Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partia Wkurzonych Kierowców II

Redakcja
Minął styczeń, jakiego dawno w Polsce nie widziano. Jakby wybuchło małe powstanie styczniowe.

Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE

Pojawiła się dotkliwa prawda o katastrofie smoleńskiej, zbuntowali się lekarze i aptekarze, internetowcy w podskokach walczyli o wolność w sieci, ujawniła się degrengolada prokuratury i wreszcie kierowcy się skrzyknęli, by blokując drogi i ulice, zwrócić uwagę Szanownego Państwa na skandaliczny wyzysk tej grupy obywateli.

Tytuł w „Rzeczpospolitej” woła „Kierowcy mają dość drogiego paliwa!”. Oczywiście tak, ale nie tylko, ale nie wyłącznie! Kierowcy domagają się również dobrych dróg, po których można sprawnie przemieszczać się z punktu A do punktu B. Kierowcy pamiętają, że w 12. roku miały do Warszawy docierać trzy autostrady. Dotrze prawdopodobnie jedna, ale miejscami jako „przejezdna” ścieżka przez kartofle.

Jeżeli nawet udaje się kosztem niebotycznych wydatków oddać do użytku kawałek porządnej drogi, natychmiast pojawiają się na niej chytre pułapki i ograniczenia, które mają wyłącznie jeden cel – rąbać kierowców mandatami. Mandatowe zdzierstwo stało się jednym z głównych zadań policji. Toteż nie dziwią ponawiane co pewien czas zachwyty władzy nad powstającym automatycznym, zintegrowanym systemem fotoradarów, który to system pomoże wydusić haracz z frajerów jeżdżących samochodami. Na ten rok zaplanowano z tego tytułu wpływy w wysokości 1 mld zł !

Nastąpiło odwrócenie skutku i przyczyny. Mandat „normalnie” jest konsekwencją złamania jakiegoś przepisu. My w Polsce, włączając się do ruchu, już z góry jesteśmy skazani, bo niezależnie od tego, jak będziemy jeździć, oni muszą wykonać plan wpływów.

Przyznajmy szczerze, że urzędnikom nasze pieniądze są bardzo potrzebne. Na nagrody kwartalne, trzynaste i czternaste pensje, premie specjalne, dodatki okazjonalne, nagrody jubileuszowe itd. Głównie jednak na pokrycie rosnących kosztów bałaganu, niekompetencji, nieudolności występujących przy wszystkich drogowych inwestycjach. Wiadukty donikąd kosztują tak samo jak inne. W niedokończone węzły też wsadzono pieniądze. Tunel, który po zbudowaniu zostanie zasypany piachem, też kosztuje. Mosty, na które nie można wjeżdżać, bo runą, również wymagały niemałych środków finansowych. W sumie – najbardziej kosztowna jest głupota rządzących. I na to nigdy nie będzie dostatecznie dużego budżetu. Trzeba zatem kogoś szarpnąć za kieszeń. Kierowcy są najłatwiejszym celem. Codziennie tankują i codziennie jeżdżą. Są najwygodniejszymi płatnikami.

Przed paroma laty popełniłem felieton „Partia Wkurzonych Kierowców”, w którym przekonywałem do zbiorowego oporu wobec opresyjnej biurokracji. Może tym razem coś się wreszcie ruszy w tej sprawie…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski