MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Pasy" jeszcze nie mają tytułu. Wszystko rozstrzygnie się w piątek [ZDJĘCIA]

Redakcja
We wczorajszym meczu nie brakowało emocji i twardej walki Fot. Anna Kaczmarz
We wczorajszym meczu nie brakowało emocji i twardej walki Fot. Anna Kaczmarz
HOKEJ. Wczoraj mieliśmy dramatyczny mecz w hali przy ul. Siedleckiego. Cracovia nie wykorzystała atutu własnego lodowiska i przegrała z JKH 2:3. To oznacza, że do decydującego starcia o mistrzostwo dojdzie w Jastrzębiu.

We wczorajszym meczu nie brakowało emocji i twardej walki Fot. Anna Kaczmarz

COMARCH CRACOVIA - JKH JASTRZĘBIE 2:3 (1:1 1:2, 0:0)

1:0 Piotrowski (karny) 12, 1:1 Danieluk (Lipina, Kral) 14, 1:2 Zdenek (Lipina) 26, 1:3 Prochazka (Zatko) 29, 2:3 Chmielewski (S. Kowalówka) 34.@:ANDRZEJ STANOWSKI:@

Sędziowali Paweł Meszyński, Zbigniew Wolas, kary: 6 - 8 min, widzów nadkom.let 2600. Stan play off 3:3.

**

Zobacz zdjęcia >>

**

Cracovia: Radziszewski - Dudasz, Besch, D. Laszkiewicz, S. Kowalówka, L. Laszkiewicz - A. Kowalówka, P. Noworyta, Valczak, Dvorzak, Fojtik - Kłys, Zieliński, Chmielewski, Słaboń, Piotrowski - Kostecki.

JKH: Kosowski - Zatko, Górny, Danieluk, Kral, Prochazka - Mateusz Rompkowski, Karliczek, Lipina, Zdenek, Bordowski - Bryk, Dąbkowski, Urbanowicz, Salamon, Kapica - Labryga, Pstryk, Kogut, Marzec, Kulas.

Stawka wczorajszego meczu była ogromna. "Pasy" chciały koniecznie postawić kropkę nad "i", zespół JKH myślał o trzecim zwycięstwie i doprowadzeniu do siódmego, decydującego spotkania na swoim lodzie. Trener Cracovii Rudolf Rohaczek postawił wszystko na jedną kartę, "Pasy" grały tylko na trzy formacje, goście na cztery.

Pierwsze minuty były nerwowe. Oba zespoły grały bardzo uważnie w obronie, nikt nie chciał odkryć się, aby nie stracić głupiej bramki. W 6 min na ławkę kar poszedł Mateusz Bryk, ale gospodarze nie stworzyli żadnej sytuacji bramkowej. W 12 min obrońcom gości urwał się Michał Piotrowski, w sytuacji sam na sam z bramkarzem był faulowany przez Bryka i arbiter odgwizdał karnego. Piotrowski nie bawił się w żadne kombinacje, strzelił mocno obok lewego słupka i "Pasy" prowadziły 1:0.

Ale krakowianie cieszyli się prowadzeniem tylko dwie minuty. Kiedy na ławce kar siedział Josef Fojtik, goście precyzyjnie rozegrali "zamek" i Mateusz Danieluk przymierzył z 4 metrów i Rafał Radziszewski był bezradny. Pod koniec tercji gra zaostrzyła się, kary otrzymali Danieluk, po raz drugi Fojtik i Richard Bordowski. - Bardzo wyrównana tercja, na razie nikt nie może uzyskać przewagi. W tym meczu jeden gol w którąś ze stron może decydować - komentował Roman Steblecki.

W drugiej tercji oba zespoły podkręciły tempo i zrobił się bardzo ciekawy mecz. Akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. W 23 min bliski szczęścia był Leszek Laszkiewicz.

W 26 min padł kuriozalny gol dla gości, Petr Lipina wrzucił wysoki krążek pod bramkę, Radziszewski chciał go odbić ręka, "guma" spadła za jego plecy, odbiła od lotu, potem od nogi Artura Zielińskiego i wtoczyła do bramki.

Po tym golu goście poszli za ciosem, "Bomba" Richarda Krala wylądowała na poprzeczce, a w chwilę potem Radek Prochazka, po świetnym podaniu Miroslava Zatko, strzałem z nadgarstka podwyższył na 3:1.

Goście sprawiali lepsze wrażenie, ale po paru minutach Cracovia ruszyła do natarcia. Kontaktowego gola mógł zdobyć Michał Piotrowski. W 34 min świetną, indywidualną akcję przeprowadził Sebastian Kowalówka, wycofał krążek do Arona Chmielewskiego, który nie zaprzepaścił okazji. "Pasy" jeszcze bardziej przycisnęły, bliski szczęścia był Petr Dvorzak, który, mając przed sobą tylko Kosowskiego, nie opanował krążka metr przed bramką. Potem mocno, po lodzie uderzył Chmielewski, ale Kosowski znakomicie sparował krążek.
 

W trzeciej tercji trener Rohaczek nieco przemeblował ataki, w pierwszej piątce w miejsce Daniela Laszkiewicza grał Robert Kostecki, który długo leczył kontuzję. W 44 min wydawało się, że będzie gol dla gospodarzy, piekielnie mocno strzelił Fojtik, Kosowski tylko odbił krążek przed siebie, ale Valczak spóźnił się z dobitką.

Goście bardzo groźnie kontrowali, świetnej okazji nie wykorzystał Danieluk, za moment po drugiej stronie Kostecki przymierzył z paru metrów, ale krążek nie trafił w światło bramki. W 51 min Valczak zagrał przed bramkę, a strzał Fojtika z metra jakimś cudem obronił Kosowski. W 55 min Błażej Salamon strzelał z metra, ale jeden z obrońców Cracovii w ostatniej chwili zdołał wybić krążek.

Oba zespoły rzuciły teraz na szalę wszystkie siły, całe swoje umiejętności. "Pasy" do końca walczyły z ogromną determinacją, ale goście mądrze bronili się, a Kosowski był wczoraj wyjątkowo dobrze usposobiony.

Na 81 sekund przed końcową syreną Radziszewski zjechał z lodu. "Pasy" zaatakowały, ale bez efektu. Goście przechwycili krążek, oddali strzał, krążek zmierzał do pustej bramki, ale otarł się o słupek.

Dramatyczny mecz, w tym szalenie wyrównanym spotkaniu decydowały niuanse, pechowa interwencja z 26 minuty długo śnić się będzie Radziszewskiemu.

W play off jest teraz remis 3:3, o tytule mistrza Polski zadecyduje ostatni, piątkowy mecz w Jastrzębiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski