metrowej działeczki skarbu państwa, którą najprawdopodobniej (mapy geodezyjne są bowiem nieprecyzyjne) stanowi droga. Wojewoda małopolski, a potem minister rolnictwa odmówili Potockim zwrotu nieruchomości, powołując się na dekret o reformie rolnej, który przecież nie został uchylony ani unieważniony, a który nakazywał parcelację majątków o powierzchni ponad 50 ha.
Potoccy oddali sprawę do Sądu Administracyjnego, domagając się uchylenia decyzji ministra i powołując się na orzecznictwo zarówno tegoż sądu, jak i Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego. Z ich wyroków wynika, że dwory polskie stanowiły na ogół część parków czy zespołów dworsko-parkowych i nie były wykorzystywane do produkcji rolnej, a tylko to, co stanowiło integralną część takiej produkcji, podlegało reformie. W tej sprawie jednak - jak podkreślił Wojewódzki Sąd Administracyjny**na wczorajszej rozprawie - zachodził szczególny stan faktyczny, mianowicie w budynku ulokowano ośrodek hodowlany, a dekret o reformie pozwalał zajmować budynki na właśnie takie cele.
Nie jest jednak pewne, kto zajął dwór Potockich. Na przedwojennej mapie geodezyjnej widniejące tam budynki nie są opisane i nie można mieć pewności, który z nich jest dworem, a który folwarcznymi czworakami. Mapy powojenne pokazują już stan po parcelacji. Z protokołu parcelacyjnego wynika, że dokonano podziału gruntów dóbr piotrkowickich między okolicznych chłopów, część przyznano szkole powszechnej, a część ośrodkowi hodowlanemu. Protokół nie precyzuje, co konkretnie oddano pod stację hodowli, wymienia jedynie 82 ha ziemi ornej, 7 ha łąk i 23 ha lasu. Co gorsza, sporządzony kilka dni później protokół komisji Powiatowego Urzędu Ziemskiego wymienia już 82 ha ziemi ornej, 7 ha łąk i... 21 ha sadu wraz z zabudowaniami. Protokół przejęcia dworu natomiast nie istnieje.
Można tylko domniemywać, że chodzi tu o park i dwór, ale równie dobrze może to być sad i zabudowania folwarczne. Nie wiadomo, czy dwór z parkiem w ogóle były przejęte i przez kogo - stwierdziła sędzia Barbara Gorczycka-Muszyńska.
Sąd uchylił decyzję ministra rolnictwa i nakazał mu rozpatrzyć sprawę jeszcze raz. - Uzasadnienie decyzji było sztampowe. Minister zajął się całym majątkiem, podczas gdy Potockim chodzi o możliwość wyłączenia spod reformy pałacu i parku. Skarżący określili nawet obecne numery działek, których dotyczy ich wniosek. Resort musi ustalić, co po wojnie stało się z dworem, a jeśli protokół przejęcia zaginął, dopuszczalne są inne dowody - podsumowała sędzia.
(JBR)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?