Kosę i grabie miały w herbie Słopnice Królewskie, sowę - Słopnice Szlacheckie. Dzieliła je nie tylko tarcza herbowa i historia, ale także rzeka Słopniczanka. Nie tak dawno połączyła je sowa z dębem w herbie.
- Sowa uosabia mądrość i rozwagę. Dąb to przeszłość i teraźniejszość zarazem, a przypomina też o czasach, gdy na terenie tym szumiała potężna puszcza karpacka - mówi Adam Sołtys, wójt gminy Słopnice. - Cały czas panuje zaś nad nami potężna Królowa Beskidu Wyspowego - Mogielica - dodaje.
Złaz na Mogielicy
- Od kilkunastu już lat w ostatnią niedzielę sierpnia organizujemy Złaz Turystyczny „Mogielica” - przypomina wójt Sołtys. I w tym roku tradycji stanie się zadość - ten będzie więc już osiemnasty. Od kilku lat w tym dniu Mogielicę zdobywają też odkrywcy Beskidu Wyspowego.
Marsz, przedostatnia już wędrówka z wakacyjnego cyklu, odbędzie się bez względu na pogodę. Udział w nim jest bezpłatny i nie wymaga rejestracji. Wystarczy przyjść na miejsce zbiórki, a to znajduje się na przystanku PKS na osiedlu Zaświercze w Słopnicach. W niedzielę pogoda ma sprzyjać turystom.
Niespieszny spacer rozpocznie się o godz. 9. Na szczyt poprowadzi turystów szlak oznaczony kolorem żółtym. Oczywiście to niejedyna ścieżka na górę - można ją zdobyć, rozpoczynając wędrówkę np. z Jurkowa (szlak niebieski), Szczawy (niebieski), przełęczy Ostrej (zielony), przełęczy Rydza-Śmigłego (zielony), Dobrej (zielony), Tymbarku (żółty), a także przełęczy Słopnickiej (zielony). W niedzielę Królowa Beskidu Wyspowego opleciona zostanie więc malowniczym warkoczem piechurów z całej Polski, a także z zagranicy. Marsz nie powinien zająć więcej niż kilkadziesiąt minut.
Na polanie Stumorgowej odprawiona zostanie polowa msza św. w intencji turystów. Na rozległej hali będą też występy i konkursy, m.in. wiedzy o Beskidzie Wyspowym, a także wspólna fotografia. Panie i panny będą mogły konkurować o tytuł Miss Mogielicy, a panowie będą musieli wykazać się nie lada sprawnością, by zdobyć tytuł Strongmana. Uczestnicy wybiorą też najmilszego, najmłodszego i najstarszego odkrywcę, a wyróżnieni zostaną także turyści, którzy przybędą na Mogielicę z najdalszych zakątków Polski i świata. Na polanie zaprezentuje się też zespół regionalny „Zbyrcok” ze Słopnic. - Zapowiada się fajna zabawa - zaprasza wójt Adam Sołtys.
Choć trasa nie jest zbyt długa ani nadmiernie męcząca, warto pamiętać o zabraniu ze sobą nie tylko dobrych górskich butów i ciepłego ubrania, ale także wody do picia, paru kanapek, a także płaszczy przeciwdeszczowych.
- W górach pogoda może zmienić się w każdej chwili - przypominają organizatorzy. Zejście do Słopnic szlakiem 1. Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej.
- To najpiękniejsza z beskidzkich „wysp”. I widać z niej całą Małopolskę - zawsze podkreśla Adam Sołtys.
Słopy w Słopniczance
Słopnicza, Slopnicza, Słopnica, Slopnicze, Slopnice - tak niegdyś zwano Słopnice.
Skąd nazwa? Historycy przypuszczają, że może pochodzić od słów słop lub słęp. Niegdyś określać nimi miano przegrodę w rzece, która ułatwiała łowienie ryb.
A o tym, że w okolicy ryb nie brakowało, zaświadcza choćby wzmianka z 1564 r., którą zapisał ks. Stanisław Wojcieszek: „Wedla inwentarza pana Bliesczyńskiego powinni z rzeki Czarny ci, którzy pstrągi ławiają, dawać na każdy rok po kopie 1 pstrągów”.
Przywilej lokacyjny zezwalał osadnikom na rąbanie lasu w dolinie Czarnej Rzeki, a także potoków Mogielica i Słopnica. Lasy karczowano na obydwu brzegach potoków. Tereny z jednej strony trafiały we władanie królewskie, pola na drugim brzegu nadawano szlachcie.
Słopnice Królewskie były starsze od Szlacheckich. Tymi Szlacheckimi władali najpierw rycerze ze Zbydniowa, pieczętujący się herbem Krzywaśń, a później należały do Mstowskich. Dwie wsie istniały do 1930 roku.
Szlaki i ścieżki
Słopnice już dawno dostrzegły szansę w rozwoju turystyki. Wystarczy tylko wspomnieć o dziesiątkach kilometrów malowniczych szlaków, które powstały w ich okolicach.
Latem na ścieżkach oplatających królową mogą próbować sił nie tylko piechurzy, ale także rowerzyści. A jeśli ktoś nie ma jednośladu? Może go wypożyczyć - w Zalesiu, Słopnicach i Jurkowie. - Trasy są piękne, widokowe. Wszędzie cisza i spokój - zachęca wójt Adam Sołtys. Zimą szlak wokół Mogielicy zamienia się w trasę do uprawiania narciarstwa biegowego (narty również można wypożyczyć).
- Przez Mogielicę prowadzi również szlak papieski, a pod szczytem znajduje się krzyż wzniesiony na pamiątkę wielokrotnych pobytów Jana Pawła II. Idąc więc na Mogielicę, można również głębiej przeżywać tę wędrówkę, podążając śladami świętego - podkreśla wójt Adam Sołtys.
Kilka lat temu na szczycie stanęła wieża widokowa, wybudowana staraniem gmin Słopnice, Dobra i Kamienica. Koniecznie trzeba się na nią wspiąć, by w pełni docenić królewski majestat Mogielicy, rozległość szczytu i wspaniałe panoramy.
U stóp będziemy mieli wtedy wielką halę Stumorgową, Jasień, Łopień, Ćwilin, Cichoń... Nieco dalej będą gorczańskie szczyty, Pasmo Łososińskie, Pieniny, Beskid Sądecki, a nawet tatrzańskie granie. Warto też poświęcić parę chwil na spacer „Ścieżką krajoznawczo-przyrodniczą Zaświercze”.
- Nasza gmina, położona w samym sercu Beskidu Wyspowego, to idealne miejsce dla tych wszystkich, którzy pragną odnaleźć spokój i piękną przyrodę - kusi wójt Adam Sołtys.
Dzwon i burze
Mogielica już w zamierzchłej przeszłości była znana i rozpoznawalna. Wystarczy tylko wspomnieć, że w XV-wiecznych opisach dóbr królewskich przedstawiana jest jako góra „widna z Krakowa”.
- Niegdyś była miejscem ostatniego spoczynku samobójców i bandytów. Stąd nazwa - przypomina Czesław Szynalik, pomysłodawca akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”. Ale to przecież niejedyne jej imię. Ma jeszcze jedno, równie tajemnicze i intrygujące: Zapowiednica. - Zawsze przed gwałtownym załamaniem pogody gromadzą się nad nią ciężkie, burzowe chmury - wyjaśnia. A chmury te mogą rozpędzić tylko dźwięki dzwonu, który znajduje się w niewielkiej kapliczce na osiedlu Piechoty w Słopnicach. Zwana jest też Kopą - może mniej dostojnie, ale za to swojsko. I nikomu nie przeszkadza, że „Pani nad wyspami” jest nieco garbata.
- Od niepamiętnych czasów na jej stokach schronienia szukali rabusie. Złoto i cenne rzeczy dzielili na wielkim kamiennym „Zbójnickim Stole”, a to, co im pozostało, ukryli w Marszałkowej Studni - twierdzą jedni. Inni jako miejsce, w którym należy szukać zbójeckich łupów, wskazują polanę Brzostek pod Przysłopkiem - przypomina Czesław Szynalik.
Wspomnieć trzeba i o tym, że opowieści o zbójnikach to nie tylko legendy. W XVIII stuleciu m.in. na stokach najwyższej góry Beskidu Wyspowego, widywano m.in. Józefa Baczyńskiego, a więc jednego z najbardziej znanych ówczesnych rabusiów. Pamiątką po nim i jego kompanie Świstaku ma być m.in. nazwa jednego ze słopnickich przysiółków „Do Świstaka”. Może więc i opowieści o skarbach są prawdziwe?
Odkryj Beskid Wyspowy 2016
4 września - Lubogoszcz
Mszana Dolna (Park Miejski) - szlak czerwony - Lubogoszcz - szlak czerwony i czarny - Baza Szkoleniowo-Wypoczynkowa „Lubogoszcz” - szlak czerwony - Mszana Dolna
11 września - Rabka-Zdrój
VI Festiwal Zespołów Regionalnych Beskidu Wyspowego „Beskidzka Podkówecka” (amfiteatr) (DMA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?