Dewastacje przystanków autobusowych są dziś na porządku dziennym, a straty związku - coraz większe. Usterki trzeba naprawiać, choć wszyscy wiedzą, że znów pojawią się nowe. Gdyby jednak nie zostały usunięte, niezadowoleni byliby pasażerowie i tak koło się zamyka. - To, co się dzieje na przystankach, przerasta nasze możliwości. My naprawiamy, chuligani dewastują. Itak wkoło. Tylko na najpilniejsze prace musimy wydać 85 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze koszty bieżącego utrzymania isprzątania - mówi Tadeusz Gruber, przewodniczący zarządu ZK "KM".
Jego zdaniem, utrzymanie przystanków autobusowych powinny przejąć na swoje barki gminy, wchodzące w skład związku. Tak jest w innych powiatach. Tyle, że samorządy wcale tego nie chcą. Zresztą trudno im się dziwić, biorąc pod uwagę to, co dzieje się na przystankach. Gruber jest też przekonany, że należy wreszcie ujednolicić wiaty przystankowe. Zdecydować, czy mają być plastikowe, murowane czy też takie, jak ta, która powstała przy ul. Trzebińskiej w Chrzanowie i składa się tylko z ławeczki oraz zadaszenia. Szefowi związku marzy się nawet, by tego typu przystanki powstały w innych miejscach. - Byłoby to dobre rozwiązanie, bo jest je trudniej zdewastować. Można by też postawić na wiaty murowane, takie jak te wTrzebini, wokolicach Małego Rynku. Obserwujemy, że dewastacje są w____tym rejonie znacznie mniejsze - dodaje Gruber.
Ten pomysł nie podoba się jednak niektórym pasażerom. Ich zdaniem, murowane wiaty nie są estetyczne i wielokrotnie służą bardziej nie oczekującym na autobus, ale grupom wyrostków pijących alkohol. Wieczorem strach jest tamtędy chodzić. Z kolei przystanek, który powstał na ul. Trzebińskiej, choć estetyczny, nie zapewnia ochrony przed wiatrem i deszczem.
(LIZ)
Pasażerowie kontra chuligani
LIZZniszczone siedziska, zerwane rozkłady jazdy, powybijane pleksi, pomalowane sprayem ściany - tak wygląda dziś wiele przystanków autobusowych w powiecie chrzanowskim. Związek komunikacyjny nie nadąża już z naprawami, bo przystanki dewastowane są regularnie. Zdaniem szefa ZK "KM", problem mogłoby rozwiązać zastąpienie plastikowych wiat murowanymi przystankami lub ławeczkami z zadaszeniem, jak ta, która stoi już w Chrzanowie. To z kolei nie podoba się pasażerom.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.