Włodzimierz Jurasz: - Papierosy wydają się ważnym elementem Pańskiego artystycznego wizerunku. Chętnie występuje Pan z papierosem w ręce, pisze Pan o paleniu wiersze...
Marcin Świetlicki: - To brzydki nałóg, ale znam o wiele bardziej brzydkie nałogi. Piszę czasem o paleniu, bo byłbym nieuczciwy, gdybym się nie opowiedział po którejś stronie w wojnie palących z niepalącymi.
W.J.: - Co sądzi Pan o kolejnych zakazach palenia? Czy uważa Pan, że ograniczają Pańską wolność?
M.Ś.: - Nie ograniczają w żaden sposób mojej wolności. Kiedy wprowadzono zakaz palenia w pociągach Intercity, po prostu przestałem nimi jeździć. Podejrzewam, że nie jestem jedyny.
W.J.: - Co Pan zrobi, gdy kolejne zakazy (np. palenia w miejscach publicznych) wejdą w życie także w Polsce (wraz z ostrymi karami)?
M.S.: - Będę nadal prowadził swoją wywrotową działalność. Ostre kary od czasu stanu wojennego nie robią na mnie wrażenia.
W.J.: - Czy jest granica wysokości ceny, która skłoniłaby Pana do zerwania z nałogiem?
M.Ś.: - Nie. Nigdy nie rzucałem palenia. Być może kiedyś będę miał taki kaprys i rzucę. Ale na pewno nie z powodu zastraszania mnie przez jakichś niezbyt mądrych urzędników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?