Łukasz Gazur: EDYTORIAL
W tym czasie wyjaśnienie do tekstu naszego redakcyjnego kolegi, dotyczącego nieprzyznania dotacji na teatr musicalowy, resort potrafił przesłać w zaledwie kilka godzin od momentu opisania sprawy na łamach "Dziennika Polskiego". Ot, kwestia priorytetów. Ale w sprawie jest coś, co bulwersuje o wiele bardziej.
Nie chodzi bowiem o to, że ministerstwo uznało za stosowne wydać te pieniądze w taki właśnie sposób. Zwłaszcza że, jak przyznało, zamierza w zamian uzyskać pewne gwarancje dla zbiorów, jak choćby dalszą opiekę merytoryczną Muzeum Narodowego w Krakowie, która wcale nie jest taka pewna, gdy znów wróciły plotki o planach usamodzielnienia Muzeum xx Czartoryskich.
Problemem jest to, że sprawę zatajono przed opinią publiczną. W demokratycznym państwie takie praktyki to skandal. Minister, opowiadający w mediach o 500 tys. zł na przygotowanie renesansowej sali na Zamku Królewskim na Wawelu, by "Damie" było wygodnie i bezpiecznie, dziwnym trafem "zapomina" o 1 mln zł, który wyłożył z budżetu państwa, czyli z naszych kieszeni.
Mamy prawo o tym wiedzieć, by każdy z nas sam wyrobił sobie opinię. W sytuacji, w której postawił nas resort, trudno uciec od myśli, że ktoś chce za nasze pieniądze innym robić przyjemności. Cóż, miejmy nadzieję, że i nam się to opłaci. Dwa pytania pozostają bez odpowiedzi: czy jeśli remont Muzeum xx Czartoryskich się przeciągnie, będziemy musieli dopłacić? I kiedy znów usłyszymy, że nie stać nas na kolejne inwestycje w kulturę, jak choćby teatr musicalowy w Krakowie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?