Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasja i dokładność

Redakcja
Wszyscy mają wykształcenie techniczne i artystyczne zamiłowania. Bronisław Pięcik, Maciej Moszew, Antoni Wołek oraz Jan Kirsz odebrali wczoraj w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa pierwsze nagrody w 60. Jubileuszowym Konkursie Szopek Krakowskich.

- Szczególnie lubię Drogę Królewską, znam na pamięć wszystkie jej bramy i detale architektoniczne nad nimi - mówi Bronisław Pięcik

   Prace Bronisława Pięcika, zdobywcy tegorocznych pierwszych nagród w kategorii dużych i średnich szopek, można znaleźć m.in. w Bagdadzie. Jedną ze swoich szopek wykonał na pustyni w Iraku, gdzie pracował na kontrakcie. Z zawodu jest mechanikiem, w konkursach bierze udział od 40 lat. Pierwsze miejsce zdobył po raz siódmy. - Wszystkie elementy w mojej szopce są wzorowane na architekturze Krakowa. Szczególnie lubię Drogę Królewską, znam na pamięć wszystkie jej bramy i detale architektoniczne nad nimi - opowiadał Bronisław Pięcik. Wykonał już ok. 100 szopek. Nad nagrodzonymi pracował rok.
   Pierwsze miejsce w kategorii szopek małych zdobył Maciej Moszew. Jego dzieło ma ok. 50 cm wysokości. Z architektury Krakowa odnaleźć w nim można wieże Mariackie, wejście do Barbakanu, wykusz nad Collegium Maius, kopię złotej łuski z kaplicy Zygmuntowskiej. - Szopka ma to do siebie, że wszystkie elementy i style mieszają się ze sobą - mówił Maciej Moszew. Nagrodę zdobył po raz 22. - Robienie szopek to moja pasja, coś co mnie uskrzydla. Można powiedzieć, że to mój red bull. Nigdy nie robię szopek na zamówienie, tylko dla idei - opowiadał Maciej Moszew. Z zawodu jest inżynierem architektem, obecnie pracuje na Akademii Sztuk Pięknych, gdzie prowadzi warsztaty ze studentami.
   Pasją Jana Kirsza, laureata pierwszej nagrody w kategorii szopek miniaturowych, jest poezja i rzeźba. Próbuje swoich sił w obu tych dyscyplinach. Szopka, która w tym roku zdobyła nagrodę, mierzy 15 cm. Jej kształt nawiązuje do bryły kościoła na Bielanach. - Przy pracy nad szopką potrzebna jest cierpliwość i dokładność. Najwięcej czasu zajmuje jednak zdobywanie materiałów. Trudno jest dostać teraz np. kolorową folię, która dawniej sprzedawana była na straganach. Ja wykorzystuję zapasy sprzed 25 lat - opowiadał Jan Kirsz, z wykształcenia inżynier. Jedną z jego szopek zakupił prywatny kolekcjoner z Pekinu.
   Antoni Wołek także zdobył pierwszą nagrodę w kategorii szopek miniaturowych. Jego praca ma 7 cm wysokości i sam autor miał trudności z odszukaniem jej na wystawie. - Przy pracy nad szopką posługuję się pęsetą i lupą. Najważniejszy jest mechanizm napędowy. Musi być bardzo dobry, ponieważ nasze szopki pracują z przerwami na noc przez kilkanaście lat - mówił Antoni Wołek, z zawodu tokarz.
   Wszystkie nagrodzone prace można oglądać w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa do połowy lutego, codziennie w godz. od 9 do 17.30. Na uroczystości, która odbyła się wczoraj w muzeum, nagrody odebrali także laureaci drugich i trzecich miejsc oraz wyróżnieni (ich nazwiska zamieściliśmy w piątkowym wydaniu "Dziennika Polskiego"). (AM)
Fot. Anna Kaczmarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski