Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Państwo płaci oszustom pośmiertne emerytury

Redakcja
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
W 2008 roku nienależne świadczenie z ZUS-u na nieżyjącego członka rodziny na kwotę 9,759 mln zł wyłudziło 7591 osób. Rok później przypadków takich było 7919, straty wzrosły do 10,4 mln zł.

Fot. Archiwum

ŚWIADCZENIA. Tysiące ludzi po śmierci bliskich wyłudzają z ZUS świadczenia. Obowiązujące od marca obniżenie zasiłku pogrzebowego może sytuację pogorszyć.

Jak to możliwe? Postanowiliśmy sprawdzić. Okazało się, że ZUS i KRUS nie mają systemu weryfikacji ubezpieczonych, który pozwalałby na ustalenie listy zmarłych świadczeniobiorców.

Co z tego wynika? Ustaliliśmy, że renty, emerytury i inne świadczenia przesyłane są na konta ubezpieczonych także po ich śmierci! Dziś podstawowym źródłem informacji o zgonie ubezpieczonego w KRUS lub ZUS jest wniosek o zasiłek pogrzebowy. Ale wystąpienie o jego wypłatę jest tylko prawem, a nie obowiązkiem rodziny lub innych upoważnionych osób. Jak wykazują statystyki, wiele osób z niego nie korzysta. Dlaczego? Nieuczciwi krewni nie chcą, by ZUS dowiedział się o śmierci, ale żeby nadal wypłacał rentę czy emeryturę... zmarłego. Problem jest poważny, bo tak postępują tysiące ludzi, a straty idą w miliony. W ZUS mówią nieoficjalnie, że po obniżeniu zasiłków pogrzebowych może ich być coraz więcej...

Jak ZUS i KRUS przeciwdziałają takim przypadkom? Prześledziliśmy procedurę wdrażaną po śmierci ubezpieczonego. Z kartą zgonu rodzina udaje się do urzędu stanu cywilnego, gdzie otrzymuje akt zgonu. USC zobowiązany jest przesłać skrócony odpis aktu zgonu urzędowi gminnemu, na terenie którego mieszkał zmarły. Z kolei gmina przesyła informację o zgonie swego mieszkańca do wojewody, który dane te przekazuje do MSWiA, skąd trafiają one do systemu PESEL.

I tutaj zaczynają się schody. System PESEL jest ustawowo zobowiązany do informowania ZUS o zgonach ubezpieczonych. Ale przepisy nie określają, w jaki sposób i w jakim terminie. W praktyce MSWiA przesyła co miesiąc cały rejestr PESEL do centrali ZUS. To miliony nazwisk, a ZUS nie ma programu do wychwytywania informacji o zmarłych w minionym miesiącu świadczeniobiorcach...

Spytaliśmy w oddziałach ZUS, którym w pierwszym rzędzie informacja ta jest potrzebna, gdyż to one dokonują "fizycznej" wypłaty świadczeń, jak sobie z tym radzą. Zarówno Lucyna Biederman z krakowskiego oddziału ZUS, jak Dariusz Kowalczyk z oddziału w Nowym Sączu powiedzieli nam, że w praktyce jedyną informacją o zgonach ubezpieczonych są wnioski rodziny o wypłatę zasiłków pogrzebowych. Jeśli zatem one nie wpłyną, świadczenie jest wypłacane nadal. Rozmówcy "DP" zaznaczają, że pracownicy oddziałów korzystają z bazy PESEL tylko w przypadkach budzących wątpliwości; posługiwanie się nim on-line celem automatycznej weryfikacji danych nie jest możliwe.

Podobnie jest w KRUS: Andrzej Karasiński, dyrektor krakowskiego oddziału, poinformował nas, że wstrzymanie wypłaty następuje dopiero po złożeniu wniosku o zasiłek pogrzebowy.

Chociaż większość wyłudzonych kwot - jak przekonuje Małgorzata Szczepańska z centrali ZUS - udaje się odzyskać, to po doliczeniu kosztów postępowań sądowych, wynagrodzeń komorników itp., straty są olbrzymie.

Od 1 marca prawdopodobnie przybyło osób, skłonnych po śmierci swych bliskich wyłudzać pieniądze z ZUS lub KRUS.

Dziś jedynym źródłem informacji o zgonie ubezpieczonego w KRUS lub ZUS jest wniosek o zasiłek pogrzebowy. Uprawnieni rezygnują z niego, gdy chcą, by ZUS nadal wypłacał rentę czy emeryturę krewnego.

Zasiłek pogrzebowy do końca lutego wynosił aż 6,5 tys. zł, dla wielu potencjalnych oszustów była to kwota zaporowa: rezygnacja z niego na rzecz niepewnych wypłat nienależnych już świadczeń mogła być nieopłacalna. Teraz, po obniżeniu jej do 4 tys. zł, może okazać się, że z "marnego zasiłku" będzie rezygnowało znacznie więcej nieuczciwych osób, licząc na większe od zasiłku wpływy z tytułu nienależnych rent czy emerytur.

A znalezienie oszusta, udowodnienie przywłaszczenia przez niego pieniędzy i odzyskanie ich jest coraz trudniejsze. Przedtem rentę czy emeryturę przynosił do domu listonosz i odbiór pieniędzy musiała potwierdzić własnoręcznym podpisem osoba do tego uprawniona. Teraz emeryci i renciści korzystają z kont bankowych i coraz częściej także z kart bankomatowych, które mogą pozostawać w rękach osób niepowołanych, np. opiekunów.

W KRUS skala wyłudzeń jest mniejsza niż w ZUS. Ubezpieczonych jest tutaj kilkakrotnie mniej osób, zaś nade wszystko świadczenia rolnicze są znacznie niższe od tych, które wypłaca ZUS, tak więc rezygnacja na ich rzecz z zasiłku pogrzebowego nadal, nawet po 1 marca, jest mniej "opłacalna".

KRUS nie podał nam jednak konkretnej liczby wyłudzeń. Przekonuje, że generalnie nie odnotowuje przypadków wypłacania świadczeń po śmierci emeryta lub rencisty. - Natomiast te, które mogą się zdarzyć, dotyczą wypłaty przez krótki okres, który na ogół - jak przekonuje Maria Lewandowska, rzeczniczka KRUS - nie przekracza miesiąca.

Dziś jedyną skuteczną metodą zabezpieczenia kas ZUS i KRUS przed oszustami jest systematyczne przekazywanie informacji o zgonach ubezpieczonych systemem on-line. Jest to zadanie resortu administracji i spraw wewnętrznych, który z bazy PESEL powinien nonstop selekcjonować numery PESEL zmarłych podopiecznych ZUS-u i KRUS -u i na bieżąco przekazywać je tym instytucjom.

Jak przekonuje Małgorzata Woźniak, rzeczniczka resortu, prace nad budową takiego systemu są już bardzo zaawansowane. - Jeszcze w tym roku zarówno ZUS, jak KRUS będą miały do niego dostęp, co pozwoli skrócić drogę do informacji i zabezpieczyć pieniądze podatnika. Będą one przekazywane tym instytucjom automatycznie, natychmiast po otrzymaniu ich od wojewodów - podkreśla. Ale - zastrzega - system musi być całkiem bezpieczny, by dostęp do danych miały tylko osoby do tego powołane. Dlatego nie sposób dziś podać precyzyjnie terminu, w którym zostanie on przekazany do użytku.

Również w ZUS trwają prace nad budową systemu, który będzie współdziałał z MSWiA oraz z oddziałami zakładu w całej Polsce. Dziś, gdyby nawet pracownicy centrali otrzymywali listy zmarłych ubezpieczonych co miesiąc i chcieli je przekazywać poszczególnym placówkom, nie jest to możliwe. Terenowe oddziały ZUS pracują bowiem najczęściej w starym systemie EMIR/Rentier, podczas gdy centrala działa już w nowym tzw. KSI (Kompleksowy System Informatyczny). Nie istnieje program, który łączyłby obydwa te systemy.
 

Zapowiedzi przyspieszenia prac nad budową programów to ciągle jedynie deklaracje, natomiast wielomilionowe wyłudzenia są jak najbardziej realne. Chociaż bowiem większość wyłudzonych kwot - jak przekonuje Małgorzata Szczepańska z biura prasowego centrali ZUS - udaje się odzyskać, to po doliczeniu kosztów postępowań sądowych, wynagrodzeń dla prawników, komorników itp., straty spowodowane opóźnieniami w budowie systemów są i tak olbrzymie.

DOROTA STEC-FUS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski