Pasiasty mecz w Chicago

Trener Artur Płatek udziela wywiadu tuż po przylocie do Chicago Fot. MKS Cracovia SSA

Na lotnisku w Chicago piłkarzy Cracovii powitały liczne ekipy telewizyjne i radiowe. - Podróż przebiegła bardzo spokojnie - mówił Bartosz Ślusarski. - Dobrze, że lecieliśmy bezpośrednio do Chicago, bo dzięki temu nie musieliśmy przesiadać się na innych lotniskach. Lecieliśmy blisko dziewięć godzin, więc było sporo czasu na odpoczynek, ja jednak nie spałem. Teraz czeka nas aklimatyzacja.
Krakowianie zamieszkali w Embassy Suites Hotel. Wczoraj w godzinach popołudniowych czasu miejscowego przeprowadzili pierwszy trening w Chicago. Zainteresowanie niedzielnym meczem jest spore, spodziewanych jest kilka, a może nawet kilkanaście tysięcy polonusów. Na pięknym Toyota Arena może zasiąść 20 tysięcy osób.
Kim jest niedzielny rywal Cracovii? CF Monterrey został założony w 1945 roku. Klub dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Meksyku (1986 i 2003), raz po Puchar Meksyku (1991), a także zwyciężył w nieistniejącym już CONCACAF Cup Winners Cup (1993). W poprzednim sezonie zajął w lidze meksykańskiej 8. miejsce. Obecnie przygotowuje się do rozgrywek krajowych, ma za sobą jeden obóz treningowy. Swoje mecze rozgrywa na Estadio Tecnologico mogącym pomieścić ponad 30 tysięcy widzów, ale buduje nowy stadion dla ponad 50 tysięcy kibiców.
Jednym z najbardziej znanych zawodników CF Monterrey jest grający obecnie w hiszpańskim Villarrealu Guillermo Franco (w latach 2001-2005 zdobył dla Meksykanów 71 bramek). CF Monterrey ma przydomek "Rayados", co tłumaczy się jako "Pasy". Zatem w Chicago spotkają się dwa pasiaste zespoły, z jednej strony "biało-czerwona" Cracovia, z drugiej "biało-granatowi" CF Monterrey.
Trener Artur Płatek ma pewne rozeznanie jak grają rywale. Na temat ich gry rozmawiał z Robertem Warzychą, który jest pierwszym trenerem Columbus Crew. Zdaniem Warzychy, CF Monterrey jest groźnym zespołem, jego gracze są dobrze wyszkoleni technicznie, jak wszyscy Latynosi grają bardzo żywiołowo.
(AS)