Papieska koronacja Fatimskiej Pani w Tarnowie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Na starej Kapłanówce w sąsiedztwie sanktuarium M.B. Fatimskiej stanął polowy ołtarz, przed którym ustawiono kilkaset ławek i krzesełek. Było ich jednak za mało, by pomieścić wszystkich wiernych.

Ci na uroczystości przybywali już od wczesnych godzinnych porannych. Niektórzy zajęli miejsca na placu już po mszy św. o godz. 8, kiedy w procesji przeniesiono tam figurę z pobliskiego sanktuarium.

Wykonał ją portugalski artysta, syn autora oryginalnej figury, która odbiera cześć w Fatimie. Do Tarnowa trafiła kilkanaście lat temu.

- Królowej należy się korona. Nakładamy więc ją na Jej skroń, a gestem tym chcemy wyrazić Maryi nasz hołd i cześć. Chcemy przez to powiedzieć jej, że ma prawo do naszych serc. Chcemy, by królowała w naszych sumieniach i sercach, w rodzinach i w środowiskach. Taki jest głęboki sens koronacji - mówił podczas mszy koronacyjnej kard. Stanisław Dziwisz.

Korona dla Matki Bożej to dar serca wiernych. Powstała ze złotych łańcuszków, obrączek, pierścionków, które ludzie dobrowolnie przekazywali na jej wykonanie.

- Korona jest naszym podarunkiem. Tak jak dzieci przynoszą podarunki mamom. To akt naszej miłości dziecięcej - mówił biskup tarnowski Andrzej Jeż, który wspólnie z kardynałem Dziwiszem nałożył koronę na skroń Pięknej Pani.

W mszy św. koronacyjnej poza wiernymi uczestniczyło kilkuset księży. Obecni byli m.in.: abp Henryk Nowacki, metropolita lubelski abp Stanisław Budzik, bp senior Jan Styrna, bp kielecki Jan Piotrowski oraz biskupi tarnowscy.

Na koniec uroczystości kardynał Dziwisz przekazał dla tarnowskiej Pięknej Pani cenne wotum. To wykonany ze złota i kości słoniowej różaniec, na którym modlił się św. Jan Paweł II.

- Ten różaniec ciągle czekał i doczekał się Tarnowa - mówił kardynał.