O sprawie pisaliśmy przed tygodniem. - W zeszłym tygodniu ekipa pracowników uprzątnęła ten teren z leżących na ziemi gałęzi. Dodatkowo ogrodzono bezpośrednie sąsiedztwo wysokich drzew, które były źródłem całego problemu - relacjonuje Rafał Podolski, mieszkaniec Borku.
Przypomnijmy, z topoli rosnących wzdłuż ścieżki obok byłego basenu OSiR Krakowianki regularnie spadały wyschnięte gałęzie, jednak Zarząd Zieleni Miejskiej nie mógł zabezpieczyć tego terenu, ponieważ topole rosły na prywatnej działce. - Skierowaliśmy do ich właściciela pismo z prośbą o uprzątnięcie terenu.
W przeciwnym razie musielibyśmy bez jego zgody przyciąć gałęzie dla bezpieczeństwa przechodniów - wyjaśnia Piotr Kempf, dyrektor ZZM.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?