Pamiątki z przeszłości

Sułkowice

   Według burmistrza Sułkowic Józefa Mardausa muzeum to jedyna szansa, by uratować od zapomnienia i zniszczenia przedmioty związane z historią ziemi sułkowickiej. - Ocalimy w ten sposób pamiątki po naszych przodkach - twierdzi.
   Sułkowice słyną z rzemiosła kowalskiego. W przeszłości w ich okolicach działało ponad 500 kuźni. Talent sułkowickich kowali był powszechnie znany i budził uznanie. - Takich kuźni, które są czynne lub po prostu się jeszcze uchowały, jest już niewiele - przyznaje Józef Mardaus. Niepotrzebne kuźnie burzono. Ich wyposażenie oraz dawne narzędzia kowalskie wyrzucano. Twórcy Muzeum Regionalnego chcą uratować przedmioty składające się na dorobek kultury materialnej miasta 1000 kowali. - Będziemy prosić mieszkańców, by - jeśli posiadają przedmioty i narzędzia używane przez dawnych kowali - zechcieli je przekazać do naszego muzeum. Zakładamy, że przez rok uda się nam zgromadzić kolekcję zabytkowych przedmiotów, które zasilą zbiory - mówi burmistrz. Ofiarodawcy mogą przekazywać je muzealnikom na prawach daru lub wypożyczyć na określony czas. Każdy przedmiot będzie szczegółowo opisany. W jego muzealnej metce zostanie umieszczona także informacja o ofiarodawcy lub wypożyczającym.
   Muzeum i jego zbiory znajdą lokum w budynku szkoły podstawej. - Niebawem nauczyciele i uczniowie przeniosą się do innego obiektu. Opuszczony budynek trzeba będzie zagospodarować - informuje Józef Mardaus. W jaki sposób?
   W przyszłości parter budowli zajmie biblioteka. Pozostałe wolne pomieszczenia na tym poziomie zostaną oddane do dyspozycji bywalcom kafejki internetowej działającej przy lokalnym Ośrodku Kultury. Wygospodarowane zostanie też miejsce na salę do spotkań lub konferencji. Kolejny poziom, piętro budowli, w całości zostanie przeznaczony na Muzeum Regionalne.
   Snute obecnie plany są jeszcze szersze. Szkołę otacza park. Pomysłodawcom marzy się, by odtworzyć w nim zabytkową kuźnię. - To jednak odleglejsza przyszłość - zaznacza Józef Mardaus. (TD)