Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie nadal nie mają jednego biletu na busy, kolej i tramwaje [WIDEO]

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Busy prywatnych przewoźników znikną z m.in. ulicy Pawiej w sobotę. Ich właściciele nadal nie wiedzą, gdzie teraz się przeniosą
Busy prywatnych przewoźników znikną z m.in. ulicy Pawiej w sobotę. Ich właściciele nadal nie wiedzą, gdzie teraz się przeniosą fot. Joanna Urbaniec
Transport. Urzędnicy i właściciele busów obarczają się wzajemnie odpowiedzialnością za impas w rozmowach o bilecie zintegrowanym.

Już od najbliższej soboty prywatne busy mają zniknąć ze ścisłego centrum Krakowa. Przewoźnicy nie wykluczają blokady krakowskich dróg i zamierzają złożyć skargę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jednocześnie cały czas przekonują, że na zmianach wprowadzanych przez krakowskich urzędników najwięcej stracą pasażerowie. Bo przesiadając się już w Krakowie na komunikację miejską - by dojechać do centrum - będą musieli kupować kolejny bilet.

Problemu by nie było, gdyby wprowadzony został jeden wspólny bilet na busy i MPK, tak jak funkcjonuje to już w przypadku zintegrowanego biletu na kolej aglomeracyjną i krakowską komunikację miejską. Pasażer może na jednym bloczku za 5,4 zł (ulgowy o połowę tańszy) dojechać pociągiem np. z Wieliczki Rynek do Dworca Głównego w Krakowie i na tym samym bilecie podróżować następnie tramwajem lub autobusem. - Podział zysków pomiędzy przewoźnikami oblicza specjalny algorytm - mówi Grzegorz Stawowy, prezes Kolei Małopolskich (KMŁ).

Pierwsze plany zintegrowania biletu MPK z tym na busy, pojawiały się już ponad 10 lat temu. Biletu jednak brak. Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego przerzucają się z przewoźnikami odpowiedzialnością, krakowscy urzędnicy w swoim stylu mówią „nie da się” a pasażerowie nie ukrywają irytacji.

- Najważniejszą kwestią sporną pozostają wspólne rozliczenia pomiędzy np. właścicielami busów a komunikacją miejską. Ponadto mamy na rynku obecnie kilkuset prywatnych przewoźników, z którymi ciężko osiągnąć wspólne stanowisko - podkreśla Grzegorz Sapoń, dyrektor Departament Transportu i Komunikacji Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego (UMWM).

Miesiąc temu stworzono w nim zespół w sprawie wspólnego systemu biletowego dla kilku przewoźników w ramach rozszerzenia Małopolskiej Karty Aglomeracyjnej. Do prac w nim zaproszono przedstawicieli Zarządu Infrastruktury Komunalnej iTransportu, KMŁ i Przewozów Regionalnych.

Jednak wśród nich zabrakło właścicieli prywatnych busów. Powód? Urzędnicy zasłaniają się planowanymi zmianami w ustawie o transporcie zbiorowym. - Po przyjęciu jej nowelizacji przewozy na danych trasach uzyskają tylko ci przewoźnicy, którzy otrzymają taką możliwość od organizatorów transportu zbiorowego, czyli władz gmin, powiatów i województwa - tłumaczy Grzegorz Sapoń. W rezultacie liczba właścicieli busów zmaleje, a urzędnikom łatwiej będzie osiągnąć porozumienie.

Natomiast prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych (zrzesza ok. 60 firm transportowych z Krakowa i okolic) Dariusz Tarnawski odpiera zarzuty i twierdzi, że wina za impas w rozmowach na temat wspólnego biletu leży m.in. po stronie UMWM. - Naszym pomysłem jest ustalenie linii wojewódzkich, na których zostanie ustalony bilet zintegrowany - wskazuje Dariusz Tarnawski. Prywatni przewoźnicy, którzy zostaną włączeni do systemu wspólnego transportu otrzymają urządzenia pozwalające na sprzedaż oraz odczytywanie kart z biletami zintegrowanymi.

ZIKiT nie planuje rozmów z właścicielami busów w temacie wspólnego bloczka na przejazd. - Obecnie nie ma warunków i możliwości jego wprowadzenia - tłumaczy Michał Pyclik.

W tym momencie dla ZIKiTu najważniejsza jest przebudowa ulicy Basztowej i usunięcia busów z rejonu II obwodnicy. Przypomnijmy, że od soboty busy nie będą wysadzać pasażerów przy ul. Pawiej, Ogrodowej i Worcella. Dodatkowo na przebiegu Alei Trzech Wieszczów mogą oni zatrzymać się tylko na jednym wybranym przystanku.

ZIKiT proponuje im miejsca postojowe przy Nowym Kleparzu, a sami przedsiębiorcy mówią o terenie przy ul. Kamiennej. Jednak konkretnych informacji dla pasażerów brak. - Cały czas mamy nadzieję, że urzędnicy zgodzą się na przelotowe przystanki np. przy ul. Ogrodowej - wskazuje Dariusz Tarnawski. Właściciele busów zamierzają przekonać do swoich racji radnych miejskich podczas środowej sesji. Jeśli to zawiedzie, grożą protestem na krakowskich ulicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski