Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papierowe dowody i podpisy są wciąż dla urzędów święte

Zbigniew Bartuś
Kontrowersje. Dlaczego musimy aż przez 5 lat przechowywać kopie paragonów? Po co skarbówka rozsyła pisma do firm rozliczających się cyfrowo? Zdaniem przedsiębiorców przepisy nie nadążają za życiem.

Pan Andrzej, prowadzący małą firmę pod Krakowem, wliczył sobie do kosztów kilka zakupów dokonanych – na potrzeby działalności gospodarczej – przez internet. Sprzedawcami były osoby fizyczne.

Urzędnicy skarbówki zwrócili na to uwagę – i zażądali dowodów potwierdzających transakcje. Przedsiębiorca okazał wydruki e-maili zawierające dane sprzedawcy, daty dokonania poszczególnych zakupów, a także opis nabytych towarów i ich ceny. Ma też potwierdzenie odbioru, list przewozowy i dowody zapłaty.

– To jednak nie wystarcza. Usłyszałem, że nie mogłem sobie wrzucić w koszty tych zakupów, bo na rachunkach nie ma… autentycznego podpisu sprzedawcy – denerwuje się pan Andrzej. I puka się w głowę: kto w dobie internetu będzie jeździł po świecie i polował na podpis kontrahenta? – Przecież całe dobrodziejstwo internetu polega właśnie na tym, że pozbywamy się niepotrzebnego papieru – przekonuje przedsiębiorca.

Tłumacząc to wieloma nieprawidłowościami w handlu internetowym, organy podatkowe od dłuższego czasu nie godzą się na rozliczenie w firmowych księgach przychodów i rozchodów zakupów dokonanych np. na aukcjach interne-towych, gdy sprzedawca nie wystawia rachunku, bądź faktury.

Nie wystarczą wydruki dokumentujące transakcję, kopie dokonanych przelewów (nawet przez systemy takie, jak PayPal), e-maile. W dobie handlu inter-netowego niezbędny jest podpis sprzedawcy.

Problem, jak wiele innych, wynika z kompletnego niedostosowania starych przepisów do nowych (w tym wypadku – dotyczących zakupów inter-netowych, w tym aukcji). Rozporządzenie ministra finansów w sprawie podatkowej księgi przychodów i rozchodów pochodzi z czasów papieru, podpisów i pieczątek.

Kodeks cywilny – siłą rzeczy – nie zawierał wtedy regulacji dotyczących elektronicznych transakcji na odległość. Gdy te przepisy do kodeksu wpisywano, nikt (choć mamy resort cyfryzacji!) nie pomyślał o zmianie rozporządzenia. A głosi ono, że jeśli przedsiębiorca nie dysponuje rachunkiem, ani fakturą, musi przedstawić „inny dowód”, zawierający m.in. „podpisy osób uprawnionych”.

Fiskus interpretuje to w ten sposób, że wymaga podpisów obu stron transakcji. Nawet jeśli sprzedawca mieszka w Pernambuco. A może nawet – zwłaszcza wtedy…

– Ministerstwo Finansów forsuje e-deklaracje i zapowiada, że wiosną uruchomi portal podatkowy pomagający w automatycznym liczeniu należności. Po to, by obniżyć koszty i pozbyć się ton papieru. A z drugiej strony obstaje przy rozwiązaniach z czasów króla Ćwieczka – komentuje pan Andrzej.

A takich kwiatków jest więcej. Na niedawnym II Forum Przedsiębiorców „Dziennika Polskiego” jeden z uczestników pytał wiceministra cyfryzacji Romana Dmowskiego, po co skarbówka rozsyła do firm rozliczających się z nią cyfrowo – papierowe potwierdzenia, że rozliczenie jest prawidłowe. Okazało się, że nakazują jej to przepisy. – To są setki tysięcy listów, które trzeba stworzyć, wydrukować, podpisać, włożyć w koperty i wysłać. Koszty idą pewnie w miliony – dziwi się przedsiębiorca.

A kopie paragonów z kasy fiskalnej? Od zeszłego roku trzeba je przechowywać przez 5 lat. Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że przy dużej liczbie transakcji codziennie rosną w Polsce Tatry (a może i Himalaje) papierowych rolek z paragonami. Które – z uwagi na właściwości papieru termicznego – szybko blakną.

Po dwóch latach na większości z nich niczego już nie widać. Ale trzymać trzeba, gdyż – jak tłumaczy resort finansów – „paragon i jego kopia są dowodami dokumentującymi sprzedaż i kwoty podatku należnego, potwierdzającymi dokonanie konkretnej transakcji w określonym czasie”.

Na szczęście w tym wypadku fiskus dopuszcza zastąpienie papierowych kopii paragonu – cyfrowymi. Potrzeba do tego jednak nowoczesnych kas z elektronicznym zapisem kopii. Jak informuje ministerstwo, ich udział w ogólnej liczbie nowo rejestrowanych kas systematycznie rośnie; jednak nie wszystkich początkujących przedsiębiorców na nie stać i nie wszyscy starzy mogą sobie pozwolić na szybką wymianę posiadanych urządzeń na nowe.

Najprostsza kasa z elektronicznym zapisem kopii kosztuje ok. 1,4 tys. zł, skarbówka zwraca w podatkach do 700 zł.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski