Czułów
W zimie bywa tam różnie: wiatr, miotający śnieg po pustkowiach, potrafi przykryć drogę równą warstwą, dokładnie maskującą jej przebieg, potrafi nanieść zaspy, w których grzęzną koła wozów i nogi piechurów.
Nie wiadomo, czy nie w taki właśnie czas ktoś kiedyś wzniósł na poboczu, na skraju nikłego zagajnika, spłachetka drzew, które oparły się woli ludzi, poszerzających powierzchnię gruntów uprawnych, wyniosłą figurę Matki Bożej? Czy nie po to, żeby westchnąć do niej, gdy droga się dłuży, a świata nie widać? Kiedy tęsknota za ciepłym domem przeistacza się w lęk przed naturą? Przed zimnem, które na pograniczu wsi, na wysoczyznach, może porazić maszerującego, odebrać mu wolę dotarcia do celu?
Przydrożna Matka Boska, prawdziwa Pani z Pól, tkwi na swoim miejscu niewzruszenie. Choć teraz, gdy podróże podejmowane są zazwyczaj samochodami, którym niestraszne wiatry, mrozy czy śnieżyce, pewnie nie wysłuchuje już tylu próśb co przed laty...
(DELL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?