Wystawa "Jeden uśmiech" Fot. Anna Kaczmarz
Przypadek goni przypadek: na wystawie w "dobrze widzianym adresie w obrębie Plant" spotykam dawno niewidzianego pod Wawelem znajomego. Mieszka w Hiszpanii, choć teraz znów zawodowo zagląda do Krakowa. Rozmawiamy, plotkujemy. Wspomina, że utknął niedawno na hiszpańskim lotnisku. Na tle poirytowanych i biegnących w nieznane pasażerów wyróżniała się grupa wagabundów. W słomkowych kapeluszach, z luzem w plecaku i przygodą wpisaną w bilet lotniczy niczym się nie stresowali. Okazało się, że jeden z nich jest Polakiem, który jeździ po świecie, by tropić uśmiech. Tak zaczęło się moje spotkanie z tą wystawą. Musiałem zajrzeć na ten "Jeden uśmiech".
Wystawa w JCC i Idea Fix na Kazimierzu (ul. Miodowa 23/1 i 24) to pamiętnik podróży. Dziwnej dodajmy od razu, bo zapisanej uśmiechem. A zaczęło się niepozornie. Bartolomeo Koczenasz, twórca podróżniczego projektu Smiley Planet (Uśmiechnięta Planeta) i organizator Pierwszego Światowego Dnia Uśmiechu w Krakowie, prowadzący zajęcia z Jogi Śmiechu, w 2010 roku podróżując samotnie z Krakowa do Andaluzji poszukiwał ludzi szczęśliwych, którzy mogliby mu coś opowiedzieć o uśmiechu. Ci gościli Bartolomea w swoich domach i streszczali swoje życie. Byli rzeźbiarzami, farmerami, imigrantami, studentami, zdarzył się gitarzysta flamenco czy psychiatra. Ale we fragmentach z pamiętnika z podróży czytamy, jak zmieniają się oczywiste skojarzenia. W każdym zakątku świata spotkać można uśmiech, choć nie zawsze tam, gdzie byśmy się tego najbardziej spodziewali. Od gór Sierra Nevada po Barcelonę...
Idźcie sprawdzić, jak to jest podróżować w 80 uśmiechów dookoła świata.
ŁUKASZ GAZUR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?