Parzyści, nieparzyści

Każda dorożka będzie mogła wjeżdżać do Rynku Głównego tylko co drugi dzień, w zależności do numeru

   Dorożkarze będą w tym roku płacić miesięczny ryczałt w wysokości 50 złotych - taki jak dotychczas, ale w Rynku będą się mogli jednak pojawiać co drugi dzień. - _Ponieważ na postoju jest 15 miejsc - każdy będzie miał możliwość ustawienia tam pojazdu, bez łamania zakazu; jedni będą mieli wyznaczone dni parzyste, inni nieparzyste, więc ewentualna kontrola stosowania się do umowy będzie łatwa - _usłyszeliśmy w urzędzie, który - jak nam powiedziano - musiał wziąć pod uwagę m.in. głosy niektórych mieszkańców oraz właścicieli lokali gastronomicznych w Rynku - o tym, że zwłaszcza w upalne dni kilkadziesiąt koni w jednym rejonie "daje się we znaki z uwagi na zapachy". Część dorożkarzy już zawarła nowe umowy, choć przyznano, że nie są z tego zadowoleni - bez względu na to, czy są parzyści czy nieparzyści. Zadowoleni mogą być natomiast z tego, że z Rynku znika im "konkurencja", czyli turystyczne meleksy (od lat stały naprzeciwko "Wentzla"), gdyż ich postój będzie od tego roku na ul. Brackiej lub Pijarskiej.
   Zmiany dotyczyć będą też najprawdopodobniej kwiaciarek z Rynku, choć pozostaną na miejscu. Zdecydowano jednak przyjąć, że jest to miejskie targowisko - w związku z czym najprawdopodobniej - po raz pierwszy - z kwiaciarkami zostanie podpisana umowa dzierżawy na kawałek płyty Rynku, na 10 lat - co ma być "gwarancją pewności działalności przez dłuższy okres". Jeśli zostanie to przyjęte - kwiaciarki mogłyby płacić np. 1,5 zł miesięcznie (jest to jednak kwota negocjowana) za metr kwadratowy dzierżawionego terenu oraz opłatę targową (50 groszy dziennie za każdy metr). Obecnie jest tam 11 stoisk, a zajmują one w sumie 165 metrów kwadratowych.
   Kwiaciarki zostają w swoim stałym miejscu, natomiast zdecydowano o przeniesieniu dwóch zespołów ludowych, które od lat grały (naprzemiennie) przy Sukiennicach - od strony wylotu ul. św. Jana. Urząd nie chce komentować sugestii, że decyzja o przeniesieniu jest związana z prośbami lokatorów budynków (mieszkańców, pracowników firm) o to, by dać im na pewien czas odpocząć od ludowej muzyki. Poinformowano nas natomiast, że oba zespoły działać obecnie będą także przy Sukiennicach, ale z drugiej strony - od wylotu ul. Brackiej.
   Limitowane będą również w Rynku imprezy, gdyż już zapowiedziano, że ich liczba (w ciągu roku) może w nadchodzących latach zmniejszyć się w sumie nawet o połowę. - _Stałych imprez będzie 29, inne mają się odbywać wyłącznie po uzyskaniu akceptacji prezydenta; "czarnej listy" nie ma, nie jest jeszcze dokładnie ustalone, kto nie będzie miał szansy, z tych, którzy np. korzystali z Rynku do tej pory - _powiedziano nam w magistracie.
   W ciągu najbliższych dwóch lat zniknie również kilka stoisk handlowych w Rynku Głównym (część z pozostałych będzie natomiast musiała zmienić wystrój). Już nie ma zgody na handlowanie w Rynku drewniany Lajkonik; z hukiem wprowadzano go tam bodaj dwa lata temu, ale jego wygląd wzbudził kontrowersje. Podobne opinie wywołuje też od dawna kiosk gastronomiczny (zwany pagodą) w pobliżu wylotu ulicy Szewskiej i jest prawdopodobne, że jeśli nawet zostałby, to w innym miejscu i odmieniony. Pod uwagę brana jest także w perspektywie likwidacja m.in. 1 stoiska z watą cukrową, 1 z karmą dla ptaków (są dwa, miałyby więc działać naprzemiennie), być może 1 z preclami.
   Obecnie w rejonie płyty Rynku jest 37 miejsc handlowych. - _Ich liczba będzie właśnie zmniejszana. Do likwidacji byłoby znacznie więcej niż się teraz zakłada, gdyby nie to, że od kilku lat już "czyściliśmy" to miejsce - _usłyszeliśmy w urzędzie.
(J.ŚW)