Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Pasy” apelują o wsparcie kibiców

Andrzej Stanowski
Półfinałowa rywalizacja Cracovii z Ciarko Sanok jest niezwykle zacięta
Półfinałowa rywalizacja Cracovii z Ciarko Sanok jest niezwykle zacięta Fot. Michał Gąciarz
Hokej. Dzisiaj o godzinie 18.30 na lodowisku Cracovii piąty mecz półfinału play-off z Ciarko Sanok.

Wielkie emocje mamy w półfinałowej parze play-off Comarch Cracovia - Ciarko PBS Sanok. Po czterech meczach jest remis 2:2.

- Nikt z nas zawodników nie oczekiwał, że wygramy półfinał gładko 4:0. Ciarko ma bardzo mocny zespół, w którym gra aż 13 obcokrajowców - mówi bramkarz „Pasów” Rafał Radziszewski, który był bohaterem trzeciego meczu, broniąc pięć rzutów karnych.

- W ostatniej chwili, tuż przed zamknięciem okienka transferowego, sanoczanie wzmocnili się czterema zawodnikami. Ton grze nadają Amerykanie i Kanadyjczycy. Z Sanoka przywieźliśmy jedną wygraną. Zawsze mogło być lepiej, w drugim meczu nie ustrzegliśmy się od paru błędów. Ale nie ma co narzekać. Wszystko teraz w naszych nogach i głowach. Trzeba zrobić wszystko, by wygrać we wtorek, a potem postawić kropkę nad „i” w Sanoku. Bardzo liczymy na naszych kibiców, prosimy ich o gorący doping. Takie wsparcie jest nam bardzo potrzebne, uskrzydla nas, dodaje sił - dodaje.

- Przystępujemy do meczu pozytywnie nastawieni, nastroje w zespole są bardzo bojowe. Każdy z nas wierzy, że potrafimy ograć rywala, choć jak na razie własne lodowisko nie jest specjalnie atutem. Do zwycięstwa potrzeba nie tylko naszej dobrej gry, ale także łutu szczęścia. A fortuna nas opuściła w drugim meczu w Sanoku - dodaje obrońca Maciej Kruczek.

Czy wtorkowy pojedynek będzie kluczowy? - W play-off każdy mecz jest ważny. I każdy jest inny. Ale faktem jest, że kto dzisiaj wygra, będzie bliżej wielkiego finału. Nastawiamy się na bardzo ciężki mecz, znamy klasę rywala, ale wierzymy w swoje umiejętności. Chcemy ten pojedynek wygrać. Warunek jest jeden, musimy unikać takich błędów jak w czwartym spotkaniu w Sanoku - mówi trener Cracovii Rudolf Rohaczek.

Pytany, jaka jest recepta na Sanok, odpowiada: - Musimy zagrać z głową. Nie boję się o stronę fizyczna, bo jesteśmy dobrze przygotowani siłowo i kondycyjnie. Trzeba będzie grać bardzo agresywnie, ale bez faulu. Po oglądnięciu na wideo obu meczów z Sanoka mam swoje przemyślenia taktyczne, ale ze zrozumiałych względów nie będę o tym mówił w mediach - dodaje Rohaczek.

Dobrą wiadomością dla trenera krakowskiej drużyny jest pojawienie się na wczorajszym treningu kontuzjowanych ostatnio Grzegorza Pasiuta i Damiana Słabonia. Brak tych dwóch doświadczonych środkowych napastników był dużym osłabieniem krakowskiej drużyny.

- Bardzo chcę pomóc kolegom w tak ważnym meczu. Ćwiczę już od dwóch dni, liczę, że zagram we wtorek, ale ostateczna decyzja zapadnie po porannym rozruchu - mówił Pasiut.

W specjalnym stabilizatorze na kolano trenował Słaboń, czy wystąpi w dzisiejszym meczu, to także zadecyduje się po rozruchu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski