Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paraliż krakowskich ulic: dwie godziny w korkach

ARKADIUSZ MACIEJOWSKI
Całkowicie zakorkowane było wczoraj m.in. rondo Matecznego FOT. ANNA KACZMARZ
Całkowicie zakorkowane było wczoraj m.in. rondo Matecznego FOT. ANNA KACZMARZ
Auta w kilometrowych korkach, autobusy opóźnione nawet o ponad godzinę, wściekli kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej - tak wczoraj wyglądała sytuacja na wielu głównych drogach Krakowa. Najgorzej było na ulicach Kamieńskiego i Wielickiej, w okolicach rond Matecznego i Grunwaldzkiego. Kto może, powinien omijać te trasy.

Całkowicie zakorkowane było wczoraj m.in. rondo Matecznego FOT. ANNA KACZMARZ

KOMUNIKACJA. Awaria systemu sterowania ruchem na Alejach, powrót do miasta studentów i mała przepustowość np. ronda Matecznego spowodowały, że kierowcy grzęźli wczoraj w gigantycznych zatorach w różnych rejonach Krakowa

Dla przykładu: autobus nr 179 powinien z Kurdwanowa do mostu Grunwaldzkiego dojechać w 20 minut. Tymczasem po blisko godzinie dotarł wczoraj dopiero pod galerię Bonarka. Kierowca autobusu poinformował pasażerów, że korek ciągnie się aż do Alej i poradził, że lepiej pójść pieszo spod Bonarki przynajmniej do Matecznego. Nie było bowiem szans, by autobus szybko ruszył z miejsca. - Ludzie byli zaskoczeni i zdenerwowani. Autobus wlókł się jak nigdy - wspomina Natalia Urban.

Jak podaje rzecznik krakowskiego MPK Marek Gancarczyk, największe opóźnienia miały linie nr 179, 184, 144 i 173. - Kursy były opóźnione nawet ponad godzinę. Podobnych korków jak dziś nie było przed wakacjami, mimo trwającego roku akademickiego - przyznaje Gancarczyk.

Wściekłości nie kryli też wczoraj kierowcy. - Z Wieliczki do ronda Grzegórzeckiego jechałam blisko dwie godziny, bo ogromny korek rozpoczął się już na Wielickiej. Potem stałam przy placu Bohaterów Getta, na Starowiślnej i Dietla. Takich zatorów nie było na tej trasie od wielu miesięcy - poskarżyła się jedna z naszych Czytelniczek.

Sytuacja nie poprawiła się nawet wtedy, gdy minął już poranny szczyt komunikacyjny. Po godzinie 12 potrzeba było 75 minut, by dojechać z Bieżanowa Nowego w rejon Poczty Głównej.

Od kilku dni w naszej redakcji odbieramy e-maile i telefony od kierowców, którzy twierdzą, że w wielu punktach Krakowa przyczyną korków jest złe ustawienie sygnalizacji świetlnej. Przykładowo, pod Pocztą Główną auta nie dostają tak szybko jak wcześniej zielonego światła. Od razu spowodowało to gigantyczne zatory, m.in. na ulicy Westerplatte.

A co na temat tych wielokilometrowych korków w Krakowie mają do powiedzenia miejscy urzędnicy? Twierdzą, że ich przyczyną jest "szczyt ruchu drogowego w skali roku". Jak tłumaczą, w październiku, a przy dobrej pogodzie również w listopadzie, w Krakowie jest największy ruch, po mieście porusza się wtedy nawet o 30 procent więcej aut, a ma to związek z powrotem do miasta studentów, którzy akurat na początku roku akademickiego wyjątkowo dużo jeżdżą po Krakowie, poznając miasto. - Ma to też związek z pogodą, gdyż wiosną i latem więcej osób wybiera komunikację miejską, rower lub spacer, a im chłodniej, tym więcej ludzi wsiada do aut - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Niestety, urzędnicy nie widzą sposobu na rozładowanie gigantycznych korków. Twierdzą, że za kilka dni czy tygodni sytuacja sama się uspokoi. - Sygnalizacja świetlna, np. na rondzie Matecznego jest ustawiona optymalnie - tak, by przepuścić rano jak najwięcej aut w kierunku centrum. Bez przebudowy ronda nie da się już zwiększyć jego przepustowości - tłumaczy Pyclik.

Jest jednak szansa, że już jutro zmniejszą się korki, m.in. na Alejach Trzech Wieszczów, co na pewno wpłynie też na ruch w innych rejonach miasta. Wczoraj pracownicy ZIKiT odkryli bowiem nieprawidłową pracę urządzeń systemu sterowania ruchem na Alejach. Awaria wystąpiła w rejonie skrzyżowań z Ło- bzowską, Ingardena i Dunin Wąsowicza. Brak synchronizacji między sterownikami spowodował ograniczenie przepustowości w tej części miasta i jeszcze bardziej skomplikował sytuację na krakowskich drogach.

W ZIKiT zapewniają, że już udało się usunąć awarię. - Usterka została też zgłoszona do producenta. Po analizie tego zdarzenia będziemy w stanie podjąć kroki, aby się to nie powtarzało - podkreśla Michał Pyclik.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski