Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pasy" muszą szukać zastępstwa dla Fojtika

Jerzy Zaborski
Ekstraklasa hokejowa. Jak podał portal hokej.net, czeski napastnik Josef Fojtik zagrał w barwach Allen American w amerykańsko-kanadyjskiej lidze ECHL. Wyjaśniła się więc nieobecność zawodnika podczas piątkowego spotkania z Unią.

Orlik Opole2
Comarch Cracovia1
po karnych (0:0, 1:1, 0:0, dogr. 0:0, karne 2:1)

Bramki: 0:1 A. Kowalówka 27, 1:1 Sordon (Fabry) 28, 2:1 Fabry - decydujący karny.
Orlik: Murray - Kostek, Rompkowski, Szczurek, Szydło, F. Stopiński - Valecko, M. Stopiński, Fabry, Korzeniowski, Łymanski - Bychawski, Sznotala, Wirolainen, Harcharik, Nikiforov - Semiannikow, Obrał, Zwierz, Wójcik.
Cracovia: Radziszewski - A. Kowalówka, Noworyta, S. Kowalówka, Słaboń, Stoklasa - Wajda, Liotti, Kalus, Wróbel, Fraszko - Kłys, Maciejewski, Kisielewski, Kozłowski, Wiśniewski oraz Kruczek, Witowski.
Sędziował: Przemysław Kępa (Nowy Targ).
Kary: 10-12 min. Widzów: 700.

"Pasy" nie miały raczej szans na poprawienie 4. lokaty, chyba że do sensacji doszłoby w Bytomiu i punkty stracił JKH. Tak się nie stało i do drugiego etapu rozgrywek - teraz nastąpi podział na pierwszą szóstkę i pozostałą czwórkę - przystąpią z 4. miejsca.

W I tercji dobrze bronił golkiper miejscowych John Murray, a w 12 min po strzale Tomasza Kozłowskiego uratował go słupek. Wreszcie w 27 min goście objęli prowadzenie, po strzale Adriana Kowalówki pod poprzeczkę. Krakowianie krótko cieszyli się prowadzeniem. Półtorej minuty później wyrównał Mateusz Sordon.

Potem goście obronili się, gdy przez ponad minutę grali w osłabieniu trzech przeciwko pięciu. W 53 min w sytuacji sam na sam z golkiperem znalazł się Karol Kisielewski, ale bramkarz był górą.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i potrzebne były karne. Lepiej egzekwowali je opolanie i wygrali 2:1. (ŻUK)

GKS Tychy6
MMKS Podhale Nowy Targ1
(2:0, 3:0, 1:1)

Bramki: 1:0 Sokół (Kartoszkin) 11, 2:0 Kotlorz (Bagiński) 16, 3:0 Mojzis (Kartoszkin, Galant) 23, 4:0 Kuzin (Rzeszutko, Besch) 25, 5:0 Kartoszkin (Kolusz, Galant) 35, 5:1 Wielkiewicz (Imrich) 45, 6:1 Jeziorski (Bagiński) 47.
Tychy: Zigardy - Pociecha, Kotlorz, Jeziorski, Bagiński, Vitek - Wanacki, Besch, Galant, Kartoszkin, Kolusz - Ferenc, Mojzis, Guzik, Rzeszutko, Kuzin oraz Sokół, Majoch, Różycki.
Podhale: Raszka - Havarinen, Sulka, Różański, Dziubiński, Gruszka - Tomasik, Lucka, Damian Kapica, Bryniczka, Kmiecik - Łabuz, Mrugała, Wielkiewicz, Wronka, Michalski - Imrich, Jaśkiewicz, Omeljanenko, Daniel Kapica, Olchawski.
Sędziował: Maciej Pachucki (Gdańsk). Kary: 16 min (w tym 10 min dla Pociechy za niesportowe zachowanie) - 6 min. Widzów: 1600.

Po serii dobrych meczów Podhale zaliczyło bardzo słaby występ, będąc w Tychach jedynie tłem dla gospodarzy. Jedyne, na co było w tym spotkaniu stać nowotarżan, to honorowe trafienie, autorstwa Filipa Wielkiewicza.

Cały czas ton wydarzeniom nadawali gospodarze. Choć gdyby przy wyniku 1:0 świetną okazję w 12 min wykorzystał Damian Kapica (nie potrafił z bliska przerzucić krążka nad leżącym już bramkarzem), mecz mógłby potoczyć się inaczej. (MZ)

Unia Oświęcim 11
HC GKS Katowice1
(2:0, 5:1, 4:0)

Bramki: 1:0 Daneczek (Wojtarowicz) 5, 2:0 Vosatko (Piotrowicz, Daneczek) 20, 3:0 Piotrowicz (Vosatko) 22, 3:1 Pijak (Goga) 26, 4:1 Bepierszcz (Kalinowski) 34, 5:1 Sindelarz (Szewczyk) 34, 6:1 Paszek (Fiedor) 35, 7:1 Wojtarowicz (Piotrowicz, Daneczek) 36, 8:1 Tabaczek (Kalinowski) 43, 9:1 Wojtarowicz (Piotrowicz, Vosatko) 50, 10:1 Kalinowski (Vizvary, Gabryś) 51, 11:1 Wojtarowicz (Piotrowicz, Bepierszcz) 57.
Unia: Fikrt - Vosatko, Nowotarski; Wojtarowicz, Daneczek, Piotrowicz - Gabryś, Vizvary; Bepierszcz, Kalinowski, Tabaczek - Piekarski, Sindelarz; Szewczyk, Komorski, Adamus - Kasperczyk; Paszek, Modrzejewski, Fiedor.
HC GKS: Burda(od 36 min Domogała) - Lacheta, Krokosz; Ciciala, Pijak, Goga - Cyganek, Slota; Komarczew, Kafan, Bezuchłyj - Kret, Szymański, Heffernan.
Sędziował: Patryk Pyrskała (Katowice). Kary: 14-26 min. Widzów: 700.

Mecz w Oświęcimiu przypominał grę kontrolną, wszak Unia awans do górnej połowy tabeli zapewniła sobie już wcześniej.
To dlatego gospodarze popisywali się indywidualnymi akcjami, a w czystych pozycjach czasem brakowało precyzji, jak choćby Piotrowiczowi, który w 5 min nie znalazł sposobu na Burdę.

Dzieło kolegi dokończył Jan Daneczek, zdobywając pierwszego gola. Potem było już łatwo, a czwartą od siódmej bramki dzieliło zaledwie 141 sekund.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski