Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Pasy” jeszcze dalekie od formy

Jacek Żukowski
Deleu (z lewej) zaliczył udany debiut w Cracovii. We Wrocławiu zagra po raz 100. w polskiej lidze
Deleu (z lewej) zaliczył udany debiut w Cracovii. We Wrocławiu zagra po raz 100. w polskiej lidze FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Piłka nożna. Najgorszą rzeczą, jaką mogliby teraz zrobić piłkarze Cracovii, to uwierzyć, że sytuacja jest już opanowana i można odwołać alarm.

Wygrali wprawdzie pierwszy mecz w sezonie, ale przy sporym udziale szczęścia i sędziego Pawła Gila, który uznał decydującą bramkę ze spalonego. Spotkanie z bardzo przeciętną, by nie napisać słabą Koroną, uwidoczniło braki, z jakimi jeszcze borykają się krakowianie.

Owszem, błędów w obronie było mniej niż ostatnio, ale też rywal nie zmusił gospodarzy do największego wysiłku. Poza tym, zawodnikom powinien dać do myślenia fakt, że Deleu, który zagrał całe spotkanie, a wcześniej trenował sam na plaży, wcale nie odbiega od reszty zespołu, mało tego, był nawet wyróżniającym się zawodnikiem.

– Z każdym meczem będzie lepiej, jeśli chodzi o moje przygotowanie fizyczne – mówi Brazylijczyk. – Będę więcej trenował. Przed tym meczem trenowałem tylko dwukrotnie w Krakowie, z czego z drużyną raz. Jeszcze nie rozgościłem się na dobre w Krakowie, mieszkam w hotelu. Chcę się skoncentrować na meczach, a mieszkanie i tak sobie znajdę.

– Uważam, że Budziński i Deleu to byli najlepsi piłkarze Cracovii w tym meczu – ocenił ekspert stacji Canal Plus Kazimierz Węgrzyn. – Deleu zagrał bardzo dobrze, właściwie tylko prawa strona Cracovii dobrze funkcjonowała. Lewa nie za bardzo, ale przez to, że Jaroszyński nie wspomagał Zejdlera, a z drugiej strony robił to Rymaniak.

Deleu jest dla mnie zaskoczeniem, bo właściwie nie trenował z zespołem, a pokazał solidność, wyrachowanie, nie panikował. A dodajmy jeszcze do jego plusów strzał z końcówki spotkania, który został zablokowany, a po którym piłka zmierzała w samo „okienko” bramki. Jeden z zawodników Korony dostał nią w twarz. Jeśli padłby gol, to powiedziałbym, że to był właśnie zasłużony gol dla Cracovii. A nie ten, z ostatniej akcji meczu. Dla mnie było to spotkanie na remis.

Z dobrej strony pokazał się też Senegalczyk Boubacar Diabang Dialiba, ale widać, że bardzo brakuje mu dobrego przygotowania do sezonu i regularnego treningu. Nieskuteczny nadal jest Dariusz Zjawiński i pod nieobecność Dawida Nowaka „Pasy” mają problem w ataku. Czynione są starania, by wzmocnić ten zespół ofensywnym pomocnikiem. Być może w tym tygodniu przyjedzie do Krakowa kandydat z zagranicy, najpewniej ze Słowenii, bo to jest kierunek poszukiwań działaczy.

Trener Podoliński musi też odpowiednio rozkładać akcenty, bo jego zespół często broni się sześcioma albo siedmioma zawodnikami, a w przodzie ma zbyt małą siłę uderzeniową. Wielka jest więc rola skrzydłowych w tym systemie, którzy mogą stwarzać przewagę w ataku. Ta pozycja wymaga jednak końskiego zdrowia.

– To dla mnie idealna pozycja, bo ja lubię dużo biegać – mówi Deleu.

„Pasom” potrzeba jednak dwóch równorzędnych skrzydłowych oraz dobrego defensywnego pomocnika. Cracovia też szuka zawodnika na tę pozycję. Choć Damian Dąbrowski i Adam Marciniak poprawili grę, to jednak w tym miejscu potrzeba piłkarza, który byłby jak skała, nie do przejścia.

Na razie wszystkim poprawiły się humory przed spotkaniem ze Śląskiem Wrocław, które czeka „Pasy” w najbliższą niedzielę o godz. 15.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski