Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamięć o wizycie generała

Aleksander Gąciarz
Poświęcenie tablicy pamiątkowej na budynku poczty w Koniuszy
Poświęcenie tablicy pamiątkowej na budynku poczty w Koniuszy FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
Historia. Kilkanaście dni po inspekcji sztabu w Koniuszy generał Stanisław Rostworowski już nie żył.

W poniedziałek 31 lipca 1944 roku w sztabie Inspektoratu Rejonowego, mieszczącego się w budynku Urzędu Gminy w Koniuszy, zadzwonił telefon. Major Bolesław Nieczuja Ostrowski ps. „Bolko” odebrał meldunek o zbliżającym się do Proszowic batalionie SS.

Polecił dowódcy Grupy Operacyjnej Proszowice wycofanie się z miasteczka i podjęcie akcji, gdyby Niemcy rozpoczęli działania przeciwko ludności cywilnej. Gdy skończył rozmawiać zauważył, że w sztabie znajduje się dwóch nowych oficerów. Jednego z nich znał. Był to Jan Panczakiewicz ps. „Skała”, dowódca Kedywu krakowskiego. Drugiego z oficerów nie znał. Przedstawił go „Skała”. – Bolko, przyprowadziłem do was naszego wspólnego dowódcę, generała „Odrę”.

„Odra” to pseudonim konspiracyjny Stanisława Rostworows­kiego. Urodził się w 1888 roku w rodzinie malarza Stanisława Jakuba Rostworowskiego. Studiował w szwajcarskim Frybur­gu, gdzie zdobył tytuł doktora chemii. Potem dołożył do tego zdobyty na Uniwersytecie Jagiellońskim tytuł doktora filozofii.

W czasie I wojny światowej pracował nad stworzeniem Legionów Polskich. Brał udział m. in. w szarży pod Rokitną, blisko współpracował z Władysławem Sikorskim. W okresie międzywojennym pełnił wiele funkcji w Wojsku Polskim. W 1926 roku, podczas przewrotu majowego, opowiedział się przeciwko Józefowi Piłsudskiemu. W roku 1935 został przeniesiony w stan spoczynku.

Po wybuchu II wojny światowej natychmiast zgłosił się do wojska. Dowodził obroną przeciwlotniczą Kalisza, potem brał udział w obronie Warszawy. Po kapitulacji przedostał się do Paryża. Pełnił szereg funkcji dyplomatycznych, ale w maju 1942 udało mu się dotrzeć do okupowanej Polski. Po zameldowaniu się w Komendzie Głównej Armii Krajowej został przydzielony do grupy oficerów do zadań specjalnych.

W kwietniu 1944 objął dowództwo na oddziałami AK w rejonie Krakowa, Śląska i Zaolzia. To właśnie w tym okresie swojej służby dokonał inspekcji w sztabie w Koniuszy.

Nieczuja zameldował się swojemu dowódcy i przedstawił swoich oficerów sztabu. Gen. Rostworowski miał wtedy powiedzieć: – Jechałem do was bardzo stroskany i niepewny decyzji, którą miałem powziąć, aby wyznaczyć pana na dowódcę 106 Dywizji Piechoty AK, wiedząc o tym, że jest pan jeszcze młodym sztabowcem, czy więc podoła pan swoim obowiązkom i zadaniom. Kapitan Skała próbował podczas wspólnej drogi obalić moje wątpliwości, ale dopiero teraz, gdy zobaczyłem pana, majorze „Bol­ko” w roli dowódcy i sztabowca, nie mam żadnych już obaw i życzę sukcesów.

Kilka dni temu, po wielu latach starań środowisk byłych żołnierzy AK, na budynku, w którym to się stało, została ulokowana specjalna pamiątkowa tablica ufundowana przez samorząd gminy Koniusza. Niestety, przy jej tworzeniu nie udało się uniknąć błędu i nazwisko generała zostało napisane jako „Roztworowski”, ale ten błąd ma być naprawiony.

Kilkanaście dni po wizycie w Koniuszy gen. Rostworowski już nie żył. Mimo ostrzeżeń zwlekał z opuszczeniem swojego krakowskiego mieszkania i 11 sierpnia został aresztowany przez gestapo.

„Według ustaleń kontrwywiadu AK, gen. „Odra” po aresztowaniu traktował przesłuchujących jak powietrze i cały czas modlił się, a gdy oficer SS Heinrich Hamann uderzył go w twarz, oddał mu trzykrotnie, po czym chwycił krzesło i uderzył nim drugiego gestapowca, jednak zaraz potem został uderzony od tyłu w głowę żelazną sztabą przez trzeciego hitlerowca, a następnie zmasakrowany na śmierć lub rozstrzelany dzień później” (cytat z Wikipedii).

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski