Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Papież, Boniek, Oknoplast

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Świat obiegły zdjęcia eleganckiego menedżera produkującego najnowoczesniejsze okna w Europie
Świat obiegły zdjęcia eleganckiego menedżera produkującego najnowoczesniejsze okna w Europie Fot. Archiwum
BIZNES. MIKOŁAJ PLACEK, prezes Grupy oknoplast produkującej najnowocześniejsze okna w Europie.

Kiedy po kilku latach obecności swej firmy we Włoszech postanowił przebadać tamtejszą opinię publiczną, na pytanie „Z czym lub kim kojarzy ci się Polska?” większość ludzi odpowiedziała: „z Janem Pawłem II”. Na drugim miejscu znalazł się Zbigniew Boniek, ale po piętach deptał mu - Oknoplast. Nic dziwnego: producent z podkrakowskiego Ochamanowa w ciągu kilku lat zawładnął jedną trzecią włoskiego rynku okien i drzwi.

Przed czterema laty szef Oknoplastu Mikołaj Placek wywołał sensację podpisując kontrakt sponsorski z piłkarzami słynnego Interu Mediolan. Informowały o tym media na całym świecie. Oto przedsiębiorstwo z kraju kojarzonego raczej z biedą i zacofaniem lub - w najlepszym razie - mylonego z Holandią, porwało się na coś tak spektakularnego. Co więcej - świat obiegły zdjęcia eleganckiego polskiego menedżera z adnotacją, że jego firma produkuje najnowocześniejsze okna i drzwi w Europie. Napis „Made in Poland” nie oznacza w tym wypadku niskiej ceny, tylko - innowacyjność i najwyższą jakość. Za którą ludzie na Zachodzie gotowi są dobrze płacić.

Rodzinny interes

Istniejącą od 1994 r. firmę produkującą okna PVC Mikołaj Placek, rocznik 1978, przejął w 2008 roku od ojca, Adama. Z rodzinnym biznesem związany jest od 19 lat, czyli niemal od początku. Zaczynał od pracy w hali produkcyjnej, później zajmował kluczowe stanowiska w działach logistyki, sprzedaży, marketingu i finansów, dzięki czemu poznał przedsiębiorstwo od podszewki. Równocześnie doskonalił wiedzę i umiejętności menedżerskie - skończył studia na kierunkach finanse oraz marketing. Jest absolwentem Charted Institute of Marketing oraz Canadian International Management Institute.

Zgodnie z obraną przed laty strategią, z małego rodzinnego producenta z sześćdziesięcioosobową załogą rozwinął Oknoplast w międzynarodowy koncern, złożony z firm Oknoplast, Wnd i Aluhaus, zatrudniający ponad 1300 osób, wyznaczający trendy w europejskiej branży okiennej.

- Kiedy mój ojciec tworzył firmę, od razu założył, że będziemy się trzymać rozwiązań z najwyższej półki. Owszem, podobnie jak inni producenci, musieliśmy się na początku oprzeć na znanych, standardowych technologiach. Ale na pierwszym miejscu postawiliśmy jakość, a nie niską cenę - co było wtedy w Polsce naprawdę rzadkie. Polski rynek wchłaniał przecież wszystko, tandeta sprzedawała się na pniu - wspomina Mikołaj Placek. Tłumaczy, że nie chcieli wstydzić za to, co oferują klientom. A po drugie: przewidywali, że rynek polski będzie coraz bardziej wymagający, a zarazem może się kiedyś okazać za mały dla ambitnej i rosnącej firmy. A to oznacza eksport.

Inwestycja w jakość

- Wiedzieliśmy, że aby eksportować, musimy inwestować w jakość. I to się absolutnie sprawdziło - mówi szef Oknoplastu, który wdarł się przebojem do pierwszej piątki największych producentów na kontynencie, a do 2020 roku chce podwoić obroty grupy wychodząc poza Europę. Sporą rolę odgrywa tu umiejętnie prowadzony marketing i reklama. Sponsoring słynnych drużyn piłkarskich, jak Inter Mediolan i Olympique Lyon, na pewno też przyczynił się do tego, że Oknoplast jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek okiennych w Europie. Największą rolę odgrywa jednak wspomniana wcześniej jakość i - innowacyjność.

- W początkowym okresie, budowania pozycji firmy, czyli do roku 2000, nasza działalność polegała na montowaniu okien z wysokiej klasy elementów, które kupowała także część naszej konkurencji. Bazowaliśmy więc na sprawdzonych zagranicznych technologiach, a nasza przewaga wynikała z jakości, którą klienci zaczęli doceniać. Potem postawiliśmy na własne, innowacyjne rozwiązania techniczne - wspomina Mikołaj Placek.

Jeszcze przed objęciem sterów w firmie uważał, że każdy element jego okna - rama, szyba, okucie - musi być wytworem najświeższej myśli technicznej. Najlepiej, by deklasował to, co produkowano dotąd. Polska firma nie żyje zatem z kopiowania cudzych pomysłów. To jej pomysły są kopiowane, to ona wyznacza trendy. Konkurencja próbuje dotrzymać kroku, a wtedy… Oknoplast jest już daleko z przodu.

Zatrzymać ciepło

- Okna pełnią szereg funkcji, jedną z nich jest ochrona budynku przed utratą ciepła. Z tym nie było nigdy najlepiej -przez okna uciekało kilka razy więcej energii niż przez mury. Tymczasem koszty ogrzewania domów szybko rosły. Zauważyliśmy, że jest to trend ogólnoświatowy, więc stworzyliśmy okna termoizolacyjne, uznawszy, że to w niedalekiej przyszłości zdecydowanie zwiększy naszą konkurencyjność. Po prostu klienci zaczną na to zwracać baczną uwagę - wspomina.

Śmieje się, że kiedy jako pierwsi w Europie zaczęli wprowadzać innowacyjne rozwiązania, wielu ekspertów i producentów pukało się w czoło. Standardem była szyba o przenikalności cieplnej 2.9, a Oknoplast promował 1.1, potem 1.0. Podobnie było z profilem siedmiokomorowym. Niemieccy producenci pytali: „Po co ci to, Mikołaj, przecież to nie jest potrzebne!” - Ale ja byłem pewny, że rynek pójdzie w tym kierunku. Byliśmy pionierami termoizolacyjnych okien w Europie, inni zaczęli nas naśladować. Dzisiaj te nasze ówczesne rozwiązania są standardem, ale my jesteśmy znowu kilka kroków naprzód. Chodzi także o wygodę korzystania, wygląd, a ostatnio - elektronikę zwiększającą funkcjonalność okna - wylicza Mikołaj Placek.

Dodaje, że chcąc konkurować z renomowanymi zachodnioeuropejskimi producentami o ugruntowanej pozycji, polskie firmy nie mają wyjścia: muszą inwestować w najnowocześniejsze technologie, jakość, innowacje. Inaczej nigdy się nie przebiją. - Jeśli ma się chęć i pasję do innowacji, jak ja, to można wszystko zrobić - nie oglądając się na państwo. Ja nie potrzebowałem żadnych ulg, specjalnych zachęt. Dotyczy to jednak firm prywatnych. Pomysł, że kołem zamachowym innowacji będą firmy państwowe, jest nierealistyczny. Tam nie ma motywacji do zmian, ulepszeń. Ja uważam, że te firmy trzeba sprywatyzować - mówi szef Oknoplastu.

Ponad milion okien

Firma prowadzi działalność w 13 krajach Europy, ma sieć ponad 2500 autoryzowanych salonów sprzedaży. W 2015 roku odnotowała rekordowe w swej historii wyniki - sprzedała ponad milion okien, m.in. na rynkach francuskim, włoskim i niemieckim.

Mikołaj Placek podkreśla, że jego największą pasją jest praca: obserwowanie, jak firma się rozwija, jak pomysły, które jeszcze parę lat temu były odległymi wizjami, stają się rzeczywistością. W wolnym czasie podróżuje i odkrywa nowe zakątki świata. Fascynują go w szczególności miejsca odległe od typowych kurortów i ośrodków turystycznych, dziewicze, najlepiej takie, w których dawno temu czas się zatrzymał.

- Fascynuje mnie możliwość obserwowania zupełnie innej rzeczywistości, ludzi żyjących w swoich małych światach, rządzących się własnym czasem i zasadami, gdzie związek człowieka z naturą jest niemal namacalny. Pozwala mi to odnaleźć w sobie równowagę - opisuje Mikołaj Placek.

Na co dzień stara się spędzać wolny czas aktywnie, najlepiej na rowerze crossowym lub grze w tenisa. Jego konikiem jest też motoryzacja, zwłaszcza auta sportowe - spełnienie marzeń z czasów młodości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski