Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papadopoulos: Z taką grą zasługujemy na wyższe miejsce

MACIEJ KMITA
Pomeczowe opinie. Już w swoim drugim występie w Cracovii Grek Giannis Papadopoulos zdobył premierowego gola w barwach „Pasów”.

– Moja drużyna zdobyła tylko jeden punkt, a w zasadzie straciła dwa. Powinniśmy wygrać. Jesteśmy rozczarowani i gol nie cieszy mnie tak, jak cieszyłby, gdyby dał on nam zwycięstwo – mówi „Papa”.

Grecki pomocnik, który znów wystąpił w roli środkowego napastnika, w 38 min wykorzystał podanie Sebastiana Stebleckiego i dał Cracovii prowadzenie, ale już chwilę wcześniej mógł wpisać się na listę strzelców, jednak w ostatniej chwili uprzedził go Tomasz Górkiewicz. Jak odnajduje się w nowej dla siebie roli?

– Dopiero drugi raz zagrałem na tej pozycji i czułem się dobrze. Trzeba na niej być bardzo mobilnym i kreować szanse. Odpowiada mi to, ale zagram zawsze tak, jak chce trener – mówi Papadopoulos.

Cracovia w pierwszej połowie absolutnie zdominowała „Górali”, ale po zmianie stron spotkanie się wyrównało. Na boisku panował narzucony przez gospodarzy chaos i „Pasy” nie potrafiły znaleźć na to recepty.

– W pierwszej połowie mieliśmy pełną kontrolę nad spotkaniem, stworzyliśmy sobie sytuacje i zdobyliśmy bramkę, ale nie wiem, co się stało po przerwie. Wyglądało to tak, jakbyśmy byli zablokowani – mówi „Papa”. – Podbeskidzie lepiej od nas pressowało, a nie mieliśmy na tyle determinacji, żeby dać temu odpór. Z tym mieliśmy problem i nie mogliśmy utrzymać się przy piłce tak jak w pierwszej połowie, a kiedy straciliśmy gola, przyszedł trudny moment. Powinniśmy wcześniej strzelić drugą bramkę, żeby udokumentować przewagę.

Jak z perspekytywy dwóch występów Papadopoulos ocenia polską ekstraklasę?

– Widzę po dwóch meczach, że to bardzo trudna liga i poziom jest w niej bardzo wyrównany. Przecież graliśmy z przed­ostatnim zespołem i po przerwie mieliśmy problemy. Całościowo byliśmy lepszą drużyną i o tym jestem przekonany, ale jednak nie zdobyliśmy kompletu punktów. To trudna i wymagająca liga.

W Bielsku-Białej doszło do starcia dwóch odmiennych stylów gry. – Każdy ma swój styl. Jedni grają jak Barcelona, a inni nie. My gramy piłkę techniczną, a Podbeskidzie bardziej siłową, ale kiedy jesteś w strefie spadkowej i nie masz dużych umiejętności, musisz nadrabiać walką. Rozumiem to – nic mi do stylu Podbeskidzia. Wiem natomiast, że my ze swoją grą zasługujemy na wyższe miejsce – puentuje Papadopoulos.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski